a masz mazeno tajne wyjście? :)
a masz mazeno tajne wyjście? :)
Wasze, sorry, nasze marzenia są niepełne, bez marzeń o braku problemów z prawem budowlanym, toną załączników i dwiema tonami pozwoleń.
Gdy ruszy taki projekt każdy może wnieść w realizację, jako wkład, swoje umiejętności. Ja np. w drewnie trochę siedzę.
Ale póki co, może po prostu tutaj, na forum, zbudujemy swoją samotnię. Każdy opisze, jak sobie taką kurną chatę wyobraża. Już zresztą zaczęliśmy.
A Heniu, jako autor potem to uporządkuje. Ja dokładam swoje: drewniana biblioteka z obladrów. Ostatnio zbudowałem ławę z nogami od maszyny singera, ale od dołu wzmocnioną kłodą znalezioną nad Wisłą obrobioną przez... bobry. Później wrzucę zdjęcie.
Dołożę moje trzy grosze , wyrób własny z byle czego ( znalezione poroże )P1030911.jpgP1030912.jpg
> Ale nie każdy ma TAKIE powiedzmy umiejętnosci
taaa.
a jeszcze 100 lat temu wiekszosc ludzi miala.
ciekawe czemu dzisiaj nie ma.
zgubili?
moj ojciec mawial tak:
"bog wymyslil zdrowe sloje drewna, czlowiek - chore fladrowanie".
amen.
![]()
![]()
Ciągle szukam odpowiedzi na pytanie : czemu Ci co żyli tutaj 100 lat temu mogli realizować marzenia o wybudowaniu schroniska, schronu, chaty a my nie.
To wtedy powstały w lasach i na uroczyskach wszelakie budowle służące turystom.
Jedne tak piękne i okazałe jak schroniska na Zaroślaku czy pod Pikujem, inne proste, wręcz prymitywne, ale dające schronienie w okolicznościach przyrody.
Dzisiaj mało wiemy o tych schronach w Berehach Górnych, Duszatynie czy Łupkowie, pozostał tylko ślad na starych mapach.
Czy nasza cywilizacja, a co za tym idzie biurokracja osiągnęła taki poziom, że dusi wszelkie takie zamysły ?
Dusi. Mówi o tym Prawo Parkinsona, a administracja i fiskalizm rozrósł się do tak monstrualnych rozmiarów że nikt już nad tym nie panuje. Vide inne prawo zwane Efektem Motyla, które mówi, że trzepot skrzydeł motyla u wybrzeży Stanów może wywołać tsunami w Indonezji. I takie biurokratyczne tsunami już mamy. Czytam dziś na WP o nowym pomyśle naszych geniuszy z Wiejskiej o opodatkowaniu kierowców, którzy biorą kaskę za podwózkę autostopowiczów. W XI księdze Tytus, Romek i A'tomek zbierali podatki od kichnięcia, przekleństwa i ziewania.
A my... marzmy. Dopóki nam nie opodatkowali jeszcze marzeń.
tak trochę nie w temacie ale...też się zastanawiam, dlaczego kiedyś ludziom nie przychodziło do głowy, żeby obcinać w polskich pisanych słowach ogonki i kreseczki a teraz to taki postępujący trend... (wiem, wiem, powtarzam się)
Don Enrico - w kurnej chacie zmora na piersiach siada i dusi w nocyMusi być kurna?
Nie, no , przecież nie chodzi o to aby się wędzić na siłę.
To miała być taka przenośnia, obrazująca pewną pierwotność. (a poza tym tylko taką piosenkę skojarzyłem)
Partyzancie !
Podany przez Ciebie przykład jest bliski zamysłom wyimaginowanym, tyle tylko , że ma już od dawna swego gospodarza,
a tu jak słusznie zauważa Tolek chodzi o taką "forumową"
"Norwegii i w mniej uczęszczanych parkach spotkamy natomiast samoobsługowe chatki. Klucze do nich (tzw. uniwersalny klucz DNT) otrzymamy w najbliższym biurze Norweskiego Towarzystwa Turystycznego."
Cytat z :Norwegofil.pl
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki