Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 1 2
Pokaż wyniki od 11 do 17 z 17

Wątek: Egzystencjalizm w Bieszczadach

  1. #11
    Bieszczadnik Awatar Marcin
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Zagórz
    Postów
    1,218

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez długi Zobacz posta
    znaczy .... mówię prozą ???
    się zapętliło...
    http://www.youtube.com/watch?v=GpCmSmbhtRs (skrzyżowanie bidżis i bitelsów)
    całkiem niezły rocznik tej piosenki
    taki hipster-ski sznyt w ten deszczowy dzień

  2. #12
    Bieszczadnik
    Na forum od
    12.2012
    Postów
    81

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez Marcin Zobacz posta


    Trzeba raczej przestać określać rzeczywistość mądrymi - hermetycznymi słowami... Sparafrazujmy klasyka: wszystko jest egzystencjalizmem, a najmniej egzystencjalizmem jest nazywanie egzystencji egzystencją.
    Poza tym tało które może być poznane nie jest tało
    Przykro mi - fakty są takie, że to właśnie możliwość egzystencjalistycznego stylu życia zwabiała w Bieszczady ludzi wykształconych. W Wikipedii znalazłem coś takiego na temat egzystencjalizmu:

    Istnieją przynajmniej cztery motywy egzystencjalizmu:
    • Motyw humanizmu – człowiek jako motyw istnienia;
    • Motyw infinityzmu – człowiek skończony styka się w życiu z nieskończonością;
    • Motyw tragizmu – istnienie człowieka jest wypełnione grozą i troską;
    • Motyw pesymizmu – człowieka otacza nicość;

    Wszystko to można odnaleźć w życiorysach zakapiorów. "Nieskończoność" w zasadzie oznaczała nieskończone piękno przeżyć estetycznych wśród bieszczadzkiej przyrody, tragizmu chyba nawet nie trzeba tłumaczyć (znamienne zresztą, że raczej przyciągał on ludzi, niż odstraszał). A jeśli chodzi o pesymizm, to największy z bieszczadzkich zakapiorów - Jędrek Połonina - był też najbardziej zawieszony w próżni. Co było przyczyną jego tragedii. Nie uznając popularności egzystencjalizmu wśród polskiej inteligencji okresu PRL-u, nigdy nie zrozumiemy fascynacji takimi postaciami, jak Jędrek Połonina właśnie.



    Humanizm dla egzystencjalisty jest ściśle związany z jednostką i jej ciągłym projektowaniem samej siebie, swojej esencji. Nie ma tu z góry określonej ludzkiej natury.
    To "ciągłe projektowanie samego siebie" opisywał przecież Potocki w rozdziale o Majstrze Biedzie, gdy omawiał Wojtka Bellona. Nazwał on je "bieszczadzką chorobą nieustannego doświadczania dobrego i złego". Bieszczadzką - czyli rozpowszechnioną w Bieszczadach.

  3. #13
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Szukałem i szukałem, podbierałem łeb ze zdziwienia, nie raz, na pieńku czasem, byle nie do ścięcia... i mi się objawił Endostencjonalizm.. ale nie ma go w Wikipedii. :(

  4. #14
    Bieszczadnik
    Na forum od
    12.2012
    Postów
    81

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Endostencjonalizm? A nie Endofekalizm?

  5. #15
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez arturos25 Zobacz posta
    Endostencjonalizm? A nie Endofekalizm?

    de gustibus non est disputandum

  6. #16
    Bieszczadnik
    Na forum od
    12.2012
    Postów
    81

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Cytat Zamieszczone przez trzykropkiinicwiecej Zobacz posta
    de gustibus non est disputandum
    Właśnie. Zdumiało mnie, jak możesz mieć tak dziwny gust, żeby fascynować się Endofekalizmem...

  7. #17
    Literat Roku 2013

    Awatar trzykropkiinicwiecej
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Nigdziebądź nad Osławą
    Postów
    1,841

    Domyślnie Odp: Egzystencjalizm w Bieszczadach

    Drogi Arturo, całkiem niepotrzebna ta Twoja ANALiza

    Wkleiłem się ostatnio w "Czkawkę" niejakiego Janickiego... i zaczynam to wszystko ogarniać, choć mu się odbija nie Bieszczadami a Lwowem, tak tip, albo top więcej o źródle onych zapatrzeń do środka przez błony przezroczyste jak pamięć tylko pozwala. To tak po za rozmową "spod ogona". Egzystencjonalizm wchodzi mi bokiem zazwyczaj od strony przełęczy i książek.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •