Garmin, czyli coś dla piechurów i rowerzystów.
Dotychczas omawiane były urządzenia uniwersalne, które mogły służyć do telefonowania, pisania listów, czytania książek, oglądania filmów czy przeglądania stron internetowych. A przy okazji dało się na nich wyświetlać mapy. Wszystkie one mają (w mniejszym lub większym stopniu) trzy wady: nie lubią wody, źle znoszą mocniejsze upadki i niezbyt długo pracują na bateriach.
Są też urządzenia specjalistyczne, służące wyłącznie do posługiwania się mapami z wykorzystaniem systemu GPS. Najbardziej znanym producentem takiego sprzętu jest amerykańska firma Garmin. Urządzenia Garmina posługują się następującymi rodzajami map:
- Mapy wektorowe w standardzie Garmina (pliki *.IMG) – podstawowy rodzaj map, wiele map w odbiorniku,
- Mapy rastrowe użytkownika, Custom Maps (pliki *.KMZ) – tylko jedna mapa,
- Mapy rastrowe w standardzie BirdsEye (pliki *.JNX) – wiele map w odbiorniku.
Nie jestem szczególnym wielbicielem firmy Garmin, ale jeśli chcę korzystać przez wiele dni z map cyfrowych w terenie bezludnym, także podczas deszczu i śniegu – nie mam wyboru. Są to – niestety – jedyne, znane mi urządzenia odporne na wodę i błoto, wstrząsoodporne oraz pracujące na dwóch akumulatorkach AA nawet dwie pełne dniówki. Oprócz tytułowych piechurów i rowerzystów są też modele dla żeglarzy, lotników, sportowców. Nie wiem, czym się różnią, może te dla żeglarzy mogą wpadać do bardzo głębokiej wody, a te dla lotników spadać bez szkody z dużej wysokości:)
Te poniżej, to typowe odbiorniki turystyczne: najstarszy z Oregonów i dość nowy Etrex 20.
dwaGarminy.JPG
Dlaczego mapa wektorowa nie jest taka zła…
Mapy wektorowe maja wiele zalet. Dla mnie ich dużą zaletą jest dobra czytelność przy bardzo różnych skalach. Jeśli mapę rastrową obejrzymy w dużej skali (mocne pomniejszenie, rys. 1), widać wszystkie symbole i napisy, ale tak maleńkie, że prawie nic nie widać. W skali optymalnej dla mapy oraz w lekkim pomniejszeniu i lekkim powiększeniu widać dobrze. Dla małej skali (duże powiększenie, rys.3), wszystkie symbole i napisy stają się tak wielkie, że aż nieczytelne. Droga staje się grubaśna, symbol przystanku PKS ogromny a napisy poszarpane. Aby zobaczyć istotę problemu, obrazki należy oglądać w powiększeniu, czyli kliknąć.
raster1.jpg . raster2.jpg . raster3.jpg
Na mapie wektorowej liczba szczegółów zależna jest od ustawionej skali. Dla dużych pomniejszeń widać tylko najważniejsze drogi , największe miejscowości, najważniejsze obiekty (rys.1). W miarę powiększania, widzimy coraz więcej dróg, miejscowości, obiektów. Przy odpowiednio dużym powiększeniu ukazują się ścieżki, szlaki, źródełka, kapliczki, miejsca biwakowe, itp.
wektor1.jpg . wektor2.jpg . wektor3.jpg
Żeby to wszystko (co lubią turyści) można było zobaczyć, na urządzeniu musi się znaleźć odpowiednia mapa. I nie może to być typowa mapa, jakiej używają kierowcy. Na szczęście dla bieszczadzkiego wędrowca, takie mapy istnieją. Przeważnie zostały opracowane przez pasjonatów (gór oraz map) i są udostępniane bezpłatnie.
Zakładki