Witam. Mam zamiar wybrać się w Bieszczady w pierwszej połowie września. Mam taki plan:
1 dzień dojazd z okolic Gdańska do Komańczy i nocleg w schronisku, realne to jest, sprawdzałem, ale jak stop się znajdzie, to też będzie dobrze
2 dzień Komańcza, Prełuki, Duszatyn, Chryszczata, Jaworne, Jabłonki schronisko. Podług mapy około 8 godzin, myślę, że damy radę.
3 dzień Jabłonki, Łopieninka, Łopiennik, Łopienka z cerkwią, przejście nad Sine Wiry, Zawój, ług i nocleg w Jaworcu - tu nie wiem ile czasowo to może zejść, z mapy nie wynika. Czy warto tak iść?
4 dzień Jaworzec, Krysowa, Wysokie Bardo, zahaczyć o Smerek, następnie Połonina Wetlińską dojść do Chatki Puchatka i zakończyć dzień w Małej Rawce - około 9 godzin
5 dzień Mała Rawka, Krzemieniec, powrót na Połoninę Caryńską i dojście do Ustrzyk Górnych schronisko - 7 godzin
6 dzień UG, Wołosate, Rozsypaniec, Halicz, Tarnica, Bukowe Berdo, Widełki i powrót czymś (stop lub pks) do UG. Około 10 godzin, trochę dużo, ale ogólnie jak pogoda dopisze, to myślę, ze będzie OK.
7 dzień do domu
Plan wykonalny? Chodzić lubię dużo, raz byłem w Bieszczadach, kilka razy w Tatrach, oby pogoda dopisała. Może jakieś korekty tras od bywalców forum, co warto zobaczyć, a co pominąć.
Zakładki