Moim zdaniem właśnie o czym jak o czym, ale o historii Bieszczadów i związanych z tym regionem konfliktach nie można rozmawiać inaczej niż w ścisłym nawiązaniu do polityki i to międzynarodowej polityki wielkiego formatu.
Przecież to właśnie w Bieszczadach starły się interesy Polski, ZSRR, Ukraińców, Niemiec hitlerowskich. Przecież Bojkowie i Łemkowie, którzy przywędrowali nie z Ukrainy tylko dzisiejszej Mołdawii, Węgier, Rumunii zostali "wkręceni" czystki etniczne i międzynarodową politykę odbywającą się w Moskwie, Berlinie, Jałcie.

To samo dziś. Jeśli jakieś obecne ukraińskie stronnictwa nawołują do przyłączenia niektórych polskich powiatów do Ukrainy to przepraszam, ale nie jest to chyba twórczość artystyczna tylko właśnie polityka.

Bardzo dobrze, że ludzie dyskutują na takie tematy, wymieniają poglądy więc nie wygaszajcie sztucznie dyskusji ponieważ są to bardzo ważne sprawy.
W takich dyskusjach będą oczywiście obecne emocje - w końcu jesteśmy ludźmi, a nie cyborgami.