Witam wszystkich po latach
Noszę się ostatnio z zamiarem kupna budki, założenia fartucha i serwowania turystom jakichs gofrów/lodów itd. Nie ukrywam, że targaja mną rozterki i zwyczajnie boje sie wtopić. Byłem w Polańczyku, tam nie ma szans na dzierżawę, bo nowy wójt wydaje takowe tylko mieszkańcom gminy, aby w ten sposób walczyć z bezrobociem (decyzja wydaje mi się słuszna i brawa dla tego Pana). Znalazłem jednak coś niedaleko zapory, od prywatnego właściciela, blisko kempingu Jawor, jednak trzeba wyłożyć trochę kasy. Kilka pytań dla zorientowanych:
- wiem, że dużo zależy od pogody, ale nawet w chudszych latach - jest szansa, że w najgorszym wypadku zamknie sie na zero, bez wtopy?
- jest szansa na koncesję na piwo?
- jeśli nie Polańczyk i Solina to gdzie najlepiej sie ustawic?
- czy można zarobic porównywalnie jak sezonowe biznesy nad morzem czy to jednak zupełnia inna liga?
Bede wdzieczny za pomoc.
Zakładki