Strona 5 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 41 do 50 z 67

Wątek: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

  1. #41
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Dzisiaj chyba lepiej działa, to próbuję..
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    bertrand236

  2. #42
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta

    Nie mam siły na to łącze internetowe
    mnie działał , przed wejściem, na czarnym stoliczku , w pokoju -niet

  3. #43
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Już wróciłem i dorzucam...

    Następnego dnia postanowiliśmy z Renatką pochodzić po łonie natury. Stwierdziliśmy, że najładniejsze łono jest niedaleko Lutowisk. Tam też się udaliśmy. Po płytach betonowych dojechałem do Chreptiowa i tam pod wiatą zostawiłem karawan. Teraz szlakiem w kolorze nadziei udaliśmy się na łono. Od ostatniego naszego tu pobytu łono trochę się zmieniło, ale wszystko z wiekiem się zmienia. Kiedyś się szło przez łąki do stokówki, a teraz idzie się bita drogą. Potem weszliśmy na ścieżkę, która mozolnie pięła się do góry. Wiele lat temu mieliśmy na niej spotkanie z wilkiem. Teraz żadnego stwora nie było. To maszerując, to odpoczywając wspinaliśmy się pod górę. Żadne normy czasowe nas nie obchodziły. Zresztą, kto by się spieszył na tak pięknym łonie. Cały czas mam na myśli łono przyrody. Kiedy doszliśmy do węzła szlaków, Renatka myślała, że jesteśmy już przy schronisku. Nic z tego, trzeba skręcić w prawo i dalej piąć się pod górę. Jedyna pociecha, że już nie tak stromo. W końcu doszliśmy do chatki. Nie wchodziliśmy do środka. Chatka cała oblepiona była fotografiami. Niedawno obchodziła ona 30 lecie i te zdjęcia z powodu tego jubileuszu. Siedliśmy sobie na ławce przy stole i zjadamy przyniesione smakołyki. Popijamy też żółty nektar. Przychodzą inni turyści. Też nie wchodzą do chałupy ale za to robią nam zdjęcia. Jedno jest dziwne, bo na obiektywie usiadła Maja. Turyści odchodzą w stronę skąd przyszli, a my sobie siedzimy i natychamy się łonem przyrody. W końcu podnosimy się i idziemy tym razem szlakiem do Wańka. Nie wiem kim był ten Waniek ale w jego kierunku się przemieszczamy. Na początku sporo drzew jest ozdobionych fotografiami. Z nogi na nogę, z góry i pod górę mijają kolejne metry trasy. Około jednej godziny od chatki spotykamy przedziwnie wyglądającą ( tak nam się w tym czasie i miejscu wydawało) grupę ludzi. Grupa była czteroosobowa. Na czele dziarsko szedł mężczyzna w w ieku 25-30 lat. Na plecach miał mocno wyładowany plecak. W jednej ręcę miał torbę podróżną, a w drugiej mocno wypchaną reklamówkę. Za facetem podążało dziecko, chyba dziewczynka w wieku tak na oko 3-4 lata z nocnikiem w ręku. Za dzieckiem szła kobieta z plecakiem i pchała przed sobą wózek w którym było mniejsze dziecko. Jak ktoś kocha Chatę Socjologa, to żadne trudności mu nie przeszkodzą, żeby tam dotrzeć… Po około pół godziny dochodzimy do stokówki, a na niej przy wiacie zaparkowane autko stoi. To do tego miejsca rodzinka z dziećmi dojechała. Dalej wracamy stokówką. Stokówka, jak to stokówka kiepsko się nią idzie. W końcu zdesperowana Renatka łapie stopa i leśnik dowozi nas do karawanu. Jedziemy na obiad do Przyjaciół z Wilczej Jamy. Adam poleca nam wędzone pstrągi. Są naprawdę pyszne. Przy rozmowie z Ania i Andrzejem szybko mija nam czas. Znowu po ciemku wracamy do Zawozu.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 5.jpg (99.9 KB, 64 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 6.jpg (205.2 KB, 67 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 2.jpg (114.4 KB, 68 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 3.jpg (88.0 KB, 75 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 4.jpg (187.4 KB, 63 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 7.jpg (89.6 KB, 59 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 1.jpg (145.9 KB, 67 odsłon)
    bertrand236

  4. #44
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Jakoś cicho tutaj... To snuję swoja opowieść.

    Dzień następny. Dzień najważniejszy.
    Wstajemy grubo przed świtem (pamiętacie, że w Zawozie świta o koło 9:00). Wyruszamy karawanem na umówione spotkanie z Wojtkiem 1121. Mamy kawał drogi do niego, bo Wojtek stacjonuje u leśniczego Zygmunta na końcu świata, gdzie zasięgu telefonicznego nie ma. Postanawiam jechać normalnymi drogami, a nie przez przełęcz i stokówki. Po drodze mijam Zagrodę Kimbową, bacówkę z bacą i serami, czynną cerkiew murowaną i już jestem w obejściu Zygmunta. Przywitali nas kolega Wojtka i jego córka. Wojtek się gdzieś zapodział. Wypiliśmy kawę i znalazł się Wojtek. Kto zna tego jegomościa, ten się domyśli, że natychmiast przejął on inicjatywę. Zaproponował nam przejażdżkę samochodową po drogach, stokówkach i innych bezdrożach. Nie mieliśmy wyjścia. Wojtkowi się nie odmawia. Ja siadłem z przodu Wojtkowego rydwanu, reszta się poupychała z tyłu i jazda… Najpierw stokówką na przełęcz. Po drodze pytam się kierowcy, czy nie boi się jechać tedy, bo na początku drogi stał jakiś okrągły znak i to nie był zakaz zatrzymywania. Wojtek się roześmiał swoim tubalnym głosem i pokazał mi dwa kwity z dwóch różnych Nadleśnictw. Na chwile zatrzymaliśmy się na przełęczy, którą nasz kierowca nazwał swoja ulubioną przełęczą. Chyba on tak ją lubi, bo zawsze na niej jakieś promile są zakopane. Ale o tym sza…Pogadaliśmy tez o pomniku, który tu niedawno stał, a którego już nie ma. Uważam, że źle, że stał, bo i po co w tym miejscu ale i źle, że go ktoś zniszczył. Czyli i tak źle i tak niedobrze… Podjechaliśmy do hałaśliwej maszyny i skręciliśmy w lewo. Na wiadomym parkingu (na którym też kiedyś było zakopane) zostawiliśmy rydwan. Zeszliśmy w dół, przez potok do chatki w której dach przeciekał. Tam, Wojtek jak wytrawny kopacz wykopał w sobie wiadomym miejscu szampana, czy raczej wino musujące. Co by się nie zmarnowało, wypiliśmy je na miejscu. W tym momencie usłyszeliśmy, że na parkingu ktoś zaparkował. Po chwili pojawił się Barnaba z jakimiś gośćmi. Pokazałem im miejsce po cerkwi, które jest trudne do odnalezienia w krzaczorach. Barnaba zostaje ze swoja ekipą, a my wracamy do rydwanu. Przy hałaśliwej maszynie skręciliśmy w lewo. Zjechaliśmy, aż do Dużej Szosy i skręciliśmy w prawo. Minęliśmy Czerwonoustego (teraz buźkę miał umytą) i za kapliczką pojechaliśmy w lewo, do samego końca. Wróciliśmy do Wielkiej Szosy i pomknęliśmy na północ. Jeszcze przed Czerwonoustym skręciliśmy w prawo i rydwan powoli piął się pod górę. Myśleliśmy, że dojedziemy tą drogą do Wielkiej Szosy, ale się nie dało. Wysoko w górach kończono budowę ostatniego odcinka tej drogi. Zawróciliśmy więc do asfaltu, którym pomknęliśmy na północ. Powoli zaczęliśmy z Renatką rozmyślać o ptaszkach…
    W Karolowie znowu rydwan wykręcił na stokówkę. Dojechaliśmy do budowy z drugiej strony. Powstaje tam most nad potokiem. Znowu zawróciliśmy. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się przy pracownikach leśnych, którzy grube metrówki rozbijali młotami i klinami na mniejsze szczapy. Kolega Wojtka spróbował i udało mu się. Wyglądał na zmęczonego. Rozmowa potoczyła się w kierunku wieku emerytalnego – 67 lat. Nikt z nas oraz pracownicy leśni nie wyobrażaliśmy sobie machania ciężkim młotem w tym wieku. Po dosyć długiej rozmowie zostawiliśmy ich przy metrówkach, a my wróciliśmy do szosy. Zapytałem obecnych w rydwanie, czy byli kiedyś przy wodospadzie Diabelski Wiatrak? Okazało się , że oprócz Renatki nikt, ale mieli ochotę go zobaczyć. Zdawałem sobie sprawę z tego, że gdzieś nad Osławą ptaszki śpiewać chyba zaczynają ale pojechaliśmy w stronę wodospadu. Minęliśmy Krzywy domek, mały wodospadzik, wspięliśmy się na Sierpniowiec i popędziliśmy w dół. Wojtek nie zwolnił rydwanu nawet na brodach. Taki z niego driver, a może takie brody? Zostawiliśmy rydwan przy strzałce „szlak zakapiorski” i przez wodę i błoto udaliśmy się pod górę. Błotko było przednie, aż mlaskało. Wodospad nie zachwycił nikogo. Ledwo ciurkał. Znowu przez błoto wróciliśmy do rydwanu. Teraz już jedziemy do ptaszków…
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 5.jpg (90.0 KB, 74 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 4.jpg (114.2 KB, 69 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 3.jpg (81.0 KB, 72 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 2.jpg (244.5 KB, 72 odsłon)
    • Typ pliku: jpg 1.jpg (235.1 KB, 77 odsłon)
    bertrand236

  5. #45
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    haha -fotka nr. 5 CUDNE !!!!

  6. #46
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    To Wojtek się przebrał...
    Pozdrawiam
    bertrand236

  7. #47
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,133

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    [QUOTE=bertrand236;148842(...) Najpierw stokówką na przełęcz. Po drodze pytam się kierowcy, czy nie boi się jechać tedy, bo na początku drogi stał jakiś okrągły znak i to nie był zakaz zatrzymywania. Wojtek się roześmiał swoim tubalnym głosem i pokazał mi dwa kwity z dwóch różnych Nadleśnictw. Na chwile zatrzymaliśmy się na przełęczy, którą nasz kierowca nazwał swoja ulubioną przełęczą. Chyba on tak ją lubi, bo zawsze na niej jakieś promile są zakopane. Ale o tym sza…Pogadaliśmy tez o pomniku, który tu niedawno stał, a którego już nie ma. Uważam, że źle, że stał, bo i po co w tym miejscu ale i źle, że go ktoś zniszczył. (...)…[/QUOTE]
    Bertrand !
    i Ty to piszesz ??
    chyba za dużo wypiłem ?

  8. #48
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
    Bertrand !
    i Ty to piszesz ??
    chyba za dużo wypiłem ?
    Czasem trzeba prowokować, żeby drwa dorzucano. Nudno było w tym wątku. Stawianie pomników, krzyży i innych takich (chyba, że ktoś w tym niejscu zginął) na szczytach, przełeczach zboczach i innych takich miejscach uważam za co najmniej łamanie prawa budowlanego. Prywatnie mam o wiele bardziej radykalne zdanie. Przy okazji, czy ktoś ma w miarę aktualne zdjęcie "grobu/pomnika UPA" na stokach Chryszczatej? Czy jeszcze nie daj Boże coś tam zostało???
    Pozdrawiam
    bertrand236

  9. #49
    Bieszczadnik
    Na forum od
    12.2004
    Postów
    377

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    P1160033.jpg
    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    ..... za to robią nam zdjęcia. Jedno jest dziwne, bo na obiektywie usiadła Maja.
    "za to robię zdjęcie" ... jak na dłoni usiądzie
    .... i :...

    Cytat Zamieszczone przez bertrand236 Zobacz posta
    Czasem trzeba prowokować, żeby drwa dorzucano. Nudno było w tym wątku.
    "sprowokowany" do drew "dorzucania ..... pozwalam sobie :
    PF
    Wiesz ,że są mymi podopiecznymi

  10. #50
    Kronikarz Roku 2010
    Awatar bertrand236
    Na forum od
    07.2004
    Rodem z
    Poznań
    Postów
    4,224

    Domyślnie Odp: Królewskie żarcie w Bieszczadzie – nowe ognisko Bertranda.

    Wiem, pamiętam. Maliniak na miodzie jeszcze czeka na dobrą okazję....
    Pozdrawiam
    Ostatnio edytowane przez bertrand236 ; 17-10-2013 o 22:12
    bertrand236

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Solina, ognisko, impreza
    Przez martek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 16-08-2012, 10:42
  2. Wiosenne ognisko Bertranda
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 163
    Ostatni post / autor: 18-12-2009, 14:31
  3. Krótki zimowy pobyt Bertranda
    Przez bertrand236 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 41
    Ostatni post / autor: 08-02-2006, 12:16
  4. Ognisko w Bieszczadach
    Przez mouse w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 21-06-2005, 13:27
  5. Czarcie żarcie
    Przez Henek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 12-03-2004, 17:42

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •