Byłem parę dni temu w Cisnej u mojego przyjaciela R.Szocińskiego w Jego AtamaniBieszczadzkiej zatrzymałem się jak zwykle w drodze na miejscowy cmentarz z zamiarem zapalenia świeczek gdzie śpią snem wiecznym zakapiorzy,przy tak zwanej kapliczce pamięci na której ze smutkiem stwierdziłem kolejne puste miejsca po zerwanych tabliczkach z nazwiskami tych którzy już odeszli na połoniny niebieskie...zapytany o ten akt wandalizmu i głupoty, Rysiu tylko smutnie pokiwał głową....Ludzie na Boga Ojca ,komu to przeszkadza? ile jadu nienawisci i ....zawisci trzeba mieć w sobie żeby coś takiego zrobić...bodaj ręka uschła s..........i który to zrobił!Trzeba będzie chyba pomyśleć nad monitoringiem tego miejsca...bo najpierw ukradziono Chrystusa Frasobliwego ,teraz tabliczki z nazwiskami,no co przyjdzie jeszcze kolej?
Zakładki