O, proszę, od razu się towarzysze niedoli odezwali Mam nadzieję, że powolutku będą uzupełniać relację a ja, swoim tempem, idę dalej. Zatrzymaliśmy się na skoku przez Vf. Godeanu:
Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
No to skoczyliśmy...
Ze względu na krążącą wokół burzę minęliśmy Godeanu trawersem i jeszcze chwilę pędziliśmy rozglądając się z coraz większym zdumieniem.


Wystarczyło przeskoczyć Godeanu i trafiliśmy w inny świat! Inne góry nie tylko w charakterze ale nawet w kolorach.


Łagodne (przynajmniej z daleka tak to wyglądało ) spadki, szerokie grzbiety,


pofałdowane zbocza.


To co oglądaliśmy przed nami to już góry Țarcu, widoczna na trzecim zdjęciu dolina rzeki Șus oddziela Godeanu od Țarcu właśnie. Dla czytających relację z mapą wyjaśnienie: nie wędrowaliśmy na tym odcinku tak jak Pablo rok wcześniej, od szczytu Godeanu poszliśmy prosto w kierunku przełęczy Şaua Mlacile (widocznej na pierwszym i czwartym zdjęciu).

Schodziliśmy coraz niżej aż zeszliśmy do samej rzeki.