Każdy ma prawo walczyć, o co chce i jak chce – byle nie przekraczał pewnych granic. Byli tacy, co walczyli o powstanie parków narodowych – oni też nie mieli wg Ciebie mandatu? Uważam też, że po mojej stronie jest siła argumentów i logiki, a to wystarczy. Łopienka miała być też jednym z centrów bieszczadzkiego rezerwatu turystycznego już w czasach, gdy jego koncepcja powstawała. Jest ona też i powinna zostać miejscem, gdzie gospodarzami są turyści kwalifikowani. Wszystkie strony poza turystami kwalifikowanymi uważają, że do Łopienki należy wprowadzić więcej ludzi. Lepiej więc, żeby jeśli już, byli to ludzie znający się na przyrodzie, niż całkiem przypadkowi – jak chcieliby wszyscy inni, często pragnący w dodatku daleko idącej ingerencji w otoczenie (proponowane przez nich obiekty powstałyby w pewnością w najbardziej widokowej części doliny). Myślę też, że liczba turystów ostatecznie by wcale nie wzrosła, gdyby zakazać „stonce” wjeżdżania samochodami pod samą cerkiew, jak ona lubi.
Zakładki