A dalej były Bieszczady znacznie niższe, ale równie widokowe a puste przy tym... no tak puste, że puściej już być tam nie mogło Ciąg dalszy relacji nastąpi jak tylko będzie gotowy
Czterech panów B.
Oglądając fotki rozmarzyć się można... Przyznaję pozazdrościłam wypadu
A dalej było rozszerzenie ekipy o całe 50%, doskonale zorganizowany przerzut do Łukowego i góry. Niskie, co wcale nie znaczy, że mniej ciekawe!
Bo i wygodne ławeczki obok pomnika były,
i widoki w jedną
lub drugą stronę.
Nawet i połoniny wydać było, ale to już nie na moje obiektywy No i cisza tam była. I spokój. A może lepiej napisać, że byłyby, gdyby wiatr głowy nie urywał
Czterech panów B.
Ja się do tego wątku przyczepiłem "na sępa", więc z szacunkiem piszę z kilkudniowym opóźnieniem;-)
Moja droga też wiodła na północ i też w stronę niższych górek. Spotkałem taką wiatę, a nawet dwie, w których konstrukcja wyposażenia oraz regulamin nie pozwalają na spanie w nocy. Poszedłem więc do innych wiat, w których spać można.
Tutaj też nie spałem, bo i za wcześnie jeszcze było i w schronisku nie działała technika wodna, wskutek czego nie dawali pić, myć i sikać.
Za to sympatyczna gospodyni dała mi wrzątku do własnego kubeczka. O ten wrzątek to poprosiłem tak z sentymentu do schroniskowego wrzątku, a nie dlatego, że nie chciało mi się wyciągać prymusa.
Mając wrzątek, mogłem sobie zrobić co tam chciałem do picia i spokojnie zjeść drugie śniadanie.
Po śniadaniu odwiedziłem jeden cmentarz, ...
... przelazłem w bród przez jedną rzekę ...
... i poszedłem znów w las, gdzie spotkałem jednego faceta w kapeluszu i z kijkiem.
Czyli robaki dały już sobie spokój.
Grób.jpg
Zdjęcie tego faceta w czapce z kijem i aparatem fotograficznym, bardzo ciekawe i pomysłowe. Czy będzie można w przyszłości z tego patentu skorzystać:) ?.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki