Pokaż wyniki od 1 do 8 z 8

Wątek: Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

    Kto wie, ten wie - jakiej piosenki jest to fragment.

    Lackowa "od zawsze" była jedną z moich ulubionych gór, najpierw, właśnie za sprawą "Pejzaży Harasymowiczowskich" przez kilka lat wymarzoną, potem po raz pierwszy "zdobyta" pół roku po pierwszym egzaminie przewodnickim, w wyjątkowo miłym towarzystwie. Po raz któryś z kolei weszłam na nią tym najbardziej stromym beskidzkim podejściem od przełęczy Beskid, a było to w trakcie mojego egzaminu na I klasę beskidzką w jesieni 1997. Potem byłam ponownie zimą 2008 w trakcie sympatycznej wycieczki od Hańczowej do Hańczowej - i wtedy nie wydawała się wcale taka duża. Nadszedł więc czas, aby wejść na nią znowu.

    Kiedy na stronie "Korona Gór Polski - Razem na Szczyty" pojawił się termin wyjazdu w tym nader miłym gronie od razu zgłosiłam swój akces i zaproponowałam ze chętnie podejmę się "przewodniczenia" tej imprezie od strony opracowania trasy oraz formalnego "przewodnictwa".

    Niestety prawie przed samym wyjazdem nawaliło mi kolano, a już w piątek, pół dnia przed wyjazdem nabawiłam się wstrętnego kataru.
    Ale - jeżeli ludzie poszkodowani przez los nie poddają się - i zdobywają szczyty "Korony" to czemu ja się mam wycofywać z powodu zwykłego bólu kolana i kataru ?

    W piątek stawiłam się na umówione spotkanie w Mc Donald w "Centrum Trzy Stawy" w Katowicach, na całe szczęście pojechaliśmy we trójkę, bo we w czwórkę z bagażami nie zmieściłybyśmy się. Poprowadziłam dziewczyny trasą nieco "ciekawszą" niż standardowa, przez Nowy Wiśnicz i dolinę Łososiny. Po drodze mieliśmy tylko jeden przystanek na kawę - w Żegocinie (za to wykryłam na których stacjach benzynowych pyszna kawa jest za 2 zł). Na miejscu byliśmy około 21.
    Tu jak zwykle powitalne uściski, niedźwiadki, witanie dawno nie widzianych kolegów i poznawanie tych "nowych". Dopóki było jasno pobiegłam rozbić namiot na wskazanej przez gospodarzy świeżo skoszonej łące.
    Zachwycił mnie łagodny zmierzch nad wzgórzami i zapach świeżo skoszonego siana.
    Gdzieś tam na ostatnim planie majaczyła Lackowa, blisko pochylał się Chełm nad Grybowem.

    Potem znowu nie kończące się rozmowy, żarty i śmiechy.


    Rano zgodnie z uzgodnionym planem pobudka o godz. 7.00, kolejka do WC i do mycia, śniadanie a tuż po godz. 9, z niewielkim poślizgiem - wyjazd.
    Na miejscu byliśmy około 10, chwilę poczekaliśmy na Anią i Krzyśka z synkami, którzy mieli wyruszyć z nami, zwiedzili cerkiew w Bielicznej, a w końcu około 11 wyruszyli na trasę.

    Trasa wiedzie początkowo rozległymi łąkami nad doliną Bielicznej, o tej porze roku - pełnymi kwiatów i owadów. Takie letnie czerwcowe łąki śnią mi się potem przez cały rok.






    Grupa szła jak zwykle nieco wolniej niż "standardowa" grupa turystyczna, ale za to jak było wesoło po drodze.





    W około godzinę doszliśmy do granicy i do szlaku czerwonego, tam zaczęło się podejście.

    Najpierw łagodnie pod górkę:




    Z tego najbardziej stromego odcinka zdjęć niestety nie mam, tylko z kilku odpoczynków:












    Wreszcie szczyt, który wszyscy osiągają w różnym czasie:





















    Na szczycie jest wszystkim bardzo wesoło






    Znacznie bardziej dało nam "popalić" zejście po bardzo stromym stoku, tak więc z całego tego zejścia mam tylko jedno zdjęcie, które na dodatek nie oddaje całego dramatyzmu






  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Przez szkrzydląca się bramę Lackowej ;) - relacja

    Po dojściu do przełęczy Pułaskiego zadecydowałam, że wracamy trochę inną drogą, gdyż dookoła nas krążyła burza. Bezpieczniej jest w takiej sytuacji iść dnem doliny niż otwartym zboczem. Droga dnem doliny była wprawdzie bezpieczniejsza, ale za to bardzo błotnista, a potok przekraczaliśmy ponad 10 razy.























    Po zakończeniu wędrówki mieliśmy jeszcze miłą niespodziankę. Zaproszono nas na kawę i pyszne domowe ciasto do "Domu na Łąkach" w Izbach.











    Wieczorem powrót samochodami do Cieniawy, gdzie spaliśmy w namiotach w rodzinnym gospodarstwie jednej z wolontariuszek








    Wieczorne pogaduchy przy herbacie i łazankach przeciągnęły się do późnego wieczora, ja poszłam spać nieco wcześniej po na całego dopadł mnie katar. Spałam źle z ciągle zatkanym nosem, ale kiedy rano obudził mnie okrzyk "Tatry widać" - to momentalnie wyskoczyłam ze śpiwora










    Potem śniadanie, spacer do kościoła, a potem w już mniejszym gronie pojechaliśmy sobie zwiedzić "Miasteczko Galicyjskie" w Nowym Sączu, gdzie przez przypadek i niewiedzę weszliśmy za friko.








    Niektórym nie dość było moczenia nóg w dniu poprzednim.






    I zdjęcie pożegnalne




    Więcej zdjęć zobaczyć można tutaj:


    https://picasaweb.google.com/1101440...zczytyLackowa#

  3. #3
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

    Basia Z napisała :
    Trasa wiedzie początkowo rozległymi łąkami nad doliną Bielicznej, o tej porze roku - pełnymi kwiatów i owadów. Takie letnie czerwcowe łąki śnią mi się potem przez cały rok.
    Dzięki Basiu za tą relację. Mnie też łąki czerwcowe śniły się cały rok, a życie jest życie i teraz zamiast leżeć na którejś z nich mogę jedynie poczytać i pooglądać.
    Dzięki

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar Aleksandra
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    948

    Domyślnie Odp: Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

    Piękna wyprawa, dziękuję Basiu za podzielenie się nią. Podesłałam już linka do koleżanki, która jest wychowawczynią w Laskach, dziewczyn niedowidzących i uczy ich chodzić z kijkami trekkingowymi po Puszczy Kampinoskiej - lecz marzą jej się szczyty :)
    "niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
    http://takiewedrowanie.blogspot.com/

  5. #5
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

    Też bardzo polubiłam Lackową -to właśnie moja najpiękniejsza wędrówka minionego roku ;-) Ale piszę po to by zapytać Cię, jako osoby bardzo górsko doświadczonej -czy według Ciebie podejście na Lackową jest najbardziej stromym podejściem w całych naszych beskidzkich szlakach? Ja powiem inaczej -jest to najbardziej strome podejście jakim ja szłam ;P ale ja nie znam wszystkiego więc pytam jak uważasz )
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar Basia Z.
    Na forum od
    05.2007
    Rodem z
    Chorzów
    Postów
    2,771

    Domyślnie Odp: Przez skrzydlącą się bramę Lackowej ;) - relacja

    Trudno mi powiedzieć, ale chyba jednak tak.
    Za inne bardzo strome (mam na myśli tylko "szlakowe", bo "bez szlakowych" dałoby się znaleźć na pewno więcej) uchodzą:

    - od Złotej Studni na grzbiet Cergowej - chyba równie strome ale znacznie krótsze,
    - na Ćwilin od przełęczy Gruszowiec - moim zdaniem - mniej strome, tam byliśmy z Piotrem Fijałkowskim i jego kompanią jakieś 2,5 roku temu na dojeździe do Zawadki Rymanowskiej.
    - na Szczebel od strony Lubnia - moim zdaniem też mniej strome, aczkolwiek mało je pamiętam, bo byłam tam bardzo dawno.


    Innych teraz nie kojarzę.

  7. #7

    Domyślnie Odp: Przez szkrzydląca się bramę Lackowej ;) - relacja

    Bardzo fajna relacja. Pisała pani że nie posiada zdjęć z najbardziej stromych odcinków tego szlaku. Tak się składa że kilka dni temu "spacerowałem" w tamtych okolicach, i kilka fotek udało mi się zrobić. Niestety nie jestem dobrym fotografem, a i mój sprzęt także nie najlepszych nie należy. Mam nadzieję że chociaż w małym stopniu te kilka zdjęć odda urok zachodniego podejścia pod Lackową.DSC07797.jpgDSC07798.jpgDSC07799.jpgDSC07800.jpgDSC07801.jpgDSC07802.jpgDSC07803.jpgDSC07804.jpgDSC07805.jpg

  8. #8

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Przez karpackie przelecze, czyli z Czerniowiec do Worochty przez Hryniawe ;)
    Przez Petefijalkowski w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 18-10-2012, 16:30
  2. O tym jak Hiszpan robił bramę…
    Przez Corka_Browara w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 18-10-2011, 19:58
  3. Odpowiedzi: 65
    Ostatni post / autor: 22-11-2007, 15:53
  4. Odpowiedzi: 38
    Ostatni post / autor: 13-06-2005, 10:07

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •