Zamieszczone przez
calanthe
Bo taki kleszcz z leśnego lasu jest chyba bezpieczniejszy niż z takiego miejskiego lasu...
Tak naprawdę to rodzinny lekarz zapisze antybiotyk, każe zrobić za chwilę testy jeszcze raz, później przepisze znowu antybiotyk, każe zrobić testy....
najlepiej iść od razu do specjalisty, kosztuje, niestety bo NFZ tego nie wspiera ale przynajmniej będzie wiadomo czy to na pewno borelioza
paskudne to to jest ale do wyleczenia jak wykryte wcześnie i jak organizm silny..
huśtawki nastrojów paskudne, i najgorsza jest to że się świadomym jest że zachowuje się wrednie ale nie ma się na to wpływu, dziwne ale prawdziwe, niestety.
I taka borelioza to nie od razu może wychodzić, nie wszyscy mają rumień, więc równie dobrze ktoś kogo ugryzł kleszcz dawno temu też może mieć boreliozę ale że nie miał objawów to o niej nie wie :)
i moja pani doktor powiedziała że mam goździki, takie co do grzańca się wrzuca brać do kieszeni jak idę do lasu :)
Zakładki