Ja też używam, przeważnie jak biegam, albo jeżdżę na rowerze, ale na górskich szlakach też się przydaje :)
Ja też używam, przeważnie jak biegam, albo jeżdżę na rowerze, ale na górskich szlakach też się przydaje :)
Pozwoliłem sobie dokleić do odpowiedniego wątku.
Latem używałem na rower podobnej aplikacji Kręć Kilometry - niezawodna i całkiem praktyczna. Apka podaje liczbę przejechanych kilometrów, czas oraz spalone kalorie, a trasę można obejrzeć potem w Google Maps. Fajna jest też idea wyzwań, które można stawiać samemu sobie i stopniowo realizować. No i nagrody też są fajne, ale chyba tylko latem :)
Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 15-01-2014 o 15:22
Moim zdaniem, Endomondo, to program dla ludzi, którym się spieszy, których bardziej interesuje, ile kilometrów przebiegli i czy szybciej, niż kolega. A co tam było ciekawego, to już mniej ważne.
A czy bym coś polecił? Tak. Dla Androida na "dzień dobry" dwa programy: OruxMaps i Locus Map. Orux jest bezpłatny, Locus występuje w wersji Free oraz Pro (na poczatek wystarczy Free). Głównym zadaniem obydwu programów jest posługiwanie się mapami. Zarówno wektorowymi, jak i rastrowymi, czyli identycznymi, jak popularne papierowe.
Używanie programu podobne jest do korzystania z mapy papierowej: włączasz program i widzisz dobrze ci znany kawałek mapy. Dodatkowo jakaś niewidzialna ręka pokazuje ci, w którym miejscu mapy akurat się znajdujesz. Program nie korzysta z połączenia telefonicznego, nic nigdzie nie wysyła. Przebytą trasę może pokazywać na ekranie. I widzisz, że właśnie schodzisz w nie tę dolinkę, w którą chciałeś Zapisuje też ślad na karcie SD. Ślad możesz potem oglądać w domu, wysłać znajomym, umieścić w dowolnym internetowym banku śladów lub na własnej stronie internetowej.
Zagorzały przeciwnik sztucznych ułatwień może wyłączyć sobie odbiornik GPS i tylko mapę sobie oglądać, przesuwać palcem, lokalizować swoje położenie jak dawniej, porównując mapę z ukształtowaniem terenu, okolicznymi górkami i przebytą drogą. Poniżej przykładowy kawałek mapy na przykładowym urządzeniu:
Prawdę rzecze Wojciech odnośnie endomondo, jest to jednak tylko zapis, turystyki "na bieżąco" tutaj nie ma. Jak kiedyś przebrnę przez wątek Wojtka odnośnie map, aplikacji to na pewno sobie coś takiego jak tutaj powyżej proponujesz zainstaluję.
P.
"There is no such thing like too much snow" - Doug Coombs
Chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia i rekomendacje w kwestii nawigacji samochodowej.
Niegdyś używałem pożyczonego palmtopa z wgraną Automapą, co w pełni mnie satysfakcjonowało podczas podróży po Europie, ale nigdy nie zmuszało mnie do wgryzania się w zasady funkcjonowania nawigacji. A wczoraj wgrałem sobie do telefonu Be On Road - aplikacja niby bezpłatna, działa offline, wykorzystuje Open Street Map, po mieście spokojnie daje radę. Poczytałem opinie na różnych forach (hejty i teksty PR-owskie po 49 proc.) i z nich się dopiero dowiedziałem, że prawdopodobnie mam w telefonie triala, który wkrótce zdechnie, chyba że przed śmiercią dam mu trochę pieniędzy
I tu pytanie: jakie wsparcie GPS-owe możecie polecić do podróży samochodowych po Polsce i Europie? Niekoniecznie darmowe, ale przyjazne i niezawodne.
Witaj Tomku!. Nie wiem czy chodzi Ci o nawigację GPS tylko w telefonie, czy również w innych urządzeniach. Mogę podzielić się doświadczeniem z posiadanym Oregonem 450. Ratował mnie bardzo skutecznie z różnych opresji w nieznanym terenie, jeżeli chodzi o trasy samochodowe. Dodatkowo bardzo pomocny jest na bieszczadzkich bezdrożach i dobrze sobie radzi z mapami rastrowymi. Jako mapy bazowej używam City Navigator Europe NT 2014.30. Poprzez wcześniejsze zaplanowanie trasy z punktami pośrednimi Oregon dosłownie za rączkę doprowadza mnie do określonego celu podróży. O zmianie kierunku przemieszczania informuje mnie delikatnym piknięciem, a nie powtarzającym się "gadaniem". Jedni mogą to uważać za zaletę inni za wadę. Osobiście jednak uważam to za zaletę. Jeżeli ta informacja ma dla Ciebie jakieś znaczenie, to daj znać a chętnie podam więcej szczegółów.
Zbyszku, wielkie dzięki za odpowiedź i wskazówki Podrążę temat, bo - konkretnie mówiąc - szykuję się na wypad do Hiszpanii i ciekawi mnie, czy do samochodu wystarczy smartfon z jakąś niedrogą czy bezpłatną aplikacją, czy też będę musiał zainwestować w osobne urządzenie do nawigacji. Kiedyś we Francji i Austrii używałem (wspomnianego w poprzednim poście) pożyczonego palmtopa z GPS-em i Automapą i spokojnie dawał radę, prowadząc bezbłędnie nawet do najmniejszych miejscowości. Ale to było dość dawno, więc chciałbym sobie zapdejtować wiedzę
Przy okazji: czy jeszcze ktokolwiek używa czegoś takiego jak palmtop?
Palmtopem nazywano dawniej komputer kieszonkowy. Charakteryzował się on małymi wymiarami, brakiem klawiatury, dotykowym ekranem sterowanym palcem lub rysikiem. Na takim komputerze można było uruchamiać mnóstwo programów, oglądać zdjęcia, przeglądać strony internetowe, posługiwać sie pocztą elektroniczną, słuchać muzyki. Palmtop mógł mieć wbudowany aparat fotograficzny, odbiornik GPS, moduł GSM, kartę Wi-Fi i parę innych rzeczy. Oczywiście nie wszystkie palmtopy wszystko miały. Ja używałem trzech: MIO, Fujitsu-Siemens oraz HTC (do dzisiaj, ma ok. 6 lat).
Mnie się zdaje, że miliony ludzi używają palmtopów, tylko nie wiedzą, ze używają
Niektórzy nazywają to smartfonem, większość po prostu telefonem.
Ja w górach i w terenie używam Oregona 400t, Mio 560 z Automapą na trasie i w mieście i styka
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki