no tak,co by nie było poznaję niektóre osoby (a nawet siebie samego) ,wszystko się zgadza, tylko Twoje zdjęcia Zbyszku jednak czuć profesjonalizmem(szacun). Jak uporam się z obsługą urządzenia(czyt.komputer),które rzekomo ma ulepszać i poprawiać jakość życia człowieka to przedstawię swój punkt widzenia i kolorki , które ja widziałem. Pomimo niestety tak meteorologicznie niefortunnego zakończenia naszej wyprawy, ja pomimo niedosytu zadowolony jestem z wyjazdu,pomimo strug deszczu znalazłem kolorki,florę i faunę,pozwoliłem sobie na samowolne wędrowanie poza wyznaczonym szlakiem,znalazłem następny powód żeby wrócić- wszystko jest ,było na plus.
Chciałbym pochwalić się swoimi pierwszymi fotkami z wyprawy,ale niestety wiertarka,szlifierka,skokówka,migomat itp bliższe mi są w obsłudze niż laptop.
A przede wszystkim spotkałem Człowieka,z którym nie tylko świetnie spędziłem czas,ale również okazał sie kopalnią wiedzy bieszczadzkiej, był wspaniałym kompanem na szlaku i na kwaterze, dziękuję Zbyszku, mam nadzieję na następne wspólne wędrówki .
Zakładki