Pokaż wyniki od 1 do 6 z 6

Wątek: Rumunia - wrzesień 2013

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar krzychuprorok
    Na forum od
    10.2007
    Rodem z
    Rzeszów/Rymanów
    Postów
    884

    Domyślnie Rumunia - wrzesień 2013

    We czwartek wieczorem znajduje informacje na pewnym forum górskim o miejscach w busie do Rumunii. W piątek w południe mam już miejsce zaklepane a w nocy z piątku na sobotę wyjeżdżam z Polski. Po ok 10 godzinach jazdy wysiadam w Gilau. Ekipa krakowsko-katowicka jedzie dalej w Fogarasze a ja skręcam rower i jadę w stronę Apuseni inaczej Gór Zachodnio-rumuńskich. Będzie to krótka wycieczka, ale cieszę się bardzo, bo pierwszy raz jestem w Rumunii z rowerem. W końcu się udało.

    Początkowo trasa wiedzie doliną rzeki Samesului Cald (Samoszu Gorącego). W czerwcu miałem okazję być w pięknym wąwozie usytuowanym w górnym bieku Samoszu. Tu rzeka jest znacznie większa, zbudowano na niej system kilku jezior zaporowych z hydroelektrownią.





    Za jeziorami droga opuszca dolinę i pnie się w górę. Wielokilometrowy podjazd daje mi nieźle w kość, jadę i prowadzę rower na przemian.
    W nagrodę za trudy podjazdu czekają mnie widoki. Jestem w Górach Gilau.



    Mijam turystów z osiołkami i dojeżdżam do Mărişel. To miejscowość o nieregularnej zabudowie, między domami są łąki i małe poletka z ziemniakami. Więcej tu chyba nie urośnie, bo Mărişel jest położone na wysokości ok 1200m npm.





    Ze "Świata w liczbach" pamiętam, że Rumunia charakteryzowała się największym pogłowiem koni w Europie. Zapewne sytuacja się nie zmieniła. Konie z zaprzęgami są tu wciąż bardzo popularne.



    Za Mărişel czeka mnie upragniony zjazd nad kolejne jezioro zaporowe o nazwie Fantanele.



    Żyby nie było za łatwo za jeziorem kolejny podjazd do Beliş. Blisko wioski w lesie znajduje miejsce na biwak, trzeba wypocząć przed kolejnym nie łatwym dniem. Dzień w górach kończę dystansem 56km przy dość niskiej średniej prędkości 13 km/h.
    Ostatnio edytowane przez krzychuprorok ; 11-10-2013 o 02:19

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar michalN
    Na forum od
    07.2008
    Rodem z
    kielce
    Postów
    217

    Domyślnie Odp: Rumunia - wrzesień 2013

    Ładne to jeziurko "Femme fatale"

  3. #3
    Bieszczadnik
    Na forum od
    03.2011
    Rodem z
    Wrocław
    Postów
    231

    Domyślnie Odp: Rumunia - wrzesień 2013

    Jak tam Krzychu, gumę złapałeś czy co ?
    Kiedy ruszysz dalej???

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar krzychuprorok
    Na forum od
    10.2007
    Rodem z
    Rzeszów/Rymanów
    Postów
    884

    Domyślnie Odp: Rumunia - wrzesień 2013

    Na szczęście awarii nie było. Przepraszam za długą przerwę, ale na kilka dni odjechałem od komputera.

    Dzień drugi
    Na dzień dobry komitet powitalny.



    Zapowiada się piękna pogoda.



    Zanim nacieszę się ciepłem, to dość marznę na kilkukilometrowym zjeździe z Belis do Calatele. Po tych podjazdach dnia poprzedniego musiał być w końcu dłuższy zjazd. Trafił się rano a o tej porze roku ranki już zimne więc ubieram na siebie kilka warstw odzieży, najbardziej doskwiera mi brak ciepłych rękawiczek.

    W Calatele zapasy siana na zimę już zrobione.



    Dalsza droga jest dość widokowa, prowadzi w stronę gór Vladeasa.




    Najlepszą formą zwiedzenia Vladeasy jest marsz grzbietem głównym a co może zobaczyć sakwiarz, który nie przepada za pchaniem roweru ścieżkami pod górę? Może pojechać nad wodospad Rachitele. Dojazd jest łatwy, od miejscowości Rachitele 5km drogą leśną.



    Z Rachitele do Sacuieu jadę dość dziurawą drogą a później już dobrymi asfaltami, mijając co kilka kilometrów jakaś wioskę.



    Wszystkie wsie dość podobne do siebie. Stare murowane, pokryte czerwoną dachówką domy stoją gęsto przy szosie.



    Czasem ktoś jednak chce się wyróżniać.



    Tego dnia czeka mnie jeszcze podjazd w Gorach Mesesului, które przypominają mi Beskid Niski.



    Reszta dnia to wiele wiosek i miasteczko Crasna z ładnym kościołem.



    Dzień drugi jest dość obfity w kilometry. W miejscu noclegu licznik pokazuje dystans 152,5km.
    Ostatnio edytowane przez krzychuprorok ; 22-10-2013 o 15:59

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar krzychuprorok
    Na forum od
    10.2007
    Rodem z
    Rzeszów/Rymanów
    Postów
    884

    Domyślnie Odp: Rumunia - wrzesień 2013

    Dzień trzeci

    Przejeżdżam przez Jibou. Próżno tu czekać na karetkę w razie potrzeby



    Widać za to "na chodzie" sporo zaprzęgów konnych





    Największą atrakcją miasteczka jest ogród botaniczny z barokowo klasycystycznym zamkiem.





    W jednym z pomieszczeń ogrodu botanicznego jest sporo kaktusów. Robie zdjęcia dla żony, która bardzo lubi te rośliny. Najbardziej podoba mi się największy, na oko ma ze trzy metry. Później już w Polsce dowiaduje się, że taki sam mamy na mieszkaniu, tylko, że mały. Ot, umknął mi jakoś
    Jest też coś dla mnie, czyli ogromne akwaria z dużymi rybami.



    Turyści rowerowi często w swoich relacjach piszą o agresywnych bezpańskich psach. Faktycznie Rumunii mają z nimi problem. Po tegorocznym wypadku, gdy bezdomny pies zagryzł na śmierć bawiące się dziecko w parku w Bukareszcie rumuński parlament przegłosował kontrowersyjne prawo nakazujące zabicie bezdomnych psów a jest ich w rumuńskich miastach kilkadziesiąt tysięcy.
    Ja agresywnych psów nie spotykałem, tylko przyjazne psiaki, które po kawałku kabanosa, dałyby się wsadzić do sakwy i zawieźć do Polski.





    Większość trzeciego dnia to jazda w kierunku węgierskiej granicy. W zasadzie nic ciekawego nie ma poza Satu Mare. Gdy dojeżdżam do miasta zaczyna padać. Mam informacje, że będzie padać w nocy i przez pół następnego dnia. W takich warunkach rozbijanie namiotu czy jazda są mało przyjemne. Nie zwiedzam miasta i po 127 kiolometrach tego dnia, na granicy w wiosce Petea decyduje się zrezygnować z przejazdu przez Węgry w następny dzień i próbować łapać stopa do Polski. Z rowerem nie jest to łatwe, trzeba ulokować się na parkingu tirów i znaleźć kierowce, który zechce mnie wziąć i będzie miał miejsce na pace. Polaków jak na lekarstwo, jak już są to jadą tylko na Węgry. Zapytywani Rumunii prawie wszyscy odpowiadają jedno - Austria, a jeden Czech na moje zapytanie odpowiada, że tu jest bordel Po zmroku rezygnuje i szukam miejsca do spania, znajduje takie na uboczu, bo na szczęście tu jest unia europejska i część przejścia jest już niewykorzystywana. Luksusów nie ma, ale da się przetrwać do rana.



    Rano się do mnie szczęście uśmiecha i około 9 zabieram się z panem Staszkiem. Łącznie z noclegiem na przejściu Petea - Csengerisma spędzamm jakieś 15 godzin. Pan Staszek jedzie do huty w Koszycach, także wysadza mnie na węgiersko-słowackim przejściu Tornyosnemeti - Milhost, skąd już po 10 minutach znajduję transport prosto do Rzeszowa.

    Podsumowanie:
    Jestem bardzo zadowolony, szkoda, że tak krótko, ale cieszę się, że w końcu udało mi się być z rowerem w Rumunii. Myślę, że w przyszłym roku uda się zorganizować dłuższą wycieczkę. Trzeba tylko popracować nad formą, by podjazdy nie były takie uciążliwe.

    To tyle o tej wycieczce, ale to nie koniec relacji...

  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Rumunia - wrzesień 2013

    Cytat Zamieszczone przez krzychuprorok Zobacz posta
    Ja agresywnych psów nie spotykałem
    Najciemniej pod latarnią, agresywne psy mieszkają obecnie w Stasianem Ja rowerem po Rumunii nie jeździłem, ale autem zdarzyło mi się wjechać w taką watahę, że za skarby świata z samochodu bym nie wyszedł.

    A wycieczka super!
    Czterech panów B.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Wrzesień w Bieszczadach
    Przez siwy44 w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 24-09-2013, 13:59
  2. Wetlina - wrzesień 2013
    Przez Zgubiona w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 19-08-2013, 21:59
  3. Czarnohora...sierpień / wrzesień 2010
    Przez joorg w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 21
    Ostatni post / autor: 05-01-2011, 00:32
  4. NOCLEG WRZESIEŃ Wetlina
    Przez kala w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 19-09-2007, 11:02
  5. Rumunia
    Przez długi w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 24-02-2006, 16:15

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •