Może ten zdrapany tynk to początek jakiejś małej renowacji?
Może ten zdrapany tynk to początek jakiejś małej renowacji?
Wojtku, jestem większym optymistą i bardziej wierzę w przypuszczenia Asi, gdyż takie równomierne odpadanie tynku, jest mało prawdopodobne. Szkoda, że moje ujęcie z 2014 r. jest skromniejsze od Twojego, gdyż nie widać odpadniętego tynku na podłodze. Porównałem zdjęcie z sierpnia 2010 r. i jest bardzo podobne do Twojego, jeżeli chodzi i stan tynku, który ledwo się trzyma na ścianach. Poczekajmy na bardziej aktualne zdjęcie lub ewentualną relację z wyprawy w tamte strony.
Domyślam się, że po prawej stronie wisi dzieło bieszczadzkiego twórcy, Zdzisława Pękalskiego.
Jeżeli w tym wątku nie muszą być tylko zagubione kapliczki, to kilka zdań na temat zadbanej i dodatkowo znajdującej się tuż przy drodze, kapliczki z XIX w. Natknąłem się na nią podczas wracania z wyprawy, która przebiegała w wyjątkowo mlecznej scenerii. Wiele nagrzeszyłem podczas próby zrobienia ciekawego zdjęcia, gdyż współczesne wynalazki w aparatach fotograficznych, nie tolerują małych kontrastów podczas ustawiania ostrości. A gęsta mgła towarzyszyła mi przez większą część wędrówki. Dopiero gdy zszedłem niżej i już mniej było ciekawostek, mgła się rozwiała. Wracając asfaltem do punktu wyjścia, zobaczyłem zadbaną i pewnie często odwiedzaną kapliczkę o której później przeczytałem - "drewniana w konstrukcji zrębowej zamknięta trójbocznie i oszalowana nakryta jest dachem trójspadowym z wydatnym zadaszeniem wspartym od frontu na dwóch słupach. Jej dach zwieńcza baniasta wieżyczka na sygnaturką podbita blachą"
http://www.bieszczady.pl/Bezmiechowa?newsID=200
Kapliczka1.jpg Kapliczka2.jpg Kapliczka3.jpg
Mapa.jpg
Pękalski teraz sławny, więc się jego prace zauważa i mistrzem nazywa.
A mnie bardzo zainteresował dyskretnie wetknięty za dzieło mistrza wizerunek Chrystusa Zmartwychwstałego. Kiedyś wisiał on obok, po prawej stronie. Teraz jest jeszcze gdzie indziej i w innym stanie. Moje zdjęcie jest z X.2010, Twoje jest wcześniejsze. Z którego roku?
Nastał nam Nowy Rok nazwany liczbą 2015. Czas ruszyć w las poszukać zagubionych kapliczek. Czy są jeszcze jakieś nieodkryte ?
.
Czasami otwieram papierową mapę i przykładając lupę podróżuję po okolicy. Tym razem poszedłem w Beskid Niski.
Mapa mówiła, że tam w środku lasu, z dala od wszelakich siedzib ludzkich stoi sobie kapliczka na zboczach góry Piotruś.
.
Skrzyknięta grupa wyjechała w rejon operacyjny późnym wieczorem, może dlatego przez dwa dni się grzała przy piecu kuflowym zanim przystąpiła do wymarszu w górę.
Pogoda w ten łikend była iście goprowska, ale nam udało się dojechać do miejsca o nazwie Stasiane (czy Stasiana ?)
To jest na trakcie z Dukli do Komańczy. Znajduje się tu parking szumnie nazywany campingiem.
Po przekroczeniu mostu na Jasiołce odnaleźliśmy charakterystyczny czerwony punkt startowy.
.
.
Należy przejść obok i kierować się znakami w postaci biało-żółtych kwadracików które wyznaczają szlak na Piotrusia.
Rozjechane drogi zrywkowe na szczęście związane były nocnym przymrozkiem, dlatego wspinaliśmy się w górę bez poślizgów.
Wkrótce szlak obraził się na nas i poszedł własną wersją, a my poszliśmy po swojemu. Spotkaliśmy się dopiero przed szczytem po blisko 2-godzinnym śniegowym dreptaniu.
Szczyt ozdobiony jest długą i stromą granią, po przejściu której natkniemy się na takie oznaczenie.
.
Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 17-01-2015 o 16:19
Leśna kapliczka
Czemuż to Ci Chrystusiku
lepiej w leśnych głuszach?
Pewnie śpiew iglastych koron,
Twoje serce wzrusza.
Stromy daszek nad kapliczką
jest Twoim schronieniem,
biała brzoza się pochyla
nad Twym zamyśleniem.
Z rzadka się tu uginają
przed Tobą kolana,
za to prośby najgorętsze,
skrucha niekłamana.kapliczka.jpg
WUKA
www.wukowiersze.pl
Podziękowania dla Wuki za piękną ilustrację słowną. Pytanie o leśnych głuszach pozostanie otwarte.
.
Ta konkretna kapliczka na Piotrusiu rzeczywiście stoi w leśnej głuszy.
Trzeba mocno wytężać wzrok aby ją zobaczyć.
.
Widać , że ostatnio otrzymała nowy wizerunek, znaczy nowe ściany, nowy daszek
.
.
Kto i w jakim celu zadał sobie tyle trudu aby postawić tu kapliczkę.
Źródła mówią , że przed wiekami mieszkał w okolicy pewien pustelnik , mąż mądry i święty toteż coraz więcej osób przychodziło do niego po radę i pomoc.
Bardzo lubiał pomagać ludziom, ale te tłumy niszczyły ciszę pustelniczą, stąd postanowił uciec ze swej pustelni i zawędrował na nikomu nieznane miejsce na górze Piotruś
Tu założył nową kryjówkę.
Na tą pamiątkę powstała w tym miejscu ta kapliczka
.
.
Dlatego we wnętrzu kaplicy umieszczony jest obraz tego pustelnika nazywanego niekiedy Janem Duklanem
W ostatnich latach został on przez kościół oficjalnie uznanym jako święty.
.
Aktualnie 2 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 2 gości)
Zakładki