Jeśli szukasz kwintesencji Bieszczad, to od razu rozbij namiot pod sklepem w Zatwarnicy.
Coż takiego jest pod tym sklepem, że jest nazywane "kwintesencją"?
Takie małe, wiejskie sklepiki wraz z otoczką potrafią mieć swój klimat, jednak nazywanie go "kwintesencją Bieszczad"...???
Forumowicz Roku 2012 Forumowicz Roku 2011 Forumowicz Roku 2010
Na forum od
05.2009
Rodem z
Rzeszów
Postów
5,233
Odp: Trzy dni w Bieszczadach: namiot i pies
Zamieszczone przez Dlugi
Coż takiego jest pod tym sklepem, że jest nazywane "kwintesencją"?
Takie małe, wiejskie sklepiki wraz z otoczką potrafią mieć swój klimat, jednak nazywanie go "kwintesencją Bieszczad"...???
Nie umiem naukowo odpowiedzieć na to pytanie, ale tak po prostu tam jest. Na kwintesencję największy wpływ ma chyba klientela.
To jeden ze złotej trójcy bieszczadzkiej. Pozostałe to "beleczka" i "smoluchowo" a w rezerwie zostawiam Terkę.
Zakładki