Taki oto materiał znalazłem w necie.http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3...oku_na_4_.html Pan Winnicki szaleje.
Taki oto materiał znalazłem w necie.http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,3...oku_na_4_.html Pan Winnicki szaleje.
Obecnie już nie Winnicki, tylk Leopold Bekier.
tu się trochę pouzewnętrzniałem -> http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post160975
Wspomniałem P.Winnickiego bo pamiętam jeszcze jego decyzję dotyczącą rozbiórki schroniska w Suchych Rzekach.Budynek i materiały stwarzały akie zagrożenie ekologiczne ze względu na użyty do budowy materiał że trzeba je było rozebrać bo truło środowisko.Rozebrali.Poprzez spalenie i zasypanie pogorzeliska.Ot ekologia
Niestety, ale po popularnych Bieszczadach z przyjemnością da się chodzić tylko zimą, kiedy zasłonięty jest cały ten syf barierkowo-schodkowy :(
Cieszę się, że miałem okazję chodzić po połoninach bez tego syfu.
Ostatnio edytowane przez coshoo ; 28-05-2015 o 20:33
Dla mnie to jest beznadziejne. Nie tylko ze względów krajobrazowych. Po takich schodach się po prostu beznadziejnie podchodzi i schodzi. Wiadomo, że jedna osoba ma krok trochę dłuższy, druga krótszy, każdy lubi iść własnym tempem. A takie schody na to nie pozwalają. Kiedyś Tatrzański Park Narodowy zbudował takie podobne schody z Rusinowej Polany na Gęsią Szyję (odcinek znacznie krótszy), po dwóch latach się z tego wycofali i schody gruntownie przerobili, gdyż były tak niewygodne, że wszyscy chodzili bokiem i z obu stron schodów były wydeptane szerokie ścieżki.
Pod koniec września mam jechać w Bieszczady i wchodzić na Tarnicę z grupą osób niepełnosprawnych (o kulach, niewidomych). Mamy podchodzić najkrótszą drogą - z Wołosatego. Nie wyobrażam sobie po prostu jak tam będziemy iść, takie schody są znacznie gorsze niż normalna gruntowa ścieżka.
W sobotę (30.05) zastałem na Przełęczy Goprowskiej taki oto widok. Chyba będą poręcze na Krzemieniu i Kopie Bukowskiej.
DSC09360.jpgDSC09369.jpg
Kopy stąd nie widać.
Krzemień -> https://www.bdpn.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1655&Ite mid=198
Miałem przyjemność (?) wczoraj przebyć całą trasę usianą schodami, tudzież ułatwieniami. Zdjęcia będą, ale później.
O ile do górnej granicy lasu i kawałek powyżej w kierunku )( (przełęcz) siodło to uwierzę, że materiały były dostarczane drogą naziemną, o tyle dalej, w okolicach )( siodło, między )( siodło a wiatą, a także wzdłuż całego trawersu Krzemienia, nie ma takiej możliwości, aby odbywało się to inaczej jak z powietrza. Stoją takie wielkie kupy drewna, belki o wymiarach na oko 10x15 cm długości 3-4m a w paczce jest ich z 20. Czasem paski puściły, więc belki są porozsypywane. Kilka palet zastretchowanych czarną folią zawierających metalowe kotwy do stopni. Dookoła pakunków nie ma śladu po czymkolwiek, coby to miało dowieźć.
Kończy się to zaraz jak mijamy trawers Krzemienia.
Póki co, dużo pracy przed nimi jeszcze. Jakoś średnio wierzę, aby zakończyli prace do końca czerwca. Może szlak na Tarnicę zdążą, ale dalej to wątpię.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki