Strona 1 z 4 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 40

Wątek: Dookoła Czarnohory na rowerze

  1. #1
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory na rowerze

    Termin: 20 – 26 czerwca 2013 r.

    Skład ekipy: Michał Pysz i Wojciech Pysz

    Trasa: Delatyn, Słoboda Rungurska, Jabłonów, Pistyń, Kosów, Wyżnica, Berehomet, przełęcz Szurdyn, Ruska, Selatyn, Szepit, g. Tomnatyk, Sarata, Hryniawa, poł. Watonarka, Szybene, Burkut, Stoh, Bogdan, Rachów, Kwasy, Jasinia, Tatarów, Mikulczyn, Jaremcze, Delatyn. Z Szybenego dodatkowo wycieczka rowerem do Burkutu i pieszo na Pop Iwana.

    Poniżej mapka ze szkicem trasy. Jak widać, nasze „dookoła” zostało rozszerzone o Góry Pokucko-Bukowińskie, Połoniny Hryniawskie i kawałek Gór Czywczyńskich.


  2. #2
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - Sokołówka i Delatyn

    Do punktu startowego jedziemy samochodem. Po drodze wizyta w ruinach kościoła w Sokołówce k. Bóbrki.





    W Delatynie pytamy o miejsce, w którym można by pozostawić na kilka dni samochód. Przypadkowo zatrzymujemy się obok biblioteki. Zapytana pani bibliotekarka mówi, że jest nietutejsza. Młoda sprzedawczyni w sklepie obok wydaje się być zakłopotana takim pytaniem. Szukamy więc osobiście. Idąc główna ulicą, patrzymy na domy i podwórka po obu stronach. Na większość podwórek nie da się wjechać. Albo nie ma bramy, albo jest tak wysoka krawędź między podwórzem a drogą, że samochód osobowy się zawiesi. Widać ludzie nie mają samochodów i nie są im potrzebne wjazdy. Wreszcie jest obszerne podwórze z szeroko otwartą bramą i samochodem obok domu. Napotkana mieszkanka bez problemu zgadza się na pozostawienie samochodu na kilka dni.

    Ostatnio edytowane przez Wojtek Pysz ; 29-06-2013 o 10:20 Powód: lit.

  3. #3
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - Prut, Czeremosz i Seret

    Wyciągamy rowery, przypinamy sakwy i w drogę. Przez całą podróż będziemy spotykać znane, karpackie rzeki. Zaczynamy w Delatynie od Prutu. Pierwszy dzień był miejsko-górski. Przez miasteczka przejeżdżaliśmy, a góry już się czuło w nogach. Słoboda Rungurska; w XVII w. eksploatowano tu ropę naftową. W Słobodzie urodził się w 1888 r. Stanisław Vincenz, którego ojciec zarządzał kopalnią. Tym razem żadnych kopaini nie znaleźliśmy.



    Przejeżdżamy przez Kosów (fot. poniżej), Kuty tuż przed Czeremoszem a w Wyżnicy za Czeremoszem uzupełniamy zapasy wody.





    Ostatnia rzeka tego dnia, to Seret, który spotkaliśmy w pobliżu Berhometu. W pierwotnych planach mieliśmy przejazd w górę doliny aż na przełęcz Szurdyn. Już wczesnym popołudniem dało się oszacować, że jest to plan nierealny, bo w trasę wyruszyliśmy dopiero o 11:30 a z góry przygrzewało około 30 stopni. Wczesnym wieczorem zatrzymaliśmy się na biwak nad Seretem. Nie na tym moście oczywiście, ale 10 km dalej.


  4. #4
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - teraz na przełęcz Szurdyn

    Wczoraj nie było żadnych zdjęć z biwaku. Po pierwsze, było już ciemnawo i zdjęcia z ręki wychodziły poruszone. Po drugie, tak żarły komary, że chcieliśmy się czym prędzej schować w namiocie. Namiot stanął na niekoszonej, ukwieconej polanie. Wkoło tak grały świerszcze, że aż uszy bolały. Nieco dalej drugim głosem rechotały żaby. Z krzaków od czasu do czasu odzywał się solista – ptaszek. Inny ptaszek pohukiwał z pobliskiego lasu. Podkład rytmiczny stanowił szum i bulgot płynącego tuż obok Seretu. Nagle usłyszałem jakiś nowy dźwięk. Coś jakby pochrząkiwanie dzika połączone z cichym rżeniem konia. Cały zamieniłem się w słuch i … po chwili emocje opadły. Michał przewrócił się na drugi bok i dźwięki ucichły. To nasza sala koncertowa nazajutrz rano.



    Nasze miejsce noclegowe znajdowało się, niestety, po przeciwnej stronie rzeki, niż droga, toteż zarówno wieczorem, jak i rano musieliśmy ją przekraczać.



    Po tej stronie rzeki, po której biegła droga, teren był podzielony na maleńkie i solidnie ogrodzone skrawki ziemi. Też było tu ładnie, ale nie chcieliśmy nikomu wchodzić na starannie utrzymywane grunty.



    Potem długo, długo pod górę. Tutaj - do przełęczy już niedaleko.



    Po trzech godzinach od nadrobiliśmy wczorajsze zaległości, docierając na przełęcz Szurdyn. Równocześnie była to pierwszy cel na wysokości czterocyfrowej (1173 m).


  5. #5
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - pierwsze spotkanie ze strażą graniczną

    Mijanych wiosek i rożnych rzeczy w nich widzianych było oczywiście dużo więcej, niż tu opisuję. By mi starczyło zapału do skończenia relacji a czytelnikowi cierpliwości do jej przeczytania, muszę się streszczać. Ten fragment trasy, począwszy od podjazdu pod przełęcz ciekawie opisał jadący tędy na rowerze Petefijalkowski: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/6894

    Zjeżdżamy z przełęczy. W dole wieś Ruska, w tle Góry Czywczyńskie.



    Tuż przed wsią zamknięty szlaban, przy nim posterunek straży granicznej. Na posterunku dwóch żołnierzy i jeden pies. Siedzibą posterunku jest barakowóz lub zdemontowane nadwozie samochodu. Żołnierze witają się, sprawdzają dokumenty. Pies przymila się do nas. Żołnierz starszy pyta o nasze plany wędrówki. No, Ruska, Selatyn, zastanawiam się, co dalej powiedzieć. A potem wracacie – bardziej twierdząco, niż pytająco mówi żołnierz. Jest takie mądre powiedzenie: Jeśli nie wiesz, co powiedzieć, powiedz prawdę. Nie, nie wracamy. Potem Szepit, Sarata, Perkalab, Szybene, Burkut, Rachów. Czyli tereny lekko bezdrożne i przy samej granicy. Żołnierz pyta o pozwolenie na poruszanie się w strefie przygranicznej. Pies domaga się głaskania i drapania. Pokazujemy kopię zgłoszenia, które w naszym imieniu wysłał do dowództwa straży granicznej w Czerniowcach i Mukaczewie Taras ze Lwowa. Zgłoszenie jest poprawne, jednak przydałaby się na nim jakaś pieczątka. Żołnierz telefonuje do przełożonych. Po dwóch minutach dostaje odpowiedź. Jedziemy dalej. Pies nie jest zadowolony.



    Kawałek niżej skrzyżowanie. W lewo do nieczynnego przejścia granicznego z Rumunią. W prawo do Selatyna i Szepitu.



    Odtąd jedziemy doliną rzeki Suczawy. Po lewej stronie, raz bliżej, raz dalej od drogi biegnie granica z Rumunią.



    Selatyn. Jeszcze nie zdążyłem po powrocie wynaleźć informacji, w jakim celu zbudowano ten obiekt.



    Za Selatynem dolina się zwęża a przygraniczne druty kolczaste mamy teraz tuż przy drodze. Zaczyna padać deszcz.


  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Dookoła Czarnohory - pierwsze spotkanie ze strażą graniczną

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    By [...] starczyło [...] czytelnikowi cierpliwości
    O to nie musisz się martwić, czytamy z wielkim zainteresowaniem
    Czterech panów B.

  7. #7
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Dookoła Czarnohory - pierwsze spotkanie ze strażą graniczną

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    O to nie musisz się martwić, czytamy z wielkim zainteresowaniem
    Skoro bartolomeo kurtuazyjnie zachęca, mam pretekst, żeby cos dorzucić. Cofniemy się więc w czasie o kilkadziesiąt minut, zanim zaczął padać deszcz.

    Na drodze i przy drodze spotykaliśmy liczne środki transportu: osobowe, ciężarowe, terenowe oraz bardzo terenowe.


    Były też pojazdy zaprzęgowe klasyczne …


    … oraz zaprzęgowe przygraniczne miniaturowe.


    Za Selatynem dwóch „pograniczników” malowało jeden słupek graniczny. Swój pojazd zostawili na śródleśnym polu wypoczynkowym.


    Zwierzęta niezaprzegowe odpoczywały spokojnie na mostach a Michał strzelał do nich z biodra.


    I nawet udawało mu się trafić.


    Na koniec ostatni widok na granicę przed deszczem.

  8. #8
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - teraz na pieczarki

    Droga wiedzie do Szepitu, ostatniej wioski. Ten fragment, wraz z Szepitem opisał w swojej relacji Pete http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post123019
    I bardzo dobrze, bo z powodu deszczu mało co widzieliśmy, a teraz możemy sobie pooglądać cudze zdjęcia

    Pete z Tarasem pojechał tutaj w kierunku pn.-zach. drogą na Niżny Jałowiec przez Wierchny Jałowiec. My jechaliśmy równo z granicą na pd.-wsch., na przełęcz Semenczyk a stamtąd na górę Tomnatyk, by obejrzeć słynne „pieczarki”, czyli to, co pozostało po radzieckiej bazie radarowej.

    Tak to wygląda na radzieckiej mapie:


    Tuż przed Tomnatykiem deszcz przestał padać, wiatr rozwiał chmury i w nagrodę za całodzienne pedałowanie oraz osiągnięcie wysokości >1500 m. zobaczyliśmy:


    Na samej górze nadal nie padało i dało się zrobić kilka zdjęć. W ostatnich latach bywało tam wielu miłośników zepsutych urządzeń technicznych, którzy co nieco na temat „pieczarek” napisali. Wystarczy „poguglać” w temacie „tomnatyk radary” i się znajdzie.


    Ogólnie – teren jest zaśmiecony przez ludzi a wnętrza kopuł zanieczyszczone przez krowy. Większość dostępnych płaszczyzn pokryta jest napisami, informującymi kto i kiedy tu był.


    Największa pieczarka:


    Resztki radaru we wnętrzu największej pieczarki.


    Jedna z lokatorek.


    Zabudowania gospodarczo-administracyjne poniżej bazy.


    Przy schodzeniu limit bezchmurności się wyczerpał i zaczęło się robić jak zwykle.

  9. #9
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2007
    Rodem z
    Puławy (te lubelskie)
    Postów
    265

    Domyślnie Odp: Dookoła Czarnohory na rowerze

    Czekam na dalszy ciąg.Zainteresowała mnie Wasza wyprawa.

  10. #10
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Dookoła Czarnohory - klauza w Saracie na deser

    Z Tomnatyka zjeżdżamy do Saraty dróżką wynalezioną na starej, radzieckiej mapie. Dróżka w terenie także istnieje. Początkowo prowadzi przez lasy, jest stroma i poruszanie się po niej z sakwami w błocie i strugach wody wymaga nieco akrobacji cyrkowych. Potem wychodzi na polany i jest już tylko ślisko. Widać pierwsze zabudowania Saraty. Być może jest to najdalej na południe wysunięte gospodarstwo w ukraińskich Karpatach.


    Niżej widać – wyglądającą na nową - małą cerkiewkę.


    Zjeżdżamy w dolinę potoku Sarata. Większość budynków wygląda na opuszczone. Poniżej jest trochę zamieszkałych


    Na deser mamy dzisiaj klauzę w Saracie.


    Należy chyba do najlepiej zachowanych.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Nowa mapa Czarnohory i Świdowca
    Przez przemek p w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 18-07-2012, 13:08
  2. W 2000 mil dookoła Transylwanii
    Przez marcins w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 53
    Ostatni post / autor: 13-03-2010, 20:08
  3. Samotna Piesza Wyprawa Dookoła Polski 2007
    Przez WojtekR w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 140
    Ostatni post / autor: 19-04-2008, 20:47
  4. 3000 km na rowerze
    Przez WALDI w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 09-09-2005, 16:46

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •