Przy powrocie z Poddębców jeszcze raz przejeżdżam przez Uhnów. Tutaj widzę "4 w jednym" - kościół, blok, synagogę i cerkiew. Aparat widzi to trochę gorzej.


Znana z Roztocza Sołokija:


Wieś Korczów. Tutaj też kiedyś głównym dostawcą nagrobków było Brusno.


Powroty ze spotkania przy kaplicy na granicy. Środki transportu różne. Miejsce postoju stałe - przy miejscowym sklepie.


Tego konia już dzisiaj widziałem w nawłociach. Z tyłu typowa ukraińska stacja transformatorowa.


Baby z wozu, koniom lżej.


Początkowo miałem zaczekać tutaj na ekipę, ale nie było na czym usiąść,


Spotkanie nastąpiło więc przy kaplicy i źródełku.


Na tym kończy się mój samotny rekonesans. Niebezpieczeństw na razie nie stwierdzono. Zobaczymy, jak będzie dalej.