Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 1 2 3 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 24

Wątek: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

  1. #11
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Zasiedziałem się trochę na schodach cerkwi, nie wiedziałem, że slawek71 przyjdzie dopiero za dwa dni! Ale w końcu trzeba było się ruszyć.

    Na początku czekała mnie przeszkoda wodna, ale uważałem pilnie na szkoleniach sir Nadchaszczownika i udało mi się ją pokonać bez strat własnych.


    A potem spokojne, łagodne podejście na naprzeciwpołożną stronę doliny.


    Jeszcze rzut oka za plecy...


    i po raz ostatni tego dnia (tak przynajmniej planowałem) dałem nura w las.

  2. #12
    Forumowicz Roku 2016
    Kronikarz Roku 2016
    Forumowicz Roku 2014
    Forumowicz Roku 2013
    Ekspert Roku 2012
    Awatar Wojtek Pysz
    Na forum od
    02.2008
    Rodem z
    Jarosław
    Postów
    2,441

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    Siadłem sobie na schodkach,
    i wciąłem drugą bułę. A co!
    Ten rodzaj turystyki nazywa się (chyba) "Żer-owaniem"?

  3. #13
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Cytat Zamieszczone przez Wojtek Pysz Zobacz posta
    Ten rodzaj turystyki nazywa się (chyba) "Żer-owaniem"?
    Niewątpliwie, tym bardziej, że szedłem przez Żer-denkę i Żer-nicę

  4. #14
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Minąłem Żer-denkę, minąłem Żer-nicę, każdy kto zaglądnie na mapę z pewnością już się domyślił dokąd szedłem. Jeszcze ostatni las, jeszcze dwie mylne ścieżki i już, już gdzieś między drzewami zaczęły przebijać domostwa. I nagle w ten sielski krajobraz wdarł się dysonans: odgłos pracy silnika. Już się miałem zdenerwować, ale między gałęziami ujrzałem...



    Czy to naprawdę on? Dawno już go w lesie nie widziałem, więc musiałem sprawdzić! A trzeba Wam wiedzieć, że jego podchodzenie wymaga wyjątkowej wytrwałości i ostrożności. Ze dwa razy już wydawało się, że go spłoszyłem, ale powolutku, powolutku minąłem go jakimś wykrotem, szybko przeskoczyłem łączkę, a że wiatr mi sprzyjał w końcu udało mi się z nim stanąć prawie maska w maskę!



    Tak, to był on, ЗиЛ! Zdaje się, że ЗиЛ-131, ale to już detal A żeby nie było mało to kilkaset metrów dalej stał kolejny weteran bieszczadzkich lasów, tym razem Star-66.



    Z radości, że tak miło kończył mi się dzień wlazłem jeszcze na jedną, ostatnią już górkę.



    Sturlałem się stamtąd w dół (bo do góry nie potrafię) i prawie dokładnie o zachodzie słońca stanąłem pod baligrodzkim czołgiem.



    Cóż za monstrualny koniec dnia
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 03-12-2015 o 17:58 Powód: babol

  5. #15
    Forumowicz Roku 2012
    Forumowicz Roku 2011
    Forumowicz Roku 2010
    Awatar don Enrico
    Na forum od
    05.2009
    Rodem z
    Rzeszów
    Postów
    5,127

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Gratulacje za upolowanie takiego "dużego zwierza"

  6. #16
    Botak Roku 2016 Awatar asia999
    Na forum od
    11.2008
    Rodem z
    jakieś 73 cm od Tarnicy ... w skali 1:1.000.000
    Postów
    1,683

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Liczę na to, że tej zimy Bartek dopiero się rozkręca :)) i wraz z postępującym stopniem rozbielenia krajobrazu znajdzie też sposób na turlanie pod górkę

  7. #17
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Cytat Zamieszczone przez asia999 Zobacz posta
    Liczę na to, że tej zimy Bartek dopiero się rozkręca
    Ano, rozkręciłem się na dobre następnego dnia, bo przewracałem się nawet na płaskim. Pod górę jeszcze się nie turlałem, ale płaskie to jednak postęp w stosunku do turlania się w dół

    Ale zanim wyczyniałem harce na płaskim musiałem gdzieś przenocować. Niestety Baligród mi odmówił... Trzeba było się posilić (akurat z tym nie było problemów), zaopatrzyć w wiktuały na następny dzień wędrówki (zgadliście, kupiłem dwie buły) i z pomocą niezawodnego PKS (który nie wiem jak się obecnie nazywa, bo po Veolii i Arrivie już straciłem rozeznanie) przegrupowałem się do Jabłonek. Po ciemku pomerdały mi się przystanki i wysiadłem dopiero przy odejściu czarnego szlaku na Łopiennik, przeparadowałem jeszcze więc przez całą wieś i lekko przed 18oo w końcu mogłem rozpakować plecak, zdjąć polar i buty... I zaraz założyć polar z powrotem, bo upału w schronisku nie było Tylko żeby ktoś nie pomyślał, że było zimno - było akuratnie, spało mi się tam wyśmienicie!

    Co prawda plan przejścia na piechotę z Hoczwi do Cisnej mi się posypał, ale miałem całą noc przed sobą aby wymyślić plan rezerwowy. Łopiennik? Wielki Dział? A może plątanie się w okolicach Baligrodu? Niestety nie zdążyłem podjąć wieczorem decyzji, bo... zasnąłem. I jak się już rzekło spałem dobrze. Dobrze i długo

  8. #18
    Szkutawy
    Guest

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    .... turlanie w okolicach Baligrodu?

  9. #19
    Bieszczadnik Awatar zbyszek1509
    Na forum od
    04.2007
    Rodem z
    Gostynin
    Postów
    810

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Cytat Zamieszczone przez bartolomeo Zobacz posta
    ...Co prawda plan przejścia na piechotę z Hoczwi do Cisnej mi się posypał, ale miałem całą noc przed sobą aby wymyślić plan rezerwowy. Łopiennik? Wielki Dział? A może plątanie się w okolicach Baligrodu? Niestety nie zdążyłem podjąć wieczorem decyzji, bo... zasnąłem. I jak się już rzekło spałem dobrze. Dobrze i długo
    Zdecydowanie większą część trasy masz już za sobą . Natomiast od możliwych wariantów przejścia z Jabłonek do Cisnej, może się rzeczywiście dobrze poturlać w głowie .

    Cytat Zamieszczone przez przemolla Zobacz posta
    .... turlanie w okolicach Baligrodu?
    A sądziłeś, że tylko w okolicach Sękowca można się turlać ? .

  10. #20
    Fotografik Roku 2010
    Fotografik Roku 2009
    Fotografik Roku 2008

    Awatar bartolomeo
    Na forum od
    07.2005
    Postów
    4,243

    Domyślnie Odp: Znowu w drogę, w drogę trzeba iść, w zimę się zanurzyć

    Cytat Zamieszczone przez zbyszek1509 Zobacz posta
    Zdecydowanie większą część trasy masz już za sobą
    Zależy jak na to patrzeć. Choćby zasadnicze pytanie "w kilometrach" czy "w godzinach" wymaga od razu uzupełnienia "a w jakich warunkach?". A warunki w sobotę były diametralnie inne: było lekko powyżej zera i padał deszcz. Chwilami dość intensywnie. Kto chodził w takich warunkach po śniegu wie, że przemoczenie butów jest tylko kwestią czasu.

    Wyjścia jednak nie było, jakoś do tej Cisnej dostać się musiałem. Długo się wahałem (mniej więc przez czas potrzebny na zjedzenie... buły ) i postanowiłem wędrować przez Łopiennik omijając jednak stokówką Woronikówkę. Ślisko było, rzekłbym nawet, że nawet jak na Bieszczady wyjątkowo ślisko.

    Woronikówkę zobaczyłem tego dnia jedynie od wschodu...


    a jak wszedłem na grzbiet pasma Durnej i Łopiennika to szedłem, szedłem i szedłem. A deszcz padał. Były momenty, że trudno się było utrzymać na nogach nawet na płaskich odcinkach a poza upadkami (nie było ich tego dnia mało) wędrówkę urozmaicały mi jedynie... zwierzęta. Może przez mgłę było trochę skołowane i wybiegały czasem na ścieżkę prosto pod nogi?



    A może ten padający deszcz zagłuszał moje kroki, dzięki czemu mogłem podejść całkiem blisko nie płosząc zwierzyny?



    Nie wiem, ale nie bardzo mnie to martwiło, skoro spotkań z sarnami i jeleniami miałem tego dnia tak dużo i z tak niewielkiej odległości, że na podobne atrakcje długo będę chyba musiał czekać.
    Ostatnio edytowane przez bartolomeo ; 04-12-2015 o 21:26 Powód: Drobiazg

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Podobne wątki

  1. Odpowiedzi: 13
    Ostatni post / autor: 28-11-2013, 08:43
  2. Nie ma rady, trzeba pytać...
    Przez Derty w dziale Oftopik
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 15-08-2009, 15:44
  3. Znowu
    Przez Barnaba w dziale Relacje z Waszych wypraw w Bieszczady
    Odpowiedzi: 12
    Ostatni post / autor: 19-05-2006, 01:14
  4. Planowanie wycieczki - czy trzeba liczyc tylko na siebie?:)
    Przez galliano78 w dziale Bieszczady praktycznie
    Odpowiedzi: 7
    Ostatni post / autor: 08-09-2005, 12:44
  5. Pytanie o najszybszą drogę
    Przez Rybadigital w dziale Wypoczynek aktywny w Bieszczadach
    Odpowiedzi: 3
    Ostatni post / autor: 15-08-2005, 16:57

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •