Ostatnią noc w naszej rowerowej wędrówce dookoła Czarnohory (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/8099) spędziliśmy w przysiółku Jasinii o nazwie Keweliw, w gospodarstwie agroturystycznym Jury Wołoszczuka. W ramach dzielenia się z bliźnimi informacjami o dobrych noclegach, napiszę o nim parę zdań. Gospodarstwo jest jednym z trzech domostw, położonych w dolinie potoku Kewaliw, który wypływa spod czarnohorskiego Petrosa (2020m). Potok ten uchodzi do Czarnej Cisy w odległości ok. 10 km od Jasinii i ok. 5 km od Kwasów. Przy skrzyżowaniu są dwa sklepiki oraz tablica informacyjna: "Кемпінг Петрос". Od skrzyżowania tuptamy w głąb doliny ok. 0,5 km. Tak to wygląda na mapie Czarnohory:
Jest to prawdziwe gospodarstwo, z krowami, owcami, pieskami, kotkami, kurami, kaczkami, ziemniaczkami oraz wszelkimi innymi zwierzątkami i roślinami.
Obok sadu jest równa i czysta trawiasta polanka, na której zmieści się kilkanaście namiotów. To zdjęcie od gospodarza, sprzed dwóch lat; w czerwcu 2013 było tu pusto.
Zakładki