Strona 1 z 3 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 26

Wątek: Klangor do księżyca!

  1. #1
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Klangor do księżyca!

    Wczesnym, poniedziałkowym rankiem, korzystając z ulubionych przez turystów artefaktów, czyli po podestach, czepiając się cielętników i wdrapując ze schodka na schodek udało się zdobyć Małą Rawkę, z której widoki rozpościerały się na odległość podyktowaną przez kłębiące się chmury:
    09_1.jpg
    Powyżej linii lasu piździawica wyciskała łzy z oczu i wyrywała aparat z ręki, więc trzeba było szybko przeskoczyć Wielką Rawkę by schronić się w lesie
    09_2.jpg
    A może by tak: „Kierunek – wschód. Tam musi być jakaś cywilizacja!” (Seksmisja).
    Zaraz, zaraz, chwileczkę – zapaliła się pierwsza czerwona lampka ostrzegawcza: przecież tam musi być niebezpiecznie!
    Druga jeszcze czerwieńsza: słupek nr 13!!!
    I trzecia decydująca: nie dla szukania cywilizacji tutaj się znaleźliśmy!
    Widok z Kamiennej Łuki
    09_3.jpg
    utwierdzał w przekonaniu, że coś wisi w powietrzu, więc przedzierając się przez kolejne linie okopów
    09_4.jpg

    09_5.jpg
    udało się dotrwać do obiadu,
    09_6.jpg
    który spożyty wśród karpackiej przyrody, stanowił prawdziwą ucztę dla podniebienia.
    Gorzej było już z popitkiem, gdyż wszystkie źródełka przygraniczne praktycznie wyschły.
    09_7.jpg
    Stojąca w zagłębieniach woda kolorem przypominała herbatę ale musiała wystarczyć, gdyż do wypatrzonych w oddali większych jej zasobów
    09_11.jpg
    nie chciało się schodzić.
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  2. #2
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Podładowani schaboszczakami pognaliśmy dalej przecinką graniczną przed siebie.
    Jeszcze rzut oka w bok:
    09_8.jpg
    za siebie:
    09_9.jpg
    i już pora na dobranoc:
    09_10.jpg
    Zanim śpiwory mogły nacieszyć się obecnością właścicieli, było jeszcze ognisko, grzaneczki z serem i kiełbasa z patyka.
    Z pełnym bandziochem można już spokojnie zamknąć powieki, pod którymi wyświetlane są obrazy z dnia dzisiejszego a w głowie już świdruje myśl, co też przyniesie dzień następny?
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  3. #3
    Botak Roku 2017 Awatar długi
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    Sopot
    Postów
    2,347

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Dzień następny przyniesie niezawodnie mój ulubiony ciąg dalszy
    Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać

  4. #4
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Cytat Zamieszczone przez długi Zobacz posta
    Dzień następny przyniesie niezawodnie mój ulubiony ciąg dalszy
    Zanim opiszę dzień następny, powrócę do poprzedniego gdyż we wspomnieniach przegapiłem tytułowe żurawie. Nie tak dawno zadzierałem głowę podziwiając jak lecą z południa na północ zwiastując wiosnę a tu rachu-ciachu i już lecą z powrotem zapowiadając jesień.
    „- Jesień! Do domu lecą.
    - A na wiosnę to co? Do pracy lecą?” :) (Wino truskawkowe – film)
    Leciały gdzieś tam wysoko, w chmurach czy też ponad nimi, w każdym razie cały czas było je słychać. Apogeum nastąpiło w nocy, przy pełni księżyca. Okazało się, że nie tylko wilki lubią sobie pohałasować do księżyca! Pierzaste tak głośno darły dzioby, że rozbudziły mnie w godzinę duchów i później przez ponad godzinę nie mogłem zasnąć. Łysy całą powierzchnią swojej okrągłej glacy przyświecał tak mocno, że można było bez problemu książki czytać a kakofonia wydawanych przez żurawie dźwięków była tak niesamowicie głośna i natarczywa, że nie dałoby się przy tym czytać. :) Wsłuchując się w ten harmider zacząłem podejrzewać, czy jakieś wielgaśne stado nie wylądowało na polanach Wielkiego Beskidu. Niestety niska temperatura i uderzenia wichru o tropik namiotu, powstrzymały mnie od opuszczenia cieplutkiego, puchowego śpiworka i wyjrzenia na zewnątrz. Teraz żałuję, bo sądząc po hałasie oraz czasie jego trwania, było to spore stado i mogło wyglądać nawet bardziej malowniczo na tle księżyca niż lecący w koszyku rowerowym E.T.
    A teraz co - poczekam na wilki, ale te raczej nie będą chciały latać z księżycem w tle...

    Nomen omen - teraz załapałem, że pisząc powyższy tekst, zajadałem wedlowskie ptasie mleczko :) Nie wiem jak doją te ptaki ale mleczko jest prima sort!
    Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 04-10-2015 o 16:34 Powód: dodałem nomenaomena
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  5. #5

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Wsłuchując się w ten harmider zacząłem podejrzewać, czy jakieś wielgaśne stado nie wylądowało na polanach Wielkiego Beskidu.
    Normalnie osobnik dorosły, kładzie swoje zmęczone członki do śpiworka i śpi.
    Nomen omen, jakiś miesiąc temu uczestnik twojej wyprawy, patrz: Bartolomeo twierdził, że przed zaśnięciem słyszał jak, ktoś chodził między namiotami i potrząsał łańcuchami, wydając przerażające dźwięki.
    "Zanim śpiwory mogły nacieszyć się obecnością właścicieli, było jeszcze ognisko, grzaneczki z serem i kiełbasa z patyka" Jak mawiała moja babcia, nie należy zbyt dużo jeść przed snem, gdyż mogą męczyć cię we śnie różne potworki, zjawy i inne koszmarki. Nie mniej trudno oprzeć się, tak pysznej kolacji i przekonać swój żołądeczek, aby zamilkł i nie udawał, że wciąż jest głodny.

  6. #6
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,244

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Cytat Zamieszczone przez bieszczadzka kuna Zobacz posta
    Bartolomeo twierdził, że przed zaśnięciem słyszał jak, ktoś chodził między namiotami i potrząsał łańcuchami, wydając przerażające dźwięki.
    Ja? Musiałem zmyślać, bo nic takiego sobie teraz nie przypominam Pamiętam za to jak kiedyś z godzinę pod samym namiotem ujadał pies. Przynajmniej pod moim, bo mieszkańcy sąsiednich namiotów twierdzili, że faktycznie ujadał, ale przez kwadrans i to gdzieś daleko. Noc ma swoje prawa

  7. #7
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Nastał rześki ranek, więc zwijanie obozowiska i upychanie piernatów do plecaków długo nie trwało i żwawo ruszyliśmy dalej. Pogoda jakby ciut lepsza niż w dniu poprzednim. Co prawda nadal północno-wschodni zefirek
    09_13.jpg
    nie pozwalał na zdjęcie rękawiczek i oswobodzenie uszów spod czapek.
    Tu
    09_14.jpg
    i ówdzie
    09_15.jpg
    srodze się chmurzyło, ale zmiany aury następowały dynamicznie i można było nacieszyć oczy widokami okraszonymi nutą słońca rozbrzmiewającą w dolinach, lasach czy na szczytach:
    09_16.jpg 09_21.jpg
    09_27.jpg
    Po drodze minęliśmy ekspozycję nikomu niepotrzebnego żelastwa, którym się niegdyś ludzie szczodrze częstowali:
    09_18.jpg 09_20.jpg
    Jakże odmienną i miłą funkcję pełni turystyczne żelastwo:
    09_19.jpg
    Ostatnio edytowane przez sir Bazyl ; 05-10-2015 o 19:43
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  8. #8
    Forumowicz Roku 2018
    Kronikarz Roku 2018
    Forumowicz Roku 2017
    Kronikarz Roku 2014
    Ekspert Roku 2013
    Korespondent Roku 2008
    Awatar sir Bazyl
    Na forum od
    09.2005
    Rodem z
    Resmiasto
    Postów
    3,102

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Na zaszczawionych polanach Szczawnika czekały na nas przysmaki:
    09_22.jpg
    Zbiór był bardzo udany i niesieni radością z tej niespodzianki pogalopowaliśmy dalej, zatrzymując się na dłuższy popas na Fereczatej:
    09_28.jpg
    Stąd, zapierając się co sił w rękach kijami, stoczyliśmy się na widokowe
    09_24.jpg 09_25.jpg
    łąki rozpościerające się nad Smerekiem. We wiosce wdepnęliśmy do sklepu żeby zaopatrzyć się w jajca i bułkę tartą do wytaplania kań oraz jakiś destylat na lepsze trawienie :)
    Zabezpieczywszy wikt, na nocleg zacumowaliśmy w PTSM-ie w Kalnicy:
    09_26.jpg
    "Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski

  9. #9

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Cytat Zamieszczone przez sir Bazyl Zobacz posta
    Nastał rześki ranek, więc zwijanie obozowiska i upychanie piernatów do plecaków długo nie trwało i żwawo ruszyliśmy dalej
    Biorąc pod uwagę wiatr, który wieczorem urządził sobie swawole, w różne kierunki świata, to faktycznie poranek był TYLKO rześki. Bazylowe zbieranie piernatów to sztuka godna podziwu, głęboko przemyślana i ciągła zaduma jakby tu upchnąć z powrotem do plecaka, to co zajmuje 1/3 namiotu.20150928_171052.jpg
    Po owych zmaganiach nastała chwila prawdy, dostałam do wyboru trasę krótką i średnią. Czemuż nie było długiej, to już tylko sam Bazyl wie. Zejście przez łąki nad Smerekiem Bazyl pokonał jednym susem, pchany myślą o smakowitej kolacji, opiewającej w kaniowe kotlety. Ledwom za nim nadążyła. Za to pani kierowniczka w PTSM okazała się przemiłą osobą i ku naszemu zdziwieniu tłumu nie było.
    Ostatnio edytowane przez bieszczadzka kuna ; 05-10-2015 o 21:33

  10. #10

    Domyślnie Odp: Klangor do księżyca!

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Ja? Musiałem zmyślać, bo nic takiego sobie teraz nie przypominam
    Prawda wyszła na jaw.

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Poszukuję książki
    Przez stary w dziale Bibliografia Bieszczadów
    Odpowiedzi: 19
    Ostatni post / autor: 03-03-2013, 15:27
  2. Trasa Sanok - Dołżyca
    Przez sandacz w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 25-12-2010, 16:01
  3. Dołżyca(Komańcza) - Kalinov
    Przez mikigl w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 03-02-2010, 09:34
  4. Droga Dołżyca - Terka
    Przez Rochu w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 99
    Ostatni post / autor: 28-01-2010, 18:38
  5. [Dołżyca] W Bieszczady z dzieckiem
    Przez jannq w dziale Zakwaterowanie i usługi
    Odpowiedzi: 5
    Ostatni post / autor: 09-01-2004, 19:32

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •