Strona 1 z 6 1 2 3 4 5 6 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 58

Wątek: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

  1. #1
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Dwa lata temu odbyliśmy Wędrówkę rowerową "Śladami bruśnieńskich kamieniarzy" po Roztoczu Wschodnim: http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/8166. Trasa prowadziła wtedy z Jarosławia do Lubyczy Królewskiej, drogą nienajkrótszą i poplątaną. Tym razem było "z powrotem". Do Lubyczy pojechaliśmy szynobusem, a stamtąd, drogą nienajkrótszą i poplątaną wróciliśmy na rowerach do Jarosławia.

    Termin: 25-27 lipca 2015 r.
    Uczestnicy: Czwórka bywalców tego forum.
    Trasa:
    Dzień 1. Lubycza Królewska, Ruda Żurawiecka, Stary Machnów, Wierzbica, Kornie, Hrebenne, Siedliska, Werchrata, Dahany (nocleg)
    Dzień 2. Dahany, Stare Brusno, Nowe Brusno, Łówcza, Gorajec, Cieszanów, Nowe Sioło, Podemszczyzna (nocleg)
    Dzień 3. Podemszczyzna, Basznia Dolna, Lubaczów, Opaka, Szczutków, Bihale, Miękisz Nowy, Miękisz Stary, Laszki, Wysock, Wietlin, Jarosław.

    W oczekiwaniu na dołączenie do relacji innych członków ekipy, pierwszy obrazek, wprowadzający w bruśnieński temat.


  2. #2
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Druga wędrówka śladami bruśnieńskich kamieniarzy planowana była od dwóch lat, od czasu zakończenia pierwszej. Trwało to i trwało, aż - jak to bywa - nagle i niespodziewanie sprawa się rozpędziła, pojawił się termin, propozycja trasy i wstępny skład. Tym razem, tak jak napisał Wojtek, jeździliśmy po Roztoczu we czwórkę i wszyscy solidarnie (z pewnymi wyjątkami ) przejechali całą trasę.

    Rozpoczęliśmy ok. 9oo w Lubyczy Królewskiej a stamtąd przez Rudę Żurawiecką dotarliśmy do Starego Machnowa. Tamtejszy cmentarz bierze powoli we władanie barszcz Sosnowskiego, ale burśnieńskie nagrobki jeszcze widać.


  3. #3
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Temat bruśnieński w naszym wydaniu ciągnie się już dwa lata, a wystarczy go pewnie na kolejne dwadzieścia. Dla czytelnika, który spotyka się z nim pierwszy raz, napiszę kilka zdań z cyklu „ale o co chodzi?”. Kamieniarstwo bruśnienskie jest zjawiskiem unikatowym na skalę ogólnopolską. Jak tam jest w innych krajach, nie wiem, bo nie bywam.
    W trzech sąsiadujących ze sobą wsiach znaczna część mieszkańców zajmowała się wytwarzaniem kamiennych rzeźb. Roboczo nazwiemy to Bruśnieńskim Ośrodkiem Kamieniarskim (teraz wszędzie stosuje się skróty, więc niech będzie: BOK). Początkowo wyrabiano w Bruśnie głównie kamienie młyńskie i żarnowe, kamień budowlany oraz inne kamienne przedmioty użytkowe. Wyroby artystyczne (krzyże i figury przydrożne, nagrobki) pojawiły się na przełomie XVIII i XIX w. Na okolicznych cmentarzach zachowały się tysiące (!!!) wytwarzanych tu nagrobków, zwanych bruśnieńskimi. Stoją również dziesiątki przydrożnych krzyży bruśnieńskich. O popularności ośrodka świadczyć mogą liczne prace bruśnieńskich rzemieślników w odległych miejscowościach, m.in. w Kolbuszowej, Dłużniowie, Zamościu, Józefowie, Lwowie, Jarosławiu i Przeworsku. Najbardziej oddalone od Brusna pojedyncze rzeźby istnieją do dziś w Roźwienicy, Świebodnej, Lipiu i Kostarowcach. Te dwie ostatnie lokalizacje to tereny „okołobieszczadzkie”!
    Te trzy wsie, to Stare Brusno, w którym mieszkali Rusini, Nowe Brusno, zamieszkane przez Polaków oraz powstała między nimi wieś Deutschbach, w której osiedlono podczas kolonizacji józefińskiej niemieckojęzycznych osadników. Pomimo różnic w mowie, wyznaniu, zwyczajach, wszyscy żyli ze sobą zgodnie i pracowicie łupali sobie w kamieniu. Ośrodek przestał funkcjonować w 1947 r. po wysiedleniu ludności Starego Brusna na Ukrainę.


  4. #4
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Na razie koniec teoretyzowania. W ubiegłym roku dojechaliśmy rowerami do Lubyczy Królewskiej, czyli tutaj:


    A teraz z tego samego peronu rozpoczynamy podróż rowerową:


    Rozpoczynają się krzyże bruśnieńskie, tutaj po lewej, obok drewnianego domku w Rudzie Żurawieckiej.


    Następną miejscowością będzie Stary Machnów, z którego połamane krzyże pokazywaliśmy na wstępie. I spróbujemy odtąd zachować porządek i chronologię.

  5. #5
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    To w takim razie jeszcze raz Stary Machnów:



    Na szczęście to był jedyny z odwiedzanych cmentarzy, na którym więcej było barszczu niż bruśnieńskich krzyży.

    Pierwsze kilometry mieliśmy już za sobą, słońce grzało coraz mocniej najwidoczniej rozpędzając się powoli do prognozowanych na ten dzień 34°C. W jeszcze nie tak wielkim skwarze odwiedziliśmy cerkiew w Starym Machnowie



    i pognaliśmy dalej, przez Nowy Machnów w kierunku Wierzbicy.

  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Po drodze uzupełniliśmy zapasy wody w kapliczce Czernewo a w Wierzbicy pierwsze kroki skierowaliśmy do pałacu Lityńskich...



    ale nie zastaliśmy gospodarzy. Pewnie gdzieś wyszli, może nawet na dłużej. Pojechaliśmy więc na cerkwisko ale i tam nie zastaliśmy nikogo. Cóż, został nam jeszcze do odwiedzenia cmentarz, jak to przy wędrowaniu śladami bruśnieńskich kamieniarzy uczynić należy.

    A na cmentarzu... oddam głos Wojtkowi Bo rzeczy działy się tam wyjątkowe! I nie myślę o tym, że odnalazł nas tam żołnierz SG zatroskany o bezpieczeństwo naszych rowerów pozostawionych na cerkwisku.

  7. #7
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    w Wierzbicy pierwsze kroki skierowaliśmy do pałacu Lityńskich... ale nie zastaliśmy gospodarzy. Pewnie gdzieś wyszli, może nawet na dłużej.
    Tak, na pewno wyszli na dłużej, bo z drugiej strony pałacu też okna były mocno pozamykane.


  8. #8
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Cóż, został nam jeszcze do odwiedzenia cmentarz, jak to przy wędrowaniu śladami bruśnieńskich kamieniarzy uczynić należy. A na cmentarzu... oddam głos Wojtkowi
    A Wojtek nie będzie tym razem dużo gadał. Cmentarz w Wierzbicy, to miejsce, w którym samouczni bruśnieńscy kamieniarze wyczarowali najpiękniejsze Chrustusy i MatkiBoskie, najmilsze Aniołki, jakie widziałem. To zdjęcia tych sprzed 7 lat. W sumie nagrobków jest tu kilkaset. Przeważnie w niezłym stanie zachowania, ale w ostatnich latach wiele z nich chyliło się ku upadkowi lub już na ziemi leżało.



    A to trochę większe zdjęcia: fot.1 | fot.2 | fot.3 | fot.4

  9. #9
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Tym razem spotkało nas spore zaskoczenie. Na cmentarzu krzątała się pracowicie gromadka ludzi w różnym wieku, podnosząc, naprawiając i oczyszczając kamienne nagrobki. Akcją dowodziła pani Olga Kich-Masłej z Uniwersytetu Jagiellońskiego, która wyszła nam na spotkanie i opowiedziała małe co nieco o Wierzbicy i cmentarzu. Wykonawcami prac byli studenci Uniwersytetu, członkowie Stowarzyszenia „Ziemia Wierzbicka” oraz potomkowie pochowanych tu zmarłych. Instruktażu fachowej renowacji obiektów kamiennych udzielał wolontariuszom Szymon ze Stowarzyszenia MAGURYCZ.

    Idziemy w głąb cmentarza za Olgą.



    Kilka obrazków z renowacji cmentarza.








  10. #10
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Śladami bruśnieńskich kamieniarzy - rowerem przez Roztocze Wschodnie 2015

    Jedną z uczestniczek ekipy konserwatorskiej jest Kasia. Przyjechała tu z Warmii, odnawia nagrobek dziadków, Michała i Paraskewii Smyków. Nagrobek ten - co jest rzadkością - jest sygnowany przez autora, P.Lubyckiego.



    Wracamy do rowerów, które zostały kilkaset metrów niżej, przy cerkwisku i kaplicy grobowej Lityńskich.


    Po raz drugi (i nie ostatni) przekraczamy rzeczkę Sołokiję. Skończyły się asfalty, będzie teraz kawałek malowniczej drogi wzdłuż granicy.


    Na horyzoncie widać kopułę cerkwi w ukraińskiej wsi Poddębce.


    Trochę kusi, żeby pojechać kilkadziesiąt metrów w lewo...


    ... ale byłaby to lekka bezczelność.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Śladami bruśnieńskich kamieniarzy, czyli rowerem przez Roztocze Wschodnie
    Przez Wojtek Pysz w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 72
    Ostatni post / autor: 07-02-2017, 20:49
  2. Rowerem z Sękowca do Łopienki przez Szczycisko
    Przez skylux w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 6
    Ostatni post / autor: 08-03-2015, 20:51
  3. Przez Podlasie - pieszo, stopem i rowerem
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 23
    Ostatni post / autor: 14-10-2013, 23:31
  4. śladami dolnośląskich pałacyków
    Przez buba w dziale Turystyka nie-bieszczadzka
    Odpowiedzi: 37
    Ostatni post / autor: 18-01-2013, 12:31
  5. Z rowerem przez granicę
    Przez Jaro w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 1
    Ostatni post / autor: 13-06-2010, 19:12

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •