Strona 2 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 33

Wątek: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

  1. #11
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    Łatwo trafić do Lutka?Przy zerowej widoczności-ot bajka z mchu i paproci.Sam Lutek opowiadał mi i znajomym jak to się gubił podchodząc od przełęczy

  2. #12
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    irekr napisał
    Do Lutka dość łatwo się dostać, nawet przy zerowej widoczności. Tarnica to inna bajka. Bez specjalnego sprzętu wchodzenie przy ujemnych temperaturach i oblodzonym szlaku to czysta głupota.
    Widocznie coś miał na myśli ,
    ........................albo powie nam na forum ?>???
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 17-11-2013 o 22:48

  3. #13
    Fotografik Roku 2013
    Fotografik Roku 2012
    Fotografik Roku 2011
    Awatar Pierogowy
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Tarnowskie Góry Wysokie
    Postów
    1,010

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    halo,

    nie ,nie chcę w tym miejscu się "licytować"...

    zeszłego roku w listopadowej kurniawie droga: z parkingu na Przełęczy Wyżniańskiej do schodów Bacówki pod Rawkami...zajęła mi ok. 2 godzin.
    Trasa znajoma ,ba... ,wręcz w mojej krwi-obiegowa.
    Wystarczyła totalna zamieć, ok :10 stopni pod zerem oraz noc...
    Wyłączona czołówka była bardziej przydatna niż włączona...byłem trzeźwiuteńki i wypoczęty ,oraz usprzętowiony jak należy...
    Ślad postawionej stopy w głębokim śniegu ,gdy po chwili się obróciłem był ...niedostrzegalny...

    Mina piesków oraz ekipy obsługującej bacówkę ,gdy wszedłem ...hm...warta mozołów tej drogi:)
    Ostatnio edytowane przez Pierogowy ; 17-11-2013 o 23:17
    "Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."

  4. #14
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    łooooo Pierogowy -szok! Odcinek latem do pokonania maksymalnie w 15 minut a tu taki psikus! Tam to odśnieżane, codziennie tamtędy chodzą (chociaż obsługa) ale proszę co potrafi zrobić zamieć i zerowa widoczność! Ja zawsze miałam bardzo duży respekt do zimy i bardzo ograniczam zimą wędrówki (praktycznie do zera, bo samej).
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  5. #15
    diabel-1410
    Guest

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    Żałuj Jimi coś pięknego taka zimowa włóczęga Kilka lat temu trasę z Komańczy do Żebraka robiliśmy dwa i pół dnia ale to jedna z najpiękniejszych i najciekawszych tras jakie udało mi się zimą zrobić.Drugą taką trasą było 15 godzin na Wetlińskiej start z Wetliny żółtym i przymusowy wycof z podejścia na Osadzkiego bo zgubiłem trasę i cofałem się po ledwie widocznych śladach a bardziej tak naprawdę na czuja.I w rakietach zapadałem się po pas w śniegu Pieknie było i strasznie ale bardziej pięknie

  6. #16

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    A czy w wersji light - do Chatki Puchatka na Wetlińskiej byli by jacyś chętni :) ?

  7. #17
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    Cytat Zamieszczone przez czortunio Zobacz posta
    A czy w wersji light - do Chatki Puchatka na Wetlińskiej byli by jacyś chętni :) ?
    Czy zdajesz sobie sprawę ile osób rokrocznie wpada na ten "genialny" pomysł ?
    Przecież tam nawet do zimnej poczekalni trudno się wcisnąć na stojąco.
    A w ogóle jeśli już kogoś chcesz zachęcić na taką zimową wędrówkę, to powinieneś wcześniej się pochwalić swym doświadczeniem w tej materii.

  8. #18

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    Czy zdajesz sobie sprawę ile osób rokrocznie wpada na ten "genialny" pomysł ?
    Przecież tam nawet do zimnej poczekalni trudno się wcisnąć na stojąco.
    Bez przesady ... rok temu było może góra 30 osób - i to jak wybiła północ, gdy wszyscy wyszli na zewnątrz.
    Znaczna większość z tej gromadki siedziała w schronisku od dobrych kilku godzin. Przed północą weszła garstka.

    A w ogóle jeśli już kogoś chcesz zachęcić na taką zimową wędrówkę
    Nikogo nie chcę zachęcać. Decyzja musi być podjęta samodzielnie i świadomie.
    Ostatnio edytowane przez czortunio ; 02-12-2013 o 01:09

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar komisaRz von Ryba
    Na forum od
    05.2008
    Rodem z
    dziki wschód
    Postów
    1,164

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    zacytuję prasę na temat
    ...W schronisku u Lutka nie ma biletów wstępu. Za to zawsze zbiera się grono przyjciół, którzy uwielbiają dobrą zabawę na Połoninie Wetlińskiej. Zawsze też jest grupa niezapowiedzianych turystów,...
    więcej oraz jak w innych schroniskach sylwester, można znaleźć tutaj
    http://www.strefabiznesu.nowiny24.pl...w-bieszczadach

  10. #20
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Odp: Sylwester na szczycie - bo wyżej się nie da.

    W sumie fajny pomysł...sprawdziłbym tylko, czy wolno łazić w nocy po szlakach BdPN-u:) Jeśli tak, to można atakować biorąc jednak poprawkę na niezwykle (czasem) trudne warunki śnieżne tego rejonu. Np przy idealnej widoczności, braku wiatru i dość wysokiej temperaturce (-5 do - udało mi się przejść do przełęczy pod Tarnicą czerwonym szlakiem w jakieś 6-7 godzin. Nic nie zapowiadało niżej, że wyżej każdy krok do przodu oznaczać będzie zapadnie pod łamiącą się szrenią tak gdzieś po pachwiny, czasem płycej. Bajka:) Później został dupozjazd do Wołosatego - chyba ze 3 godziny, bo też się wciąż załamywało pod siedzeniem. Do UG wróciłem tak koło pierwszej w nocy na dygocących nogach. Jeśli takie ewentualności się weźmie pod uwagę - można iść w ciemno.
    pzdr,
    D.
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 22-09-2011, 16:32
  2. Dlaczego nie dba się o to co ma byc atrakcją ?
    Przez naive w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 60
    Ostatni post / autor: 20-08-2008, 23:30
  3. Moze nie Proza i nie Muzyka ale się łączy -> TEATR
    Przez trzykropkiinicwiecej w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 17-01-2008, 23:02
  4. To się w głowie nie mieści
    Przez asiczka w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 09-12-2003, 17:35

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •