Czy byłby ktoś chętny na powitanie nowego roku na szczycie najwyższej góry Bieszczad - Tarnicy ?

Nocne, zimowe wejście na szczyt, powitanie nowego roku kubkiem szampana, zejście - tu można by zrobić bardziej ekstremalny wariant i zejście inną trasą (ok 4-5h), lub zejść najkrótszą do Wołosatego (w zależności od warunków).

Ahoj przygodo :)