To może ja, może ja jeszcze
Kilka razy zdarzyło mi się być w Bieszczadach w okresie druga połowa października/pierwsza połowa listopada i muszę uczciwie powiedzieć, że nigdy mi się nie udało trafić deszczu, było wietrznie, czasami pochmurno, ale częściej słonecznie. Jednak jest to okres kiedy jest już chłodniej, chociaż w dni słoneczne w miejscu zacisznym od wiatru leżąc gdzieś w trawie potrafiłem się mocno wygrzewać. W tym okresie trzeba się spodziewać temperatur od 2 do 10 stopni C (chociaż miałem w połowie listopada też i 20 st.). Jednak trzeba pamiętać i o takim wydarzeniu, jakie było kilka lat temu... w połowie października spadł bardzo(!!!) obfity śnieg pod którym łamały się spore drzewa a np. Ustrzyki Górne nie miały prądu przez tydzień.
Moja rada jest też by mobilizować się o jak najwcześniejsze (trochę po wschodzie słońca) wychodzenie na dalsze wędrówki bo i też dzień się kończy szybciej (latarka), ruch na drogach też jest mały a między Wetliną a Ustrzykami Górnymi wręcz śladowy. Warto zapisać sobie jakieś numery do prywatnych przewoźników i do GOPR. O odpowiednim ekwipunku jak zapasach jedzenia, picia i ubrania nie muszę już szczegółowo pisać tak jak i informacji na noclegu gdzie się idzie (dobrze zapisać numer telefonu).
Od siebie dodam, że miło wspominam wędrówki w tym okresie czego i Wam życzę!
Do słów deluxa dodałbym jeszcze "i wyekwipowani".
Zakładki