Droga wiedzie do Szepitu, ostatniej wioski. Ten fragment, wraz z Szepitem opisał w swojej relacji Pete http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post123019
I bardzo dobrze, bo z powodu deszczu mało co widzieliśmy, a teraz możemy sobie pooglądać cudze zdjęcia

Pete z Tarasem pojechał tutaj w kierunku pn.-zach. drogą na Niżny Jałowiec przez Wierchny Jałowiec. My jechaliśmy równo z granicą na pd.-wsch., na przełęcz Semenczyk a stamtąd na górę Tomnatyk, by obejrzeć słynne „pieczarki”, czyli to, co pozostało po radzieckiej bazie radarowej.

Tak to wygląda na radzieckiej mapie:


Tuż przed Tomnatykiem deszcz przestał padać, wiatr rozwiał chmury i w nagrodę za całodzienne pedałowanie oraz osiągnięcie wysokości >1500 m. zobaczyliśmy:


Na samej górze nadal nie padało i dało się zrobić kilka zdjęć. W ostatnich latach bywało tam wielu miłośników zepsutych urządzeń technicznych, którzy co nieco na temat „pieczarek” napisali. Wystarczy „poguglać” w temacie „tomnatyk radary” i się znajdzie.


Ogólnie – teren jest zaśmiecony przez ludzi a wnętrza kopuł zanieczyszczone przez krowy. Większość dostępnych płaszczyzn pokryta jest napisami, informującymi kto i kiedy tu był.


Największa pieczarka:


Resztki radaru we wnętrzu największej pieczarki.


Jedna z lokatorek.


Zabudowania gospodarczo-administracyjne poniżej bazy.


Przy schodzeniu limit bezchmurności się wyczerpał i zaczęło się robić jak zwykle.