Idąc spacerkiem po grzbiecie tego wzniesienia, wypatrzyłem w oddali „kiwaka” i to zadecydowało o zmianie trasy.
11.jpg
Postanowiłem przedrzeć się przez chaszcze i dojść do drogi, aby z bliska przyjrzeć się kopalni. Przy okazji wypłoszyłem stado kruków, które z groźnym krakaniem, zaczęły krążyć nad okolicą.
12.jpg
Jak się okazało, to kilkanaście (doliczyłem do 10 i dałem sobie spokój) maszyn pompowało ropę do indywidualnych zbiorników …
13.jpg 14.jpg
… a następnie gromadzona jest ona, w dwóch znacznie większych.
15.jpg
I ostatecznie transportowana cysternami napełnianym z takiego stanowiska.
16.jpg
Dalsza trasa to już spacerek po asfalcie, aby domknąć pętelkę i popatrzeć na historyczną zabudowę Łodyny.
17.jpg 18.jpg 19.jpg
Ostatecznie przeszedłem 12,5 km w czasie 4:31 godz.
Trasa.jpg
Zakładki