Chyba nie mogę się wyzwolić z tematu ukochanej Soliny, własnie coś mi się przypomniało.płynąc wzdłuż lini brzegowej z dala od ruchliwych tras ,obserwowałem brzeg przez lornetkę,uwagę przykuł jakiś ruch na dzikim brzegu,podpłynowszy powolutku na najniższym biegu stwierdziliśmy w odległosci koło 15 m sporego....bobra który obrabiał w imponujących zębach ładną gałązkę,wpatrywaliśmy się zafascynowani tym widokiem dzikiego i płochliwego zwierzaka,szkoda że nie miałem aparatu pod ręką...opływając linię brzegową stwierdziliśmy sporo drzew zwalonych przez bobry,woda czysta ,widać ryby można popłynąć kajakiem ,rowerkiem itd... z towarzyszką na cało dzienną wyprawę..a jest gdzie pływać i co oglądać...polecam zagorzałym łaziorom czasami można coś zmienić ,Biesy to nie tylko góry... jest taka sławna piosenka ./Moim morzem jest Solina,kropelka w morzu innych mórz,wiatrem wiejącym od Werlasu, z Czerychorty i innych wzgórz...nie rozczuliłem się.... i zaraz bym płakał bo do czerwca jeszcze tyle czasu...
Zakładki