"Also potemu" jak mawiał jenerał S. Kasprzycki Ritter von Castenedolo
bliżej historii zaczadzonych biesów.
Otóż decyzja zapadła, więcej nie ujrzycie.
http://dzieje.pl/aktualnosci/w-srode...wierczewskiego
Ktoś radośnie otworzy imitację szampana ( a może nie będzie to budżetowe Iskristoje/Igristoje/Zakur*vistoje produkowane z proszku na Litwie udające coś czym nie jest, lecz co najmniej Moet), kogoś innego najdzie refleksja.
Monument wpisał się w krajobraz, ja go traktuję (znaczy - traktowałem...) jako swego rodzaju informator historyczny w terenie. Mimo świadomości historycznej może nieco wyższej niż przeciętna ogólnonarodowa - nie przeszkadzał mi on aż tak, bym nie mógł przez niego spokojnie spać. A jest kilku takich w tym kraju, którzy - jak śpiewał Grechuta - nie zasną nim nie wymyślą granic.
Złaziłem bardzo dokładnie miejsca powyżej potoku, z których strzelano w stronę jadących aut, mam ślady w gpsie. Był to jakiś punkt orientacyjny - wyjściowy dla początkującego nie tak dawno łazika ( czyli dla mnie) bieso-czadowego, od którego to punktu coś się zaczęło. No, może nie tylko od TEGO, ale "egzekwo".
Nie, nie mam sentymentu, uprzedzam: prosze mi nie wkładać w klawiaturę w głowę czy usta coś czego nie powiedziałem.
Nie życzę sobie też ewentualnych wyskoków typu "A do pomnika Hitlera też miałbyś sentyment, bo to też byłaby pamiątka historyczna i ślad "po"?!"
Polemiki i reakcji na zaczepki nie będzie.
Może krajobraz skorzysta na rozbiórce, na pewno będzie inaczej.
Ciekawym co zrobią z pierwotnym pomnikiem - mocno zwietrzałą, łuszczącą się bryłą ( to chyba nie jest naturalny kamień, nie pamiętam) z napisem, która znajduje się bliżej potoku za plecami monumentu. Też ją usuną w zacietrzewieniu gniewnych dzierżawców monopolu na patriotyzm, czy oszczędzą.
*Nie wątpię, że Komańcza i nawet okolice Woli Michowej tu i ówdzie odbijają korki, horyłka pójdzie "po krugu".
Zakładki