To, że dziś jesteśmy skansenem technologicznym z miniaturową muzealną armią to raczej każdy wie.
Ale nie zdawałem sobie sprawy, że podczas groźby wybuchu III WŚ i podczas "docierania się" porządku jałtańskiego nasza armia korzystała z sieci bacówek podczas kiedy cały świat korzystał już dawno z radarów.
Szkoda to dalej komentować bo byłby to już tylko ogon przekleństw i wyzwisk.
Zakładki