Kilkanaście dni temu pewna forumowa ekipa pojechała w Bieszczady na poszukiwanie głębokiego śniegu: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/8873
Dziewięć dni po ich powrocie inna ekipa (to właśnie my), wyruszyła w góry w podobnym celu. Nie mając tak wysokich lotów, wybraliśmy Beskid Niski. Z dobrych wzorów warto korzystać, więc postanowiliśmy „zmałpować” poprzedników. Małpowanie było tu nawet dość naturalne, bo w cytowanej relacji można znaleźć też coś o małpie Małpowanie polegało na próbie naśladowania wszystkiego (w miarę możliwości), co udało się podpatrzyć u poprzedników. Tak więc skład był również trzyosobowy, w tym jedna kobieta. Pierwszy nocleg został zaplanowany w stałym obiekcie drewnianym a drugi w namiocie. A małpowany namiot to 3-osobowe igloo marki Fjord Nansen. Dla zachowania bardziej ścisłych związków z ekipą wzorcową, jedna z par rakiet śnieżnych została pożyczona od jednego z jej uczestników. O tych rakietach będzie jeszcze coś w dalszej części.
Zarówno początek, jak i koniec trasy znajdował się po zachodniej stronie rzeki Osławy, czyli nie są to Bieszczady i wątek musimy umieścić w "Turystyce-nie -bieszczadziej", choć było tu może bardzie bieszczadzko, niż w Bieszczadach.
Plan wycieczki w części objętej małpowaniem udało się (prawie) zrealizować.
Dzisiaj wróciliśmy, trzeba się rozpakować i wysuszyć, więc opowiadać zaczniemy pewnie jutro.
Żeby jednak nie było tak całkiem sucho i bez obrazków – tu dojeżdżamy i startujemy z tego miejsca.
Zakładki