Opowiadanie może być dość długie, bo wrażeniami z pięknej wędrówki warto się z bliźnimi podzielić. Na początek informacje w pigułce.

  • Skład ekipy: trzy osoby, widoczne na poniższym zdjęciu (z Pietrosa Budyjowskiego).
  • Termin: 12 – 19 lipca 2014 roku.
  • Dojazd: z okolic Rzeszowa do Vişeu de Sus samochodem osobowym, odległość ok. 700 km
  • Rozgrzewka: spacerkiem na Torojagę z Borszy
  • Dojazd w głąb gór: kolejka wąskotorowa, kurs „produkcyjny” z Vişeu de Sus do końcowej stacji Koman, odległość ponad 40 km.
  • Trasa piesza: stacja Koman, „dzióbek granicy”, Hnitessa, Palenica, Komanowa, Koman, Stewiora, Purul, Pirie, Przełęcz Łostuńska, Łostuń Wielki, Ryżowaty, Popadia, Suligul, Czywczyniarz, Kukulik, Bydyjowska Wielka, Cristina Mare, Pietros Budyjowski, Pedealu, do Poienile de sub Munte
  • Zjazd w doliny: zwiózł nas życzliwy mieszkaniec swoim samochodem za symboliczną opłatą.
  • Noclegi: początkowy i końcowy w lokalnych pensjonatach, w górach w namiocie.
  • Pogoda: trochę grzało, trochę wiało, trochę lało – czyli nie można narzekać.