Pokaż wyniki od 1 do 10 z 58

Wątek: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

Mieszany widok

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar creamcheese
    Na forum od
    02.2012
    Rodem z
    Lublin
    Postów
    799

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Tym razem, podobnie jak rok temu, postanowiliśmy zostawić rakiety na dole. Z drżeniem serca, bo zima na granicznym to jednak zawsze jest zagadka...
    Nie trzymaj mnie w niepewności!! Czy były potrzebne? Wybieram się bez rakiet...co robić, bartolomeo, co robić??

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,865

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    To ja tak pięknie zbudowałem napięcie
    Na pięcie toś Ty się pięknie wykręcił, miejmy nadzieję, że wrócisz do relacji, a inni dołączą.

    Cytat Zamieszczone przez creamcheese Zobacz posta
    Nie trzymaj mnie w niepewności!! Czy były potrzebne? Wybieram się bez rakiet...co robić, bartolomeo, co robić??
    Hi hi, też szukaliśmy takiego, co by za nas decyzję podjął a w przypadku złej rady cięgi zebrał;-)

    Po wielokrotnym roztrząsaniu czy brać czy nie brać, po spoglądaniu na wszelkie znaki na niebie i ziemi ustaliliśmy, że każdy robi jak uważa. Po cichu liczyliśmy, że któreś z nas pęknie i weźmie rakiety, a pozostałym szlak przetrze. Nikt nie pękł, wszyscy optymistycznie wrzucili rakiety do kufra.
    Nie jest nowiną, że obecna zima taka jakaś inna;-).
    Rzeczywiście w zeszłym roku warunki śniegowe pokonały nas, próbowaliśmy się przedzierać, ale po dłuższej mordędze trzeba było ustąpić i grzecznie zejść w doliny. Za to na kolejnej wyprawie, miesiąc później, byliśmy już mądrzejsi a rakiety były nieocenione, wystarczyło na chwilę je zdjąć a człowiek ginął w zaspie;-) Inna sprawa, że padał deszcz ze śniegiem, który przemoczył nas dokumentnie.
    Natomiast na tej wyprawie zrobiliśmy dobrze decydując się "na nogi". Nawet na granicznym śnieg nie sięgał wiele nad kostki, a maszerowało się całkiem sprawnie

    Dokument z zeszłego roku, bez rakiet.
    Załączone obrazki Załączone obrazki

  3. #3
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,488

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Bardzo mi smutno było, że nie mogłem się na tę wędrówkę wybrać.
    Bardzo się cieszę, że sobie chociaż jej opis przeczytam.
    I to taki, jak lubię: całymi zdaniami, z kropkami, przecinkami i innymi dziwolągami, coraz rzadszymi w polskim piśmiennictwie

  4. #4
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,282

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Bardzo mi smutno było, że nie mogłem się na tę wędrówkę wybrać.
    Nic to Wojtku, mam nadzieję, że jeszcze nie raz herbatę gotowaną ze śniegu razem wypijemy

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Bardzo się cieszę, że sobie chociaż jej opis przeczytam.
    No to wędrujemy!

    Śniegu było dokładnie tyle, żeby zima z latem się nie pomyliła. Wizualnie, bo temperatura przy dość porywistym wietrze jednoznacznie wskazywała na zimę. Było więc i biało i zimno


    A początkowo dość pochmurne niebo powolutku się wypogadzało i już za Okrąglikiem coś można było zobaczyć. Za plecami pojawiło się Jasło...



    ... a przed nosem plan wędrówki na dwa najbliższe dni. I to tak wyraźnie i plastycznie, że aż prawie namacalnie.



    No to szliśmy. Powoli, cierpliwie, czasem posililiśmy się kanapką z najlepszymi w Bieszczadach kotletami schabowymi a czasem herbatą z termosu. Wysiłek poprawiał humory, odpędzał zimno i powoli przybliżał nas do ... do miejsca, gdzie mieliśmy tego dnia dojść
    Czterech panów B.

  5. #5
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,865

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Bardzo mi smutno było, że nie mogłem się na tę wędrówkę wybrać.
    Te wyprawy obiektywnie rzecz biorąc są krótkie (zdecydowanie za krótkie), bo co to znaczy dwa, trzy dni? Jednak są tak intensywne, tak bogate w emocje, wrażenia, że ma się poczucie całkiem innej czasoprzestrzeni. Zostaje wiele wspomnień i choć chciałoby się powtórzyć i przeżyć przygodę raz jeszcze, z tą samą ekipą to „panta rhei”, nic dwa razy się nie dzieje. Ale jeszcze niejedna wspólna góra przed nami.
    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Nic to Wojtku, mam nadzieję, że jeszcze nie raz herbatę gotowaną ze śniegu razem wypijemy
    Wojtku i nam Ciebie brakowało, postanowiliśmy zrobić zdjęcie pewnego miejsca komórką i wysłać Ci z pozdrowieniami oraz gratulacjami. Niestety, pomysł nie wypalił z braku zasięgu. Nic straconego, umieszczam to zdjęcie teraz, specjalnie dla Ciebie, bo tylko Ty możesz docenić jego wartość, ha… sentymentalną. Załączam również serdeczne gratulacje i uściski dla Powsimordy!
    Fotka bura, miejsce niepozorne, ot taka niewielka polanka.
    Nim tam doszliśmy, zaczęłam marudzić o postój, nawet kusiłam schowaną pepsi, a chłopaki nic tylko twardo przy swoim: „znajdziemy polankę, będzie popas”. Troszkę się w duchu irytowałam, bo się spociłam i pić mi się chciało okrutnie, ale co było robić… Grupa to grupa, nie ma zmiłuj, nie ma, że boli ;-D
    Ale jak dotarliśmy, jak się usadziliśmy na plecakach z widokiem na polankę, to jakoś tak miło się zrobiło i smakowicie (i z miejsca i z serca chłopakom wybaczyłam;-). A sir Bazyl z tej okazji wyciągnął powsimordowy prezent od Hero.
    Wspominaliśmy i pozostałych, zeszłorocznych uczestników wyprawy: don Enrico i Ciepłego, a każdego w innym miejscu;-)

  6. #6
    Bieszczadnik Awatar maciejka
    Na forum od
    07.2009
    Postów
    1,865

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Ale, ale! Zagalopowałam się nieco, a tu jeszcze drugie śniadanie trzeba zjeść na Okrągliku.
    W tym celu ześlizgujemy się do jamy, żeby trochę schować się przed wiatrem i wcinamy „niedźwiadkowe” kotlety popijając gorącą herbatą.
    Załączone obrazki Załączone obrazki
    • Typ pliku: jpg 10.JPG (107.8 KB, 74 odsłon)

  7. #7
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,182

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez maciejka Zobacz posta
    Ale, ale! Zagalopowałam się nieco, a tu jeszcze drugie śniadanie trzeba zjeść na Okrągliku.
    W tym celu ześlizgujemy się do jamy, żeby trochę schować się przed wiatrem i wcinamy „niedźwiadkowe” kotlety popijając gorącą herbatą.
    Jama głęboka, tak na dwie maciejki :) , wiatr hulał więc górą a my wygodnie rozpostarci na plecakach mogliśmy w spokoju doładować się schabowymi i uzupełnić płyny:
    hranica3.jpg
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  8. #8
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,219

    Domyślnie Odp: Zimowy graniczny – od Przełęczy nad Roztokami do Riabej Skały

    Cytat Zamieszczone przez maciejka Zobacz posta
    Te wyprawy obiektywnie rzecz biorąc są krótkie (zdecydowanie za krótkie),(...)
    Obiektywnie rzecz biorąc to nie wiem dlaczego tak jest , ale właśnie tak jest. Na każdej naszej wyprawie każdy dzień ma o wiele więcej godzin (a więc i zdarzeń ) niż dzień codzienny. Nie dość tego, z codzienności nie zostaje nawet pył, a tam zostają wspomnienia często wspomagane rejestrowanymi obrazkami.
    Tyle teorii. Praktyka jest taka, że porządni turyści na samą myśl o spaniu zimą w namiocie pukają się w nieswoje czoło.
    Jak to ?
    Bez pensionów, ciepłej wody w łazience , itp itd ???
    Brrrr! na samą myśl robi mi się zimno.
    Wspominaliśmy i pozostałych, zeszłorocznych uczestników wyprawy: don Enrico i Ciepłego, a każdego w innym miejscu;-)
    Pozdrawiają Ci, którym już z racji wieku nie wypada (no może jeszcze symbolicznie raz do roku)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Hotelik "Nad Roztokami" w Tarnawie Niżnej
    Przez dorota z krakowa w dziale Dyskusje o Bieszczadach
    Odpowiedzi: 62
    Ostatni post / autor: 28-07-2012, 08:05
  2. Dojazd do Przełęczy Bukowskiej
    Przez sajmon w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 06-05-2012, 00:52
  3. Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 24-06-2011, 09:04
  4. Przeł. nad Roztokami - Runina - Przeł. pod Dziurkowcem - Przeł. nad Roztokami
    Przez stasiuvino w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 28-08-2009, 18:12
  5. Szlak graniczny: Wielka Rawka - Riaba Skała
    Przez cointreau w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 06-09-2005, 11:08

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •