Większych bzdet DAWNO nie słyszałem,to bajki z mchu i paproci,kolejna wersja jakiegoś oszołoma który chce zaistnieć,żałosne! Każdy kto mocno siedzi w tym temacie wie że to kompletna bzdura...Najbliżej prawdy jest red Dariusz Baliszewski który odnalazł dowódcę osobistej ochrony Waltera,skazanego przez komunę na niebyt i zapomnienie,który nadjechał zaraz na odśiecz w zepsutym wcześniej i pozostawionym w Baligrodzie dodgu,facet powiedział co zastał na miejscu i jak to wyglądało.....:
Tak być nie może,bo tak być musi...
Deluxie! Jeżeli mówisz o Wiesławie G. to jego stryjeczny brat mieszka w pobliskim miasteczku. Opowiadał, że W.G. pisał pamiętnik, który prawdopodobnie zaginął.
Nie! Mówię o ppor Marianie Różyckim człowieku odpowiedzialnym za ochronę Waltera w drodze od Sanoku do Jabłonek....relacja z jego wypowiedzi na yutube w odcinku Rewizji Nadzwyczajnej .....https://www.youtube.com/watch?v=io2bhttmyd0
Tak być nie może,bo tak być musi...
Pijak, zdrajca, morderca, beznadziejny dowódca i kanalia jakich mało - dla mnie kompletnie nie ma znaczenia, jak zginął i w jakich okolicznościach. Chociaż wersja, że dostał od swoich mi najbardziej pasuje i tylko wielka szkoda, że tak późno!
Tak trochę ponad 30 lat temu byłem z synem w Muzeum WP w Warszawie, stałem koło gabloty z mundurem, właściwie z płaszczem, który był jakoby tego czerwonego bandziora i podszedł do mnie wtedy starszy pan i powiedział "niech pan zapamięta i to synowi wytłumaczy jak dorośnie, że to ani nasz bohater, ani nie zginął od kul upa, tylko zginął od naszych, bo wtedy mieli dobrą okazję by go zabić, nie powiem skąd to wiem, ale przysięgam na Boga, że to jest prawda". Opowiedział mi wtedy o nim więcej bo zaczekał w holu na dole przed wyjściem. Idealnie pasuje jego ówczesna opowieść do tej wypowiedzi https://www.youtube.com/watch?v=d-ALvKw02RA
O tej kanalii, tfuu, nawet nie powinno się wspominać publicznie a jeśli już to dokładnie tak jak było i jak sobie zasłużył dla kraju i miasta gdzie się urodził.
Ciekawa koncepcja - pomniki złych ludzi i antybohaterów. Pewnie historie zapisane na takich pomnikach przyciągałyby rzesze ludzi i były czytane chętniej niż historie prawdziwych bohaterów. Mimo wszystko uważam, że czarne charaktery historii powinny być skazane na potępienie i zapomnienie, a uczyć o nich powinniśmy się tylko na lekcjach historii, aby nie popełniać tych samych błędów. Wyobrażacie sobie np. pomnik Hitlera w Warszawie z wyliczeniem wszystkich jego zbrodni? Nie starczyłoby miejsca na tablicy żeby wymienić wszystkie ofiary jego czynów.
Jak to naszą dzisiejszą miarą zrozumieć, że ochotnicy ze świata jechali do Hiszpanii nadstawiać łeb za ideały? Z niektórych zostały tylko strzępy gdy mina wyrwała ich z butów. Kto chce wierzyć, że bronili demokracji i wartości które my mamy podane na talerzu i które(uważamy) należą się nam jak psu buda. Czy Świerczewski był kanalią od samego początku, czy zepsuła go polityka? Jakoś trudno mi ogarnąć porównywanie go z Hitlerem.
Niedaleko bo w Svidniku, stoi sobie pomnik W. I. Lenina. Stoi. I dobrze. Widocznie nie budzi emocji. Chcesz kogoś potępić - zignoruj go. Traktuj jak powietrze. Burzenie historii, np cerkwi niedawno przerabialiśmy.
Pomniki, wszystkie, to historia. To se ne vrati. Nie lubisz jakiejś postaci z cokołu - nie zwracaj na nią uwagi. Przyroda za ileś lat da sobie z tym rady.
bogdaneg, no zmiłuj się człowieku co Ty gadasz? Idąc za Twoją radą to można wiele dośpiewać, może tak?
Widzisz hitlerowską flagę, nie lubisz swastyki na patyku?... przejdź obojętnie i nie zwracaj na nią uwagi! Widzisz flagę banderowską?... drażnią ciebie kolory czerwono czarne? przejdź obojętnie. Flaga krócej wytrzyma niż postać na cokole. Hajlują? spoko kiedyś ich ręka zaboli i przestaną. Jak nic w czystej postaci liberalizm. Ale nie o tym idzie tutaj. Aa jeszcze jedno, czy w tym Svidniku to nie stoi czasami pomnik L. Svobody zamiast Lenina?
partyzant, tak patrząc to i Hitlera zepsuła polityka a wcześniej przecież był wrażliwym malarzem.
delux, jak na razie to o tym bandziorze tfu Świerczewskim to wszystkie opowieści, jak na razie, są z mchu i paproci. Zapewne prawdę skrywają rosyjskie archiwa. Na dociekania historyków z materiału Twojego linku aż przykro patrzeć a takim podsumowaniem jest w końcowej fazie stwierdzenie, zacytuję w dość luźnej formie... ten płaski otwór w tyle munduru zapewne idealnie pasuje do wejścia po kuli ze spiłowanym czubkiem bo upa to robiła. Jakąś próbę balistyczną zrobili a przecież wszystko mają i mogli zrobić. Wspomnieli nawet o sekcji zwłok... ciekawe jakiej? prawdziwej z archiwów rosyjskich? Pachnie aż nadto mchem i paprocią wszystko i robione publicystycznie. I wcześniej specjalnie wspomniałem o płaszczu Ś., tego nie oglądali a był w magazynach MWP, skupili się tylko na mundurze, kula najpierw weszła w płaszcz. Ma w balistyce znaczenie pierwsza powłoka tutaj płaszcz grubszy niż mundur? Sprawdzili jak weszła tam ta niby kula spiłowana?
IPN robi cały czas śledztwo w tej sprawie, poszperajcie o kulisach tego śledztwa, ile jest braków, kto był zamieszany, brak oryginalnego protokołu sekcji. Śledztwo IPN stoi w miejscu bo Rosja nie wyda dokumentów z archiwum. Im to nie jest na rękę tak jak Anglii z Sikorskim i wiele innych.
Jeszcze jedna sprawa jakby przemilczana... K.Ś. był przecież obywatelem ZSRR i do samej śmierci był w Głównym Zarządzie Wywiadu ZSRR. Myślicie, że ci ze wschodu by sobie pozwolili by Polacy prowadzili śledztwo w jego sprawie i zatrzymali oryginalne dokumenty np. z sekcji zwłok?
Niestety, ale bez dokumentów z archiwów Rosji to wszystko będzie z bajki o mchach i paprociach. Chociaż ja mam wiarę w tego starszego pana co mnie wtedy zaczepił w Muzeum WP.
Na początek warto przeczytać Wikipedię :) https://pl.wikipedia.org/wiki/Karol_%C5%9Awierczewski
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki