Witajcie dobrzy ludzie. Zainspirowana ogólną nudą i niedoleczonym ADHD postanowiłam wyjechać w pizdu zwane potocznie Bieszczadami.
Problem w tym że Bieszczady znam słabo i nie bardzo wiem co robię. :P
Biorę namiot więc noclegi na dziko też wchodzą w grę (chyba że odradzacie bo: straż graniczna/misie/pogoda?) Mam do dyspozycji 3 dni. Będę w Ustrzykach Dolnych w czwartek wieczorem a przynajmniej taką mam nadzieje bo jadę stopem, wrócić do cywilizacji (Rzeszowa) muszę w niedziele w południe. Jaką trasę polecacie? Myślałam nad chatką socjologa. Dobry pomysł?
Gdzie można tanio przenocować w Ustrzykach Dolnych? wystarczy mi kawałek podłogi lub pole namiotowe byle było tanio bo jestem biedna jak przysłowiowy student. Jak się dostać z ustrzyk do chatki socjologa? Gdzie można stamtąd iść dalej i gdzie spędzić jeszcze jedną noc z soboty na niedziele tak żeby można było dojechać do Rzeszowa w niedziele do południa?
Pomóżcie proszę :)
Zakładki