Od II poł. XVIII w. do 1943 r. Łopienka (obok Kalwarii Pacławskiej i Starej Wsi) była jednym z bardziej znanych w naszej okolicy ośrodków kultu maryjnego i celem pielgrzymek. Przez kilkaset lat na odpust przybywały tutaj wielotysięczne tłumy wiernych z terenów dawnej Polski, Węgier i Rusi. Potem było ponad 50 lat przerwy. Znikli mieszkańcy Łopienki, zaczęła znikać świątynia.
Tradycja łopieńskich odpustów odżyła w 1999 r. i trwa do dzisiaj. Równocześnie z pierwszym powojennym odpustem wyruszyła do Łopienki nieliczna piesza pielgrzymka z Górzanki, prowadzona przez miejscowego proboszcza, ks. Piotra Bartnika. Dzisiaj taka pielgrzymka odbedzie się po raz szesnasty. Start o godz. 7 z minutami. Pielgrzymi przybywają autokarami i samochodami. Są też miejscowi, którzy dochodzą pieszo. Jeden, prawie miejscowy, przytuptał aż z Leska;-)
Grupa się formuje. W czołówce, z krzyżem pójdzie Madzia, honorowa obywatelka Górzanki.
Na razie idziemy asfaltem w dolinie Wołkowyjki. Raz słońce, raz cień - w zależności od tego, jak wysokie wzgórze mamy po lewej.
Skończył się asfalt. To już Tyskowa.
Jeśli ktoś dawno nie był w Tyskowej, może być zaskoczony widokiem takiego pojazdu.
Wyżej skończył się szuter i zaczęło błotko. Wszyscy dzielnie je pokonują, także panowie w lakierkach i panie w czółenkach. W połowie doliny głównodowodzący, czyli ks. Bartnik, spytał, czy już zrobić postój, czy dopiero na Hyrczy. Rozległo się kilkadziesiąt głosów, że już tutaj oraz kilka głosów, że na Hyrczy. "Skoro na Hyrczy, to idźmy, bo jesteśmy troszkę spóźnieni" - podsumował niestrudzony głównodowodzący i pochód nieprzerwanie sunął dalej.
A na Hyrczy postój rzeczywiście był.
Ruszamy w dalszą drogę. Kapliczka na Hyrczy.
W pobliżu przełęczy zbudowano ostatnio solidny schron.
Dochodzimy do celui. To zdjęcie było już na początku, jako wstępniak do relacji. Tutaj jest na swoim miejscu.
Po dojściu do Łopienki ks. Piotr podziękował wszystkim za udział w pielgrzymce a pewien znany, bieszczadzki Wojtek wyrecytował swój wiersz. Nie wiem, o czym był wiersz, bo gdy podszedłem, już skończył.
To już ostatni moment istnienia grupy pielgrzymkowej. Za chwilę część wejdzie do cerkwi a część rozpłynie się w wielobarwnym tłumie innych "odpustowiczów".
![]()
Zakładki