Strona 3 z 13 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 130

Wątek: Z pamiętnika niedzielnego turysty

  1. #21
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Z Przełęczy Dukielskiej przez Słowację do Olchowca
    4/6 lipca 2014

    http://wadera55.republika.pl/slowacja/slowacja.html

    Jako, że ostatnie trzy moje górskie wędrówki były ze znajomymi, teraz przyszedł czas na zmierzenie się z górami w pojedynkę. Miałam ochotę na Beskid Niski. Zapytałam się znajomych, czy ktoś czasem nie wybiera się w piątek późnym popołudniem do Dukli a najlepiej do Barwinka. W odpowiedzi na pytanie czy wybieram się na Słowację, zaprzeczyłam -planowałam szlak graniczny. Jednak po 5 minutach odrzekłam - "a dlaczego właściwie by nie?!". Ot zmiana planów.

    Dnia 4 lipca 2014, w piątek po godzinie 19 wyjechałam autobusem z Rzeszowa do Krosna. Autobus był mocno spóźniony. Jadąc, właściwie cały czas myślami byłam jeszcze w pracy. Nie mogłam oderwać się od kuriozalnych sytuacji zawodowych. W Krośnie udałam się na stopa. Pierwszy raz w życiu przygotowałam transparenty. Nie zastanawiając się ani chwili, stanęłam przy drodze i wyciągnęłam kciuk. W drugiej ręce duża żółta kartka z niebieskim napisem "Dukla" namalowanym farbami. Słońce chyliło się już ku zachodowi. Po chwili widzę, że ludzie pokazują do mnie jakieś dziwne rzeczy rękoma. Po drugim samochodzie zorientowałam się, że coś jest nie tak. Drugą stroną drogi szły młode dziewczyny. "Cześć, czy w tą stronę na Miejsce Piastowe?". Te wybuchnęły śmiechem mówiąc, że w przeciwną. Czas było zejść w końcu na ziemię! W tym momencie wróciłam do żywych, skupiając się na tym, że ja jadę w góry a nie spowrotem do pracy. Dlaczego tak stanęłam? Stanęłam (na pozorną logikę) w kierunku przeciwnym, niż jechałam autobusem. A czemu autobus wjechał od południa -tego nie wiem. Nie znając Krosna, doszłam do wniosku, że ta ulica nie jest dobra do łapania. Pytając co jakiś czas ludzi o drogę i mając dziwne wrażenie, że dzięki tym ich cennym skazówkom chodzę w kółko, w końcu doszłam na obwodnicę. Było już ciemno. Byle dalej.

    Dojechałam do Miejsca Piastowego. Piechotą udałam się do wsi Rogi. Tu nocą na szerokiej łące rozłożyłam namiot.

    1.jpg 2.jpg

    Rano kontynuowałam podróż, wspomagając się drugim transparentem, jaki przygotowałam.

    3.jpg

    Przechodząc przez Duklę natknęłam się na targ. Koło mnie na manekinie wisiała przepiękna spódnica. Przeszłam dwa metry dalej. W tej chwili odezwał się mój typowy kobiecy instynkt. Zawróciłam. Nie mogłam jej sobie darować. Wprawdzie widok Jimi w spódnicy to bardzo rzadka okazja (w zasadzie prawie niespotykana) ale zakupiłam ją. Będzie w szafie pamiątka z Dukli.

    10.jpg

    Na ostatni autostop złapałam Słowaka. Z nim przekroczyłam granicę. Wysiadłam niedaleko za nią. Ze Słowakami dogaduję się całkiem dobrze, w przeciwieństwie do Ukraińców. Wysadził mnie przy bardzo eleganckim cmentarzu wojennym. Na terenie Przełęczy Dukielskiej, na której się znajdowałam, w '44 roku rozgrywały się jedne z najkrawszych walk II wojny światowej.

    4.jpg 5.jpg 6.jpg 7.jpg 8.jpg 9.jpg

    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 07-07-2014 o 20:57 Powód: zapomniałam o kiecce!

  2. #22
    Szkutawy
    Guest

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    .... no tak ... szpilki są i teraz kiecka.... co później?

  3. #23
    Bieszczadnik Awatar Gienia
    Na forum od
    05.2011
    Postów
    114

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Spódnica cudna….dobrześ zrobiła kupując…:)

  4. #24
    Bieszczadnik Awatar tomas pablo
    Na forum od
    01.2009
    Rodem z
    pod karpacie
    Postów
    1,461

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    ...pytaj się mnie częściej może...CIEKAWE GDZIE kiedyś dotrzesz ?....

  5. #25
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Jestem w miejscowości Vysny Komarnik. Tutaj udaję się do baru na śniadanie i następnie wchodzę na czerwony szlak. Na mapie zaznaczone pomniki, jednak w praktyce okazują się to same czołgi, samoloty wojskowe i działa.

    11.jpg 12.jpg 13.jpg
    Charakterystyczny Chrystus Słowacki. Za nim wystaje działo.
    14.jpg
    Przy wejściu do lasu zadbane linie okopów wojennych, strzelnic, wiele ziemianek wojskowych.
    15.jpg 16.jpg 17.jpg
    Na szlaku natknęłam się na zapadniętą wiatę.
    18.jpg
    Czy ktoś może mi wyjaśnić, co oznacza czasami pojawiająca się na drzewach literka "C"?
    19.jpg

  6. #26
    Szkutawy
    Guest

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    .... szlak rowerowy jest z literą c....

  7. #27
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Wyszłam na przyjemną ścieżkę prowadzącą do wsi Medvedie. Zaczęło padać coś z jednej strony przypominające deszcz, z drugiej kropienie kropidłem. Postanowiłam zobaczyć cerkiew św. Dymitra.

    20.jpg 21.jpg
    W samej wsi nie było wiele do fotografowania. Wsie nie są ładne. Domy nowe, murowane, kolorowe. Udałam się kawałek asfaltem, podążając za szlakiem.
    22.jpg

    Ta krótka część do kolejnej wioski nie zmieściła się już na mojej mapie. Okazało się, że znów trzeba wejść w las. Znów zerwał się deszczyk. Generalnie gorąco było tylko do południa. Od południa zrobiło się lekko pochmurno, pogoda więc idealna do wędrówki. W lesie posłyszałam jakieś kroki. Udałam się na piękną łąkę.

    23.jpg 24.jpg

    Dalej prowadziła bardzo elegancka ścieżka.

    25.jpg 26.jpg

    Tutaj zobaczyłam w lesie coś wyglądającego bardzo ciekawie. Zostawiłam plecak i wdrapałam się chwilę pod górkę. Z daleka wyglądało jak jakieś fundamenty ale okazały się to tylko stare przewalone drzewa. Capiło bydłem, więc postanowiłam wycofać się do plecaka.

    Zeszłam do wsi Vyzna Pisana. Wieś też nie robiła specjalnego wrażenia, dlatego wiele zdjęć nie będzie. Spodobał mi się tylko przystanek oraz czołg.

    27.jpg 28.jpg


    Zapytałam się o sklep. Mimo, że była godzina 16, był już zamknięty. Udałam się na koniec wsi i tam chwilę, przy czołgu, odpoczęłam. Podszedł do mnie starszy, sympatyczny pan. Rozmawialiśmy chwilę. Powiedział, że gdyby był młodszy to by poszedł ze mną w te góry. Samej niedobrze iść. Zabrzmiało to trochę proroczo ale o tym za chwilę.
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 07-07-2014 o 23:22

  8. #28
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    29.jpg

    Szłam spory odcinek otwartym terenem dużą ścieżką. Oznakowanie szlaku pojawiało się na tym odcinku dosyć rzadko ale właściwie po co częściej skoro droga jest jedna i jasna. Po 20 minutach doszłam do rozstai z kierunkowskazem. Gdy poszłam napełnić butelkę wodą, schyliwszy się... pękły mi spodnie na tyłku! Pół tyłka na wierzchu! Taka moda! Szmaciane spodnie swoje lata już miały, 10 lat na pewno... Ale czy w zasadzie spodziewam się jakiejś wizyty? Skoro do tej pory na szlaku prawie nikogo nie spotkałam (tylko na samym początku trasy) to tutaj już tym bardziej. Weszłam w las. Potem znów dość długo główną ścieżką. Krótki posiłek na kanapkę. Rozglądałam się wokół, czy ktoś nie ma ochoty na moją szynkę (konserwową oczywiście). Ruszyłam dalej. Zaczęłam śpiewać piosnkę wojskową, która od długiego czasu chodzi za mną. Mogłam śpiewać głośno i do woli, przecież nikogo się tu nie spodziewałam, a gdyby choćby nawet -to i tak jestem już skompromitowana przez ten tyłek, więc co mi tam... I chyba pierwszy raz udało mi się ani razu nie zafałszować! I tak sobie idąc główną ścieżką i śpiewając, doszłam do sporego podejścia. Wyprowadziło mnie ono na ładny, otwarty teren pod szczytem.

    30.jpg

    Tutaj jakoś skończyła się owa główna ścieżka ale nie było to dla mnie żadnym problemem, nie chciało mi się jej szukać - przecież gdzie jest grzbiet graniczny -każdy widzi. Szlaku zielonego już dawno nie widziałam ale generalnie ta ścieżka od samej wsi nie była często oznakowana. Czasem nawet 10 minut nie widziałam szlaku, po czym nagle się pojawiał, więc to mnie nie zmartwiło. Przecież gdzie jest grzbiet graniczny - każdy widzi. Wystarczy iść tymi trawskami pod górkę. Trawska często były daleko za pas.

    31.jpg

    Uff.. w końcu wyszłam na szczyt! Jupi, dotarłam! Spojrzałam na zegarek. Idealnie! Właśnie na godzinę 18 miałam być na Baranie! Ale... zaraz, zaraz... Gdzie ta granica? Gdzie te słupki graniczne? Gdzie jakaś ścieżka? Gdzie szlak? Gdzie wieża? Stanęłam na szczycie, swoją drogą miał kilka bardzo ładnych punktów widokowych i rozglądałam się wokoło. Nagle na horyzoncie, całkiem daleko ode mnie zobaczyłam szczyt Baranie z charakterystyczną wieżą - szczyt na jaki miałam właśnie "wchodzić" i zeń zejść dziś do Polski. Skoro Baranie jest tam, to gdzie ja jestem... ?!?

    32.jpg 33.jpg
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 08-07-2014 o 00:17

  9. #29
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,344

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Zaczęłam śpiewać piosnkę wojskową, która od długiego czasu chodzi za mną. Mogłam śpiewać głośno i do woli, przecież nikogo się tu nie spodziewałam, a gdyby choćby nawet -to i tak jestem już skompromitowana przez ten tyłek, więc co mi tam... I chyba pierwszy raz udało mi się ani razu nie zafałszować!
    Jak nikt nie słyszał... to śpiewałaś bezgłośnie
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  10. #30
    prowydnyk chaszczowy Awatar Browar
    Na forum od
    01.2006
    Rodem z
    Kraków
    Postów
    2,823

    Domyślnie Odp: Z pamiętnika niedzielnego turysty

    Cytat Zamieszczone przez Jimi Zobacz posta
    Skoro Baranie jest tam, to gdzie ja jestem... ?!?
    Zniosło Cię na Skalne może...
    Pozdrav

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. IV Płomień Pamięci
    Przez joorg w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 04-04-2009, 00:10
  2. Pamięci Przyjaciela.
    Przez WUKA w dziale Poezja i proza Bieszczadu...
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 14-01-2009, 19:29
  3. Kto pamięta?
    Przez WUKA w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 12-09-2007, 22:37
  4. Pamiątki
    Przez Ajgor w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 0
    Ostatni post / autor: 07-09-2006, 10:32

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •