
Zamieszczone przez
kukuryk92
Pierwszego dnia wylądowałem w Ustrzykach o 7.00. Powitał mnie piękny widok na Centrum Ustrzyk Górnych. Po kilkudziesięciu minutach wyruszyłem na szlak. Miało być szybko, łatwo i krótko. Spojrzałem na mapę i ruszyłem w stronę Rawek. Szlak był dość ciekawy, aczkolwiek pierwszy etap do Wielkiej Rawki nie był zbyt widokowy. Dopiero na górze wszystko zostało zrekompensowane. Już wtedy odkryłem coś niesamowitego w Bieszczadach - pierwszych ludzi spotkałem dopiero po 2h wędrówki, a wszystkich ludzi spotkanych na szlaku mógłbym policzyć na palcach wszystkich kończyn. Jak się później okaże - to był tylko prolog, i można nie spotkać "żywej duszy" dużo, dużo dłużej. Z Rawek zszedłem do Wetliny, a stamtąd po skromnym posiłku udałem się do Ustrzyk, gdzie poznałem bardzo ciekawych ludzi i spędziłem bardzo miły wieczór.
Wtedy zacząłem czuć Ducha Bieszczad....
Zakładki