Zaskoczony jestem tak pozytywnym odbiorem KIMBu po tej całej chryi, tak fajnymi komentarzami. Racje zaprawdę miał Ojciec Dyktator (jak zawsze zresztą) pisząc:
Ja tylko słowo do tych co nie byli, bo i nikt z tych co byli o tym nie napisał.
Na owym KIMBie podałem się do dymisji, wyprowadziłem sztandar, zwinąłem żagle, zszedłem ze sceny , czy co tam chcecie. Ale to nie znaczy, że na KIMB nie będę przyjeżdżał. I służę radą i pomocą.
Dzięki za wszystko.
Zakładki