Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 21

Wątek: Holica północ-południe

  1. #1
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Holica północ-południe

    Powszechnie wiadomo , że zima jest porą roku która w Bieszczadach dostarcza najwięcej wrażeń. Może nie jest to pora najcieplejsza, ani najłatwiejsza, ale to właśnie wtedy można dokonywać dalekich obserwacji, bądź zrealizować niezapomnianą śniegową wędrówkę, albo stworzyć przygodę z akcją ratunkową.
    Pierwsza ekipa rzeszowska ruszyła w poszukiwaniu śniegu początkiem lutego i zapisali ślad zostawiony na szlaku granicznym na forum tu
    Druga ekipa rzeszowska wybrała połowę lutego i obszar bardziej na zachód , dzięki czemu mogliśmy o tej wyprawie poczytać tu
    Cóż było robić, dla trzeciej ekipy pozostał termin końca lutego i rejon działań na wschód.
    O tym będzie tu kilka zdań.
    .
    Ekipa różniła się od poprzednich, bo tam skład był bardziej muzyczny (2+1) natomiast my postanowiliśmy na równowagę, co by nikt nie zarzucał przewagi płci, ani organizacji. Połowę składu (2+2) stanowili forumowicze a drugą połowę wolne pionki.
    Do dyspozycji mieliśmy 3 dni łikendu który w tym roku zaczął się w piątek 27 lutego. Wczesnym rankiem samochód wyjechał z Rzeszowa kierując się na południe. Po niespełna 4 godzinach byliśmy już na osławionym przejściu SK/UA w Ubli.
    Mały parkindżek tuż przed przejściem zastawiony na maksa. Nigdy tak wcześniej nie bywało. Zostawiamy samochód po drugiej stronie drogi, ale to ponoć nie jest dozwolone.
    Ruszamy na granicę ciągiem pieszym i po kwadransie jesteśmy po "tamtej" stronie. My z wyładowanymi plecakami, pełen ekwipunek łącznie z rakietami śnieżnymi, a wokół ani krzty śniegu. Słońce zrobiło swoje i stopiło te niewielkie ilości śniegu odsłaniając szpalery śmieci.
    Koleżanka idzie ściskając w ręku pustą puszkę po opróżnionym napoju i pyta mnie jako bywalca gdzie jest kosz do wyrzucania śmieci.
    - Popatrz , tu cały szeroki szpaler śmieci ciągnie się wzdłuż drogi. Przygnębiające pierwsze wrażenie.
    Docieramy do pierwszego sklepu za niecałe metrów 500 i to jest miejsce zwrotne. Tu możemy spróbować jakie są w ofercie miejscowe płyny, tu zaczerpniemy pierwszego głębszego oddechu, połączonego z okrzykiem .
    Koleżeństwo stwierdziło, że ten okrzyk który wydałem zakładając plecak to jest Hen-ryyyyyyk.
    Prawdą jest , że plecak nie był lekki.
    Tuż przed sklepem jest stacja benzynowa przy której znaleźliśmy czerwone znaki szlaku. To oznakowanie (zrobione przez Czechów) wyprowadziło nas gęstym zagajnikiem na lekki pagór. Mieliśmy wrażenie , że jesteśmy pierwszymi którzy ten szlak robili.
    hol01.jpg
    .
    cdn.

  2. #2
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Relacja -ojejku jejku, co tutaj się znajdzie? Czy będzie taka szablonowa jakiej wszyscy oczekują? Czy trasa będzie prosta i łatwa? Czy uczestnicy pójdą północ południe, a co z pozostałymi kierunkami? Czy znajdą w końcu ten śnieg, jakiego szukali? Jakich dalekich obserwacji doświadczą? Kto nawiedzi ich w nocy i udzieli cennych wskazówek? Czy to wszystko będzie się działo na jawie? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziemy w tym wątku. Jedno jest pewne -humory dopisywały i były to bardzo mile spędzone 3 dni w doborowym towarzystwie. No więc wracamy do Małego Bereznego, skąd zaczynamy wędrówkę.
    Ostatnio edytowane przez Jimi ; 02-03-2015 o 23:54
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  3. #3
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,344

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Znając znajomych z forum, nie będzie to relacja szablonowa. Raczej szablostara,
    Szable w dłoń!!!!!!!!!!!
    Praca unieruchomiła mnie na dłużej (znaczy od rana do wieczora), to może trochę popatrzę, poczytam, jak inni, co mieszkają bliżej mają lepiej, ech...
    Nawijajcie społem, z niecierpliwością czekam aż nadejdzie wyczekiwany cd.
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  4. #4
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Podążamy za czerwonym szlakiem, który ścieżyną wyprowadzi nas na grzbiet pagórca
    hm15_2256.jpg
    .
    Tu mamy polanę widokową , a przed nami rozłożone miasteczko Wielkij Bereznyj.
    Aby do niego dotrzeć trzeba pokonać przeszkody, ale cóż to za przeszkody
    .
    hm15_2259.jpg
    .
    Pierwsze zabudowania do których docieramy przypominają nam że jesteśmy na Ukrainie, kraju ogarniętym wojną
    .
    hm_2263.jpg

    ale czy to jest wynik wojny ?

  5. #5
    Forumowicz Roku 2015
    Debiutant Roku 2013
    Awatar Jimi
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Rzesza
    Postów
    1,439

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Jako, że ja zdjęć prawie nie mam, to mój opis nie będzie barwny. Owe ruiny w Wielkim Bereznym zrobiły na mnie wrażenie, nie mniejsze jednak zrobiły kury przechadzające się swobodnie po owych ruinach. Pomyślałam -co za przedziwna sytuacja -ruiny a między nimi stado kur chodzących na luzie tam i z powrotem i intensywnie grzebiącymi w ziemi. Nie chodzi o kury, nie chodzi o jakieś ruiny. Chodzi o to wszystko razem wzięte jako abstrakcyjny obrazek. Witamy na Ukrainie.

    Więc przechadzamy się wsią, słuchamy piania kogutów, szczekania burków, mijamy przejeżdżające gruzawiki. Pogoda szara. Dochodzimy do powiedzmy centrum miasteczka (a może miasta?). Widok bloków przerażający, obskurny. Gdzieś jakaś cerkiewka błyszczy złocistą kopułą. W centrum przy głównej ulicy na ścianie bloku wywieszony duży plakat przedstawiający imienną listę Niebieskiej Sotni -czyli ludzi z okolic Bereznego poległych w wojnie o wolność, suwerenność swojego kraju. Poniżej znicze i kwiaty. Chwila zadumy i idziemy dalej.

    DSC03595.jpg DSC03593.jpg DSC03591.jpg

    Idziemy dalej. Wstępujemy do restauracji, która dosyć wyróżnia się standardem w porównaniu do tego co widać dookoła. A potem na marszrutke w okolicy dworca kolejowego, jednak po drugiej stronie torów. Dworca ze słynnymi komnatami wypoczynku. W życiu bym nie poznała, że to w nich spałam 8 miesięcy temu. Wtedy w zasadzie nie zapamiętałam nic z Wielkiego Bereznego, ponieważ jedynym miejscem po którym się przemieszczałam był dworzec kolejowy na który wtedy zajechaliśmy późno a opuściliśmy z rana. O przepraszam, zapamiętałam jedno i to doskonale -wspaniały głos pani zapowiadającej pociągi. Nie chodzi o panią, nie chodzi o jej głos. Chodzi o piękną ukraińską mowę, której mogłabym słuchać godzinami. Tym razem nie słychać było zapowiedzi pociągów. Byliśmy na szumnie zwanym dworcu autobusowym. A gdy przyjechała przepełniona marszrutka było jak zwykle na Ukrainie -czyli niemożliwe staje się możliwym. I wsiedliśmy. Po około godzinie jazdy dojechaliśmy do Luty. A właściwie do magazinu. I stąd zaczyna się właściwa wędrówka.
    "Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.

  6. #6
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Pytanie o wojnę przewijało się od samego początku. Gdy znajomym mówiłem o planach wyjazdu od razu widziałem zaskoczenie i przerażenie.
    W trakcie przekraczania granicy słowacki pogranicznik zapytał wprost ; nie boicie się ?
    .
    hm_2266.jpg
    .
    Widząc poczciwego konika ciągnącego wóz z sianem uspokajamy się że tu toczy się swoimi normalnymi torami. Są to tory mocno zardzewiałe i zapóźnione ,ale dla miejscowych normalne.
    Dochodzimy do centrum ze skwerem parkowym. Tu zaczepia nas człowiek tłumacząc w międzynarodowym języku , że
    Putin Bum, Bum !
    Aha, znowu wracamy do tematu wojny.
    Przy następnym budynku spory bilbord ze zdjęciami kilkudziesięciu osób i napisem "Niebiańska Sotnia"
    Kolejny człowiek próbuje nam wytłumaczyć koligacje rodzinne z umieszczoną tam osobą
    Nie ma się co dziwić, gdy ktoś bliski ginie na Majdanie i jego zdjęcie trafia na panteon
    Tak, tak, ale tu życie toczy się się nadal wedle ustalonych zasad. Dzieci przewozi się do przedszkola
    .
    hm15_2274.jpg
    .
    Dostosujemy się do normalizacji i udajemy się do znajomej "słowackiej" restauracji. Napisałem słowackiej bo szefową jest Słowaczka i już dawniej mieliśmy okazję korzystać .
    Tym razem wybieramy opcję przy stolikach na zewnątrz, można się posilić smacznie i za niewielkie pieniądze. Czeka nas wszakże ciężka droga
    .
    hm15_2271.jpg
    .
    Idąc na drugi koniec miasteczka docieramy do dworca, gdzie można wykonać remont obuwia, albo na miejscowym targu zakupić niezbędne przedmioty przed wyprawą na Holicę
    .
    hm15_2276.jpg
    .
    Stąd już tylko parę kroków do przystanku autobusowego (przepraszam - marszrutkowego)
    Upewniamy się , że planowany jest wkrótce przyjazd tego pojazdu. Młody człowiek ma zamiar nim jechać do babci , aby pochwalić się swoją małą psinką
    .
    hm15_2279.jpg
    .
    Busik zwany przez miejscowych marszrutką przyjeżdza i ku naszej uciesze ma za szybą napis naszego celu ЛЮТА (Luta)
    Mniej pociesznym jest fakt , że zatłoczony jest niemiłosiernie.
    Jak tu ma wsiąść te kilka osób ?
    Nie mówiąc o 4 turystach z wypchanymi plecakami ?
    .
    p.s. fajnie wyszło bo w tym samym czasie powstały posty Jimi i moje
    Ostatnio edytowane przez don Enrico ; 05-03-2015 o 21:59

  7. #7
    Fotografik Roku 2013
    Fotografik Roku 2012
    Fotografik Roku 2011
    Awatar Pierogowy
    Na forum od
    03.2010
    Rodem z
    Tarnowskie Góry Wysokie
    Postów
    1,010

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta


    p.s. fajnie wyszło bo w tym samym czasie powstały posty Jimi i moje
    hallo,

    W końcu niesiecie ten jeden plecak !
    :)
    "Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar joorg
    Na forum od
    01.2005
    Rodem z
    Krosno
    Postów
    2,335

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Cytat Zamieszczone przez Pierogowy Zobacz posta
    hallo,

    W końcu niesiecie ten jeden plecak !
    :)
    Lubię to :) i czekam z niecierpliwością na cd.
    "dosyć często rozważam co jest warte me życie?...tam na dole zostało wszystko to co cię męczy ,patrząc z góry w około - świat wydaje się lepszy.."
    Pozdrawiam Janusz

  9. #9
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Marszrutka wypluła nas na końcu wsi Luta
    .
    hm15_2282.jpg
    .
    Luta to duża wieś licząca ponad 1000 numerów , wcinająca się w góry . Na mapie znajdziemy ją bez problemów gdyż leży w lini prostej 20 km na południe od Wołosatego.
    Tu zrobimy ostatnie zaopatrzenie w miejscowym magazinie
    .
    hm15_2286.jpg
    .
    Czas zarzucić plecaki i ruszyć w dal. Mijamy końcowe domostwa leżące na tym końcu świata.
    Podziwiamy przy okazji, jakie urozmaicone zabawy dzieci umieją sobie stworzyć w tych realiach
    .
    hm15_2291.jpg
    .
    Miejscowa ludność jest wysoce zainteresowana takimi ufo-ludkami przemierzającymi ich gościniec
    Jeden z nich wdał się w dłuższą rozmowę, którą kontynuujemy przed tartakiem.
    Ten tartak, albo raczej ruiny tego tartaku zatrudniają teraz 6 osób (kiedyś 70-ąt) + 2 ochroniarzy
    .
    [zdjęcie usunięte na prośbę osoby zainteresowanej]
    .
    Rozmowa nas tak przeciągnęła , że dalej idziemy , aby już po ciemku postawić namiot, obok daczy zagubionej gdzieś daleko w karpackiej dolinie
    Został czas na wieczorne rozmowy przy ognisku z kociołkiem
    Rano mogłem zrobić zdjęcie po jasności
    .
    hm15_2298.jpg
    Ostatnio edytowane przez Marcowy ; 07-03-2015 o 11:11 Powód: usunięcie zdjęcia

  10. #10
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Holica północ-południe

    Poranek rozciągnął się do godziny 10-tej i ruszamy wgłąb doliny. Przed nami najtrudniejsza przeprawa, czyli pokonanie potoku Lutańskiego. Na szczęście zachował się na nim most i możemy suchą stopą podążać dróżką wcinającą się pomiędzy Holicą i Połoniną Równą
    .
    hm15_2304.jpg
    .
    Śniegu jest coraz więcej więc wkrótce zapada decyzja o złożeniu rakiet aby zaatakować Lutańską Holicę.
    Czasami przebłyskują mgliste widoki na sąsiednią Połoninę Równą
    .
    hm15_2310.jpg
    .
    Zachowując szyk bojowy ciągle podążamy pod górę
    cóż to dla nas śniegu mnóstwo , gdy sponsorzy finansują
    .
    hm15_2313.jpg
    .
    ale tak na wszelki wypadek tworzymy wizję pamiątkowej mogiły po nas gdybyśmy nie wrócili
    .
    hm15_2308.jpg
    .
    Gdy czas dobiegł godziny 14-stej wiemy że będzie trudno. Jesteśmy na poziomie ok 1000 m nad poziom morza.
    Pada decyzja o odwrocie w stronę najbliższej miejscowości czyli Łumszorów, tam jest turbaza gdzie zanocujemy, wysuszymy i odpoczniemy.
    Plan był bardzo dobry, więc pełni sił zasuwamy na rakietach aby go zrealizować.
    Mijają kolejne godziny, a my zamiast kierować się w dół ciągle podążamy dróżką która nagle zaczyna się wznosić do góry.
    Analiza sytuacji nad mapą daje wynik miażdżący - podchodzimy na Równą - a nie jest to naszym celem.
    W między czasie zapadł zmrok , idziemy po ciemku, no nie zupełnie , bo w świetle czołówek.
    Kolejna decyzja , to wrócimy się do zaobserwowanego śladu narciarza, - on na pewno jechał do Łumszorów.
    Tak też czynimy i dzięki temu już po 18-stej zaczynamy schodzić w dół czyli do naszych wymarzonych Łumszorów.
    Wkrótce spadamy do potoku wzdłuż którego ciągnie się leśna dróżka. Jest dobrze.
    Przez kolejną godzinę pokonujemy ten potok parokrotnie, mając już mocno mokre buty. Najgorsze były zawaliska ściętych drzew.
    Musimy już być blisko, ale czy na pewno ?
    Jimi wyciąga kompas i stwierdza że ten potok wcale nie płynie na południe do Łumszorów, tylko na północ.
    Północ-Południe - niby niewielka różnica, ale jednak.
    To gdzie jesteśmy ?
    Zegarek wskazuje że dochodzi godzina 20-sta czyli mamy za sobą 10 godzin marszu. Jesteśmy zmęczeni.
    Pasowałoby wezwać GOPR, ale przecież od kilku godzin nie mamy już zasięgu bo otaczają nas trzy tysięczniki Ostra, Równa, Holica.
    Nie wspomnę o tym że to nie obszar działania gopru.
    Z nieba leje deszcz , bo akurat mu się tak spodobało się tak pod koniec dnia.
    Decyzja jest jedna . Stawiamy namiot aby przetrwać do jutra. Wszyscy zasypiają w jednej chwili.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Holica
    Przez Marcus w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 2
    Ostatni post / autor: 28-04-2014, 12:34
  2. Bieszczadzka noc Kupały
    Przez delux w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 02-07-2013, 11:02
  3. Gorgany z południa na północ
    Przez maciejka w dziale Wschodni Łuk Karpat
    Odpowiedzi: 57
    Ostatni post / autor: 02-01-2013, 16:03
  4. przetrwac noc w bieszczadach
    Przez Martysien w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 24
    Ostatni post / autor: 07-10-2011, 14:44
  5. Nocleg na jedną noc
    Przez Trismela w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 30-09-2008, 13:25

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •