Strona 3 z 4 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 38

Wątek: Gdzie nogi poniosą...

  1. #21
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    DZIEŃ 5
    30 kwietnia - środa

    Wstaję przed świtem. Pierwszy rzut okiem z namiotu.



    Trochę porannych fotek okolicy. Czerwieniejące połoniny...



    Doliny zasnute mgłami...



    Poranny zalew soliński w oddali...



    Pakuję graty i wyruszam wcześnie w trasę, śniadanie i kawa muszą poczekać. Po drodze kolejne foty...



    Widok z Małego Jasła...



    Przy źródełku pod Jasłem robię przerwę, jem śniadanie, popijam ciepłym, zagryzam czekoladą i jestem gotowy do dalszej drogi.
    Poranek to najpiękniejsza pora dnia w górach, a większość ludzi przesypia te widoki. W sumie dobrze niech śpią, mam góry dla siebie
    Widok z Jasła:



    Rzut beretem od Jasła wydeptany Okrąglik.



    Maszeruję dalej granicą. Na widoku majaczy Płasza.



    Pod Płaszą "psia buda", jak ktoś określił na forum zabudowane źródełko



    Szkoda, że Słowacy jakoś potrafią dbać o takie szczegóły. Źródełka, taboriska, inna drobna, nieprzeszkadzająca infrastruktura. U nas tylko zakazy...
    Pierwsze polanki Płaszy.



    Na Płaszy pechowo zawisła nade mną chmura, wszędzie dookoła słoneczko



    Widok w stronę Dziurkowca.



    Zanim doszedłem do Dziurkowca chmura nabrała charakteru i trzeba nałożyć zbroję przeciwdeszczową.



    Wchodząc w deszczu na Rabią Skałę spotykam pierwszych turystów, malutkie plecaczki, krótkie spodenki, płaszczyki foliowe. Ciekawe czy było im ciepło bo nieco się ochłodziło.
    Deszczowa fotka z Rabiej.



    Huknęło gdzieś w okolicy co zupełnie mi się nie spodobało. Był to chyba pojedynczy wybryk, mam nadzieję. Deszcz trochę ustaje. Mijam plantację czosnku niedźwiedziego wśród jaworów.



    Na przełęczy za Rabią stoi fajna wiatka, już ją mijałem, ale oglądając sobie niebo zmieniłem zdanie.



    Pięć minut później znowu lunęło podczas gdy ja wcinam kanapki, popijając herbatą.



    Kończę posiłek, mija deszcz, idę dalej. Rzut okiem za siebie na przełęcz z wiatą.



    Docieram w końcu do dzisiejszego celu. Przełęcz pod Czerteżem. Stoi tu polska wiata i słowackie taborisko. Domek sypialny niestety mocno już zniszczony, brak drabiny na górę.
    Na pierwszym planie słowackie taborisko, w tle polska wiata w której "zakazuje się wszystkiego".


  2. #22
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Wymyty, najedzony i nawet ogolony delektuję się ciszą i lasem.



    Grzanki z ogniska... Pisząc tą recenzję zjadłbym jedną



    Już myślałem, że sam będę nocował na przełęczy ale przed zmrokiem docierają dwie grupy Słowaków. Trochę sobie pogadaliśmy. Jedna grupa słowackich "przestępców" nocowała w polskiej wiacie!!!!
    Ostatni rzut okiem na zachodzące słońce i koniec dnia...



    Za mną 18 km, do góry 730m, w dół 900m.



    C.D.N.
    Ostatnio edytowane przez coshoo ; 08-05-2014 o 14:01

  3. #23
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    A mówią , że dziś prawdziwych Cyganów już nie ma ...

  4. #24
    Bieszczadnik Awatar robines
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    dziura w Beskidzie Małym
    Postów
    441

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Rewelacyjna opowieść.Warto jednak czasami zerknąć na to forum,pozdrawiam coshoo.
    Jedzmy gówna, przecież miliony much nie mogą się mylić.

  5. #25
    Bieszczadnik Awatar Aleksandra
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Warszawa
    Postów
    948

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Wędrowałeś moim ulubionym szlakiem :) Dzięki za relację!
    "niech będą błogosławione wszystkie drogi proste, krzywe, dookolne…"
    http://takiewedrowanie.blogspot.com/

  6. #26
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,683

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Ta relacja to dobra recepta na lekarstwo "na wszystko". Z pięknie podanym sposobem zażywania.
    A wiesz Wojtku, że masz rację? Kontuzja się przyplątała, więc majówkę przesiedziałam w domu, z kontynuacją tego siedzenia również po majówce. :( A taka relacja to jak pakiet witamin. :) Bo rzeczywiście:
    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    normalnie czuć zapach lasu z monitora :)
    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    A jaki masz model i w którym miejscy wąchać, bo z mojego nie czuć
    a z mojego też zapach niesie :) aż się chce głębiej odetchnąć na widok tych przestrzeni, widoków, nieba, lasu...

    aż zazdrość bierze...bo nawet czosnek niedźwiedzi na działce wyrósł jakiś zdechły, a tam takie łany...



    (fajnie, że ostatnio na forum takich soczystych relacji jakby więcej)

  7. #27
    Kronikarz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2015
    Awatar coshoo
    Na forum od
    09.2004
    Postów
    690

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    DZIEŃ 6
    1 maja - czwartek

    Jak zwykle wcześnie rano jestem już w trasie. Ciągle lasem, mijam drzewka które nie mogą się zdecydować jak rosnąć.



    Pierwsze widoki na Rawki.



    Docieram na Kamienną...



    Otwierają się widoki na Ukrainę. Widoczność kiepska. Eh gdyby dało się tak pójść prosto i pojutrze siedzieć na Równej czy Ostrej Horze...
    Się rozmarzyłem.



    Przed Kremenarosem napotykam tajemniczy kontener po słowackiej stronie...



    Dochodząc do Kremenarosa przygotowuję się mentalnie na fale turystów z którą wkrótce się zderzę. 1 maja i ładna pogoda, masz to jak w banku... Na szczycie spotykam pierwszych ludzi.



    Trochę lat upłynęło kiedy byłem tu ostatni raz i przechodziłem cały szlak graniczny. W 98r słupek wyglądał nieco inaczej



    Przede mną Rawka.



    Zaczynają się moje ukochane barierki, płotki i inne duperele...
    Na Rawce jeszcze spokój, tylko z 10 osób. Wczesna pora.



    Widok za plecami...



    Zanim doszedłem do Małej Rawki niestety liczba turystów mocno wzrosła. Znowu idę pod prąd ciągle się witając i słuchając grających komórek. Takich gór nie lubię...



    Widoki z Działu...



    W całej tej ciżbie mijam kilku plecakowiczów, co mnie cieszy.



    Wiosenne barwy...



    Dotarłem w końcu do Wetliny. Po południu rozbijam namiot na polu namiotowym, udaje mi się nawet rozbić nieco na uboczu wśród tych wszystkich samochodów i grilli. Mocze nogi w potoku, popijam piwko, całkiem przyjemnie...



    Nawet szybko usnąłem pomimo śpiewów, gitar i innych atrakcji. Zmęczenie i piwo robi swoje...
    Następnego dnia wracam do domu. W tym miejscu powinienem zakończyć relację ale...

    Za mną ponad 19 km, do tego pod górę 730m i w dół 1000m.


    DZIEŃ 7
    2 maja - piątek

    Ja i sporo innych osób nie doczekało się na autobus. Ktoś zadzwonił na informację do Arrivy (jedyne 2 zł/min), okazuję się że dzisiaj według przewoźnika jest dzień świąteczny. Przystankową grupą załadowaliśmy się do busa i dojechaliśmy do Cisnej. W Cisnej na przystanku gadamy z kolejnymi szczęśliwymi z okazji braku autobusów. Osoby z ciśnieniem na powrót łapią stopa, ja się wyluzowałem. Nic mnie nie goni. Spędziłem trochę czasu coś tam jedząc i popijając i po południu idę się zaszyć gdzieś w fajnym miejscu na nocleg. Nie ma to jak cisza i spokój w lesie.





    Późnym popołudniem zaczyna się koncert burzowy. Pada do rana. Następnego dnia autobus już się pojawia i docieram do domu.

    Podsumowując przeszedłem około 100km, do tego przewyższenia do góry ~ 4,4km, w dół ~4,1km.

    KONIEC
    Ostatnio edytowane przez coshoo ; 09-05-2014 o 22:37

  8. #28
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Dzięki.
    Znowu fajna relacja i trasa rewelka.

  9. #29
    Szkutawy
    Guest

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    ...dzięki Coshoo...

  10. #30
    Bieszczadnik
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Wągrowiec
    Postów
    450

    Domyślnie Odp: Gdzie nogi poniosą...

    Było super czytać Twoją relację :) dzięki :)

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. 3 dni w bieszczadach. Gdzie spać? Gdzie iść? Jak żyć?
    Przez Szerba w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 4
    Ostatni post / autor: 19-03-2014, 01:05
  2. Tu gdzie mieszkam
    Przez mniszek w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 29-01-2010, 20:22
  3. Gdzie???
    Przez jan w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 24-03-2005, 13:43
  4. Gdzie pisać?
    Przez Kriss40 w dziale Techniczne
    Odpowiedzi: 22
    Ostatni post / autor: 21-02-2004, 16:52
  5. zagadka czyje to nogi
    Przez irek w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 10
    Ostatni post / autor: 27-06-2003, 21:44

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •