Rok temu to przeżywałam niby nic nie złamane a po upadku z dużej wysokości na nogę kostka a właściwie jej tkanki miękkie zamieniły się w miazgę,lekarze tylko kiwali głowami,że nic z tego nie będzie pół roku później przeszłam Piszkonię.Noga pozostała sztywna ale na szczęście w górach mi to nie przeszkadza.Organizm ludzki z pomocą zwłaszcza zabiegów rehabilitacyjnych doskonale się regeneruje,niestety u mnie zbyt późno rozpoczęto rehabilitację a właściwie to sama prywatnie rozpoczęłam bo na nfz była 2 mc kolejka.Naprawdę będzie dobrze



Odpowiedz z cytatem
Zakładki