Strona 7 z 9 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 6 7 8 9 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 81

Wątek: Kleszcze i borelioza

  1. #61
    Bieszczadnik
    Na forum od
    08.2006
    Rodem z
    Wągrowiec
    Postów
    450

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Cytat Zamieszczone przez anka-szklanka Zobacz posta
    tym sposobem oszzcedzam pieniadze, bo nie jest to refundowane i czas....
    No właśnie, wychodzi na to że nie tak do końca. Chociaż sama też straciłam kupę kasy na badania i na prywatne wizyty ale lekarz do którego trafiłam w maju i do którego poszłam prywatnie bo mi zależało na czasie bo czułam się źle zgarnął mnie od razu na 10 dni do szpitala, w szpitalu dostałam skierowanie na badania na NFZ które miałam zrobić przed wizytą kontrolną która też była na NFZ.. czyli mogą być refundowane tylko chyba nie każdemu lekarzowi się chce ;/

  2. #62

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Trochę nie bieszczadzkie klimaty, ale pozwalam sobie wkleić gdyż wielu spośród forumowiczów, w tym moich współtowarzyszy wędrówek jest mieszkańcami Miasta Stołecznego Warszawy. I miłośnikami wędrówek po Puszczy Kampinowskiej.
    Warszawska Mapa Kleszczy -
    http://metrowarszawa.gazeta.pl/metro...ielnicach.html
    Ostatnio edytowane przez WojtekMyśliwiec ; 04-01-2017 o 16:19

  3. #63
    Bieszczadnik
    Na forum od
    09.2015
    Postów
    39

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    To jakaś paranoja jest,kleszcze były od zawsze,borelioza też, jakby przyjąć, że tak młóci organizm,to mieszkańcy podleśnych miejscowości byliby kalekami w 80% wioski.
    Przerabiałem to,na końcu się okazało ,ze objawy neurologiczne które miałem (oczywiscie idealnie pasujące do internetowej boreliozy made in gazeta.pl i ci szarlatani z ILADS) powodował niedobór witaminy b12.
    Ze jest ich więcej,bo zwierzyny płowej jest więcej a kleszcz ponoć w swoim cyklu musi zasiedlić duże zwierze,mysz nie wystarczy, klimat nie ma nic do rzeczy,całą Syberia jest w kleszczach, a tam zimno jak cholera przecież.
    Mój paten to długie spodnie, skarpety wciągnięte na nogawki, prześcieradło, do siedzenia bo lekkie i izoluje od gadziojstwa jakoś jest ok, a są taki miejscówki na pogórzu przemyskim,ze strach, 20 szt na wiosnę to można spokojnie z siebie zdjąć i to wcale nie łażąc po krzakach.

  4. #64
    Bieszczadnik Awatar wadera
    Na forum od
    03.2008
    Rodem z
    okolice Lublina duszą zawsze conajmniej 1000 m npm
    Postów
    259

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Jak żyć chciało by się zapytać?mieszkam 300 metrów od lasu codziennie chodzę z psami na spacer,a potem zbieram w domu wyłażące z nich kleszcze i ładnie palę ,siebie oglądam kilka razy dziennie,wbitego potwora miałam tylko raz ale wzięłam antybiotyk tak na wszelki wypadek.Nauczyłam się z tym żyć bo inaczej nie mogłabym wyjść z domu.
    „Life is brutal and full off zasadzkas”.

  5. #65
    Bieszczadnik Awatar Krytyk Ludowy
    Na forum od
    08.2013
    Rodem z
    Południowe rubieże naszego nieszczęśliwego kraju - Kraków
    Postów
    96

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Jakaś histeria czy kiz dziadzi...
    Owszem, gdy chaszczuję gerade przez młodnik - "się przeciskam", tudzież inną buczynkę do cycków, to cośtam mogę przynieść na kwaterę i to poubierany w kurtkę, koszulę, długi rękaw, buty do kolan etc. Ale kruca bez paniki.

    Szczerze powiedziawszy to bardziej dokucza wesz jelenia niż te tam... kleszcze. Na wesz jest półśrodek tzn jasny przyodziewek zamiast ciapkowanej zieleni czy generalnie ciemnej odzieży. Tylko kto łazi w jasnym po chaszczach i błocie.
    A już nikomu nie rekomenduję, żeby go "dojechał" ten owad z kolorowymi oczkami....

    Poza tym nie każdy kleszcz jest "nosicielem" ...

    / przypomniał mi się chamski dowcipas: co najlepiej kładzie ebola... /
    Ostatnio edytowane przez Krytyk Ludowy ; 07-04-2017 o 10:00

  6. #66
    Powsimorda h.c.
    Awatar Marcowy
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    Zacisze
    Postów
    2,663

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Tja... Czyli albo biegamy przerażeni w kółko jak kurczaki z obciętymi głowami, bo się naczytaliśmy Wyborczej, albo "luuuz... wogóleocochodzi... kleszcze mi z ręki jedzą"

    To ja dla równowagi powiem, że jeden (znany mi z imienia i nazwiska) forumowicz przywiózł sobie boreliozę z okolic Komańczy, gdzie użarł go jeden (JEDEN) kleszcz. I jak człowiek wylądował na oddziale zakaźnym z gorączką i rumieniem, to niespecjalnie go obchodziło, które gazety i w jakim tonie o jego chorobie piszą. BTW: na jego oddziale leżeli niemal wyłącznie leśnicy, dla których - pewnie nie bez powodu - borelioza jest chorobą zawodową, a chorzy są co rok czy dwa wysyłani na terapię antybiotykową na koszt państwa, jak już mięśnie odmawiają im posłuszeństwa.

    Ergo: bagatelizowanie problemu jest tak samo słabe jak histeryzowanie z jego powodu

  7. #67
    Bieszczadnik Awatar Bywalec
    Na forum od
    09.2009
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    71

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Cytat Zamieszczone przez zdavko Zobacz posta
    To jakaś paranoja jest,kleszcze były od zawsze,borelioza też, jakby przyjąć, że tak młóci organizm,to mieszkańcy podleśnych miejscowości byliby kalekami w 80% wioski.
    Przerabiałem to,na końcu się okazało ,ze objawy neurologiczne które miałem (oczywiscie idealnie pasujące do internetowej boreliozy made in gazeta.pl i ci szarlatani z ILADS) powodował niedobór witaminy b12.
    Ze jest ich więcej,bo zwierzyny płowej jest więcej a kleszcz ponoć w swoim cyklu musi zasiedlić duże zwierze,mysz nie wystarczy, klimat nie ma nic do rzeczy,całą Syberia jest w kleszczach, a tam zimno jak cholera przecież.
    Mój paten to długie spodnie, skarpety wciągnięte na nogawki, prześcieradło, do siedzenia bo lekkie i izoluje od gadziojstwa jakoś jest ok, a są taki miejscówki na pogórzu przemyskim,ze strach, 20 szt na wiosnę to można spokojnie z siebie zdjąć i to wcale nie łażąc po krzakach.
    A jak w krzakach wypniesz się bo Cię przypilło, to Twój patent ubraniowy przeciw kleszczom może być nieskuteczny. tak zaraziła się boreliozą znana mi osobiście osoba.
    Życzę dalszego szczęścia i pozdrawiam

  8. #68
    Bieszczadnik Awatar Krytyk Ludowy
    Na forum od
    08.2013
    Rodem z
    Południowe rubieże naszego nieszczęśliwego kraju - Kraków
    Postów
    96

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Cytat Zamieszczone przez Bywalec Zobacz posta
    A jak w krzakach wypniesz się bo Cię przypilło, to Twój patent ubraniowy przeciw kleszczom może być nieskuteczny. tak zaraziła się boreliozą znana mi osobiście osoba.
    Życzę dalszego szczęścia i pozdrawiam
    Nie dziękuję. Ale doceniam

    Widocznie takie ze mnie "dziecko szczęścia". Jak przyniosłem dwa na raz to po żadnym rumienia nie było, więc jest to loteria - zarażony, albo nie. Oba dostały się pod pachy via dtrzy warstwy szmat, więc cośtam zdążyłem wykumać odnośnie pozornej ochrony długimi szmatami.
    Wiem, że w okolicy jest to choroba zawodowa leśników, za długo tam jeżdzę, by tego nie wiedzieć. Ale z drugiej strony ja nie pracuję z drewnem i gałęziami przez 8-10-12h 5-6 dni w tygodniu. nie siedzę po łokcie w sadzonkach, nie talerzuję lasu. Nie mam nawet 10% szans podzielić losu leśnika. WMSOpinii. Kleszcza to i od własnego psa można zaliczyć.

    Co do przynoszenia sobie ulgi na łonie natury.

    Faktycznie: gdy się wypnę na kaku to kleszcze same wskakują - hop! Ale jest na to sposób. Nie trzeba s*ć w trawie czy zaroślach, bo wiadomo, że kleszcz czyha w wysokiej trawie, na liściach, nisko lub względnie nisko. Kleszcza się przynosi od siadania i kładzenie ekwipunku na ziemi, na sciętych pniakach, powalonych drzewach...
    Równie dobrze i równie prawdopodobnie mogę zostać kaleką w drodze w Biesy, gdy mi z podporządkowanej jakiś "kowboj" wymusi z nienacycka. Znienacka znaczy... Mam nadzieję, że nie zostanę kaleką i że za tydzień szczęśliwie dojadę na miejsce by połapać kleszczy, muszek i suchych liści za kołnierz. Słowem - jak co roku - by utyrać się jak dzik w glinie, w górę i w dół oraz w poprzek potoków, na wychodniach skalnych i we wszystkim co tam przyroda daje.
    Ostatnio edytowane przez Krytyk Ludowy ; 08-04-2017 o 12:18

  9. #69
    Bieszczadnik Awatar delux
    Na forum od
    02.2012
    Rodem z
    piekła,cieleśnie lubuskie, sercem Teleśnica i Terka .
    Postów
    550

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Mój kolega rezydujący od lat , co roku od kwietnia do pażdziernika w Bieszczadzie,pretendujący do miana zakapiora,twierdzi że jest uodporniony na kleszcze ,bo wszystkie od niego odpadają po próbie napicia się jego krwi a raczej Ukrainskiej horiłki która w nim przez te wszystkie miesiące głównie płynie.........niebezpieczny sposób ale kto wie...może Polskie kleszcze nie uodporniły się na ukrainską wódę jeszcze...
    Tak być nie może,bo tak być musi...

  10. #70
    Bieszczadnik Awatar Bywalec
    Na forum od
    09.2009
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    71

    Domyślnie Odp: Kleszcze i borelioza

    Ci co nie powinni impregnować się od środka, mogą inaczej na przykład tak
    https://www.zabierzkoniecznie.pl/Jak...fo-pol-25.html
    Pozdrawiam

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Żmije , kleszcze , wścieklizna .....
    Przez Adam U w dziale Fauna i flora Bieszczadów
    Odpowiedzi: 8
    Ostatni post / autor: 08-06-2004, 23:31

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •