Ja też nie polecam przejazdu węgierskimi, bocznymi drogami. Raz próbowaliśmy sobie tak drogę skrócić i w porywach osiągaliśmy prędkość 40km/h. Niestety nie pamiętam czy to ta sama droga co na Twojej mapie (może Krzychu sobie przypomni) ale w całości przypominała tarkę do prania, żadnych dziur niby nie było ale szybsza jazda groziła urazami głowy :) Dodatkowo nie było na niej żadnych wymalowanych pasów i oznakowania zakrętów (każdy kierujący wie co to oznacza nocą i nie daj Boże podczas mgły). Lepiej dorzucić parę kilometrów i śmignąć sobie bezstresowo. Powodzenia!



Odpowiedz z cytatem

Zakładki