EPILOG :
Wspomniane Baden-Baden to leżąca na zakarpackiej stronie miejscowość żdeniewo (Жденієво) (po węgiersku Szarvashaza). To zdecydowanie największy kurort turystyczny w całym rejonie Pasma Pikuja
To tu, w tej miejscowości, znajduje się ponad 15-ście obiektów przeznaczonych dla obsługi turystów ; pensjonów, moteli, turbazy, sadby, hoteli, restauracji, barów. Jednym słowem (dwoma-słowy) Baden-Baden.
To nic , że w pobliżu nie ma atrakcyjnych wyjść na górskie wędrówki, to nic , że nie tu znaczących atrakcji geograficznych, to tu jest największa oferta turystyczna dla cywilizowanych turystów.
Sięgamy więc z chęcią po te zdobycze, po kilkudniowej wędrówce po bezludziach i zamawiamy z samego rana pierogi ruskie (warieniki) w towarzystwie płynu z browarów lwowskich.
Tak, to było godne śniadanie na jakie czekaliśmy po tylu dniach wędrówki.
Zagadujemy obsługę o możliwość przemieszczenia się do naszego punktu startu czyli 25 km powrotu.
Samochód pojechał na targ w Mukaczewie i trzeba szukać dalej.
Idziemy więc dalej stronę centrum i oglądamy obiekty tego kurortu'
Załącznik 32667
.
a te obiekty budzą rozliczne skojarzenia : bo pięknie jest, albo brzydko jest ???
Docieramy po paru minutach do centrum miejscowości gdzie najpiękniejsze obiekty przybrały nowe, ostre barwy
Załącznik 32668
Zajęliśmy strategiczne miejsce na przystanku gdzie zatrzymują się marszrutki. Oczywiście nie ma tu żadnej informacji tabliczkowej o tejże komunikacji, trzeba liczyć na siebie.
Rozpoczynamy więc rozmowy z kolejnymi kierowcami zatrzymującymi się przed miejscowym sklepem.
Za kolejnym podejściem zgodził się młody kierowca za astronomiczną kwotę = 200 zł za 25 km podwózki
Negocjujemy więc dalej i spotykamy miejscowego który ma 2-osobowe Berlingo. Przekonujemy go że w takim samochodzie bez problemu pojedzie 5 osób
Każe nam czekać i wraca po 5 minutach. Przychodzi do ustalania ceny za usługę, w miedzęyczasie ostrzegli go tubylcy , że tam płochaja doroga"
Stanęło na równowartość 100 złotych.
Pakujemy się do środka, nie jest zbyt wygodnie, ale nie dla przyjemności tu jesteśmy, po za ty każdy kto próbował pokonać odcinek Żdenewo-Ubla wie że tylko na życzliwość może tu liczyć , bo droga okrężna przez Pereczyn - Swalawe to ponad 100 kilomerów więcej
Załącznik 32669
.
Nasz kierowca (miejscowy) po 10 kilometrach zaczął się dopytywać czy na pewno znam drogę do Wołosianki .
Tłumaczę mu , że tu jest tylko jedna wersja drogi do Wołosianki i że sam jechałem tu samochodem.
Nasz kierowca nie do końca mi wierzy i zatrzymując się w kolejnej wiosce pyta miejscowych czy rzeczywiście ta droga jest przejezdna.
Wot ! niewiernyj ! NiBy Ukraiuniec , a przestraszył się drogo wiodącej z Żdenewa do Użoka .
tłumaczę mu (zajmując pozycję pilota) że to na Ukrainie normalne drogi , i żeby się zatrzymał na przełęczy Hrebień
Dlaczego ?
Bo z tej przełęczy jest najwspanialszy widok łączący polskie i ukraińskie Bieszczady
Załącznik 32670
.
ale nasz kierowca nic z tego nie kumaje, on martwi się tylko chłodnica która mu sie przegrzewa na podjazdach..
Dalszy bieg drogi idzie w dół w stronę rzeczki wzdłuż wioski Husyj gdzie po pokonaniu wertepowych rozlewisk docieramy do magistrali Lwów - Użgorod
Nasz kierowca na nasze życzenie skręca w lewo i dowozi nas do baru w Użoku . Tu się rozstajemy , bo my idziemy na piwo a on rozpaczliwie pyta tubylców o drogę powrotna
.................................................. ...............................
tak , jakby myślał, że te 25 km można skrócić, ale był załamany jakścią ukraińskich dróg, mnie go nie skoda, ja jeżdżę po ich drogach i ich akceptuję, więć w czym [problem ?
............................................
Zatrzymaliśmy się na przełęczy Hrebień , aby podziwiać widoki
ale jest problem , nie w postaci widoków, które są najwspanialse
Zakładki