Bardzo dziękuję za ostatnie wpisy,nawt nie wiecie ile podarowaliście mi pozytywnej energii.
Ja również nie jestem ekologiem,ale kocham Tatry i dlaczego przez kilku pazernych górali i leniwych turystów mam zrezygnować z wędrowek w ten piękny zakatek gór.
Niestety unikam Doliny Rybiego Potoku bo nie mogę patrzeć na cierpienie koni.
Nie wiedziałem,że dla osób niepelnosprawnych TPN wydaje zgody na wjazd samochodem i własnie dla tych osób myslałem o melexach.
Jeżeli jednak takie zgody są,to chyba muszę przyznac rację tym,którzy uważaja,że nie powinno być ani melexów ani koni.
Co do psich zaprzęgow,to z kolei ja nie znam się na tym ale oglądałem film Ostatni Traper i kilka wyścigów w różnych częściach świata i muszę powiedzieć,że widać radość tych psów gdy ciągną zaprzęg,czego nie mogę powiedzieć o koniech z Morskiego Oka i nie chodzi mi tutaj o merdanie ogonem czy skakanie na dwóch łapach(jak pewnie pomyślą złośliwi).
Gdy zwierze cierpi to po prostu widać i nie ma znaczenie czy jest to koń czy pies.
Zakładki