Łąkami w górę
potokiem w górę
po mchu
po glinie i po ścieżynie
z głową w przestrogach bajek dzieciństwa
po tropach wilka,po tropach wilka
idę pod górę
biegnę pod górę
las jak królestwo czarnoksiężnika
las jak bajkowy ogród widziadeł
mówi coś do mnie, mówię do siebie?
Trochę uwiera tak w pojedynkę
jak to opowiem co tu doznałem?
zapach ogrodów krain dalekich
stukot omszonych butów o kamień
tam dalej gałąz, rogi czy ramię
potok jak kryształ, potok szkarłatny
łuska pocisku nie pachnie prochem
zatem nie teraz wypadła z zamka
wilki nie lubią strzałów armatnich
buczyną w górę, tyle żelaza
nic nie chcę widzieć, tylko Magurę
trakt do przełęczy, jary rozdila
a ta tabliczka z rokiem czternastym?
sto lat czternastym
wieczność czternastym?
Zakładki